Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konina to dobre mięso. Nie jemy, bo lubimy konie

Aldona Minorczyk-Cichy
123RF
Trzy tony - tyle podejrzanego mrożonego mięsa mielonego trafiło do zakładu przetwórstwa w województwie śląskim. Większość przetworzono. Do wczoraj, kiedy do firmy weszli kontrolerzy inspekcji weterynaryjnej zostało go kilkadziesiąt kilogramów. Czy to czysta wołowina, czy też wymieszana z koniną? Tego dowiemy się w ciągu tygodnia po badaniach laboratoryjnych w Państwowej Inspekcji Weterynaryjnej w Puławach.

- Nasi inspektorzy pobrali próbki mięsa. Badania zawartości białka pozwolą nam dowiedzieć się czym ono jest - wyjaśnia Beata Kowalewska, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Katowicach.

O podejrzanym mięsie poinformowali nas Czesi. Wiadomo już, że mięso kontrolowany zakład kupiono poza terenem Śląskiego. Kiedy właściciele firmy dowiedzieli się od kontrahenta o zarzutach sam wycował swój towar z obrotu.

Fałszowanie żywności to dzisiaj już niestety standard. Do wołowiny dodaje się koninę, a nawet oślinę. Dlaczego? Bo wołowina jest dwa razy droższa od innych mięs. Mieszanki to zwykle 70 proc. wołowego i 30 proc. innych mięs. Ale bywa, że te proporcje wynoszą nawet pół na pół.

Wołowe z domieszką koniny odkryto w ostatnich tygodniach w kilkunastu krajach Unii, od Irlandii po Bułgarię. W sprawie skandalu z koniną śledztwo prowadzi Europol we współpracy z 35 agencjami ds. standardów żywności w UE i poza nią.

Co z tą koniną? Mięso końskie jest tak samo wartościowe jak wołowina. Jest chuda, ma dużą zawartość białka. Przyrządza się ją dłużej, bo ma włóknistą budowę. Najlepsze gatunki mięsa to polędwica i rostbef. Rocznie Europejczycy zjadają jej 150 tys. ton.

Kucharz Karol Okrasa podkreśla, że to jakie produkty w danym kraju są popularne determinują uwarunkowania kulturowe, tradycja: - Bardzo często jedzenie mało popularnych produktów wywodzi się z biedy. Chociaż i tutaj wiele się zmieniło. Dawniej orzechy bukowe, czy też mąka z żołędzi były jedzone przez osoby biedne, a teraz są produktem ekskluzywnym i poszukiwanym przez smakoszy. Nasze polskie flaki budzą obrzydzenie w krajach arabskich, a dla nas smażona szarańcza w Meksyku też nie jest rarytasem. Dodaje, że druga sprawa to nasze indywidualne przekonania , o których się nie dyskutuje: - Chociaż jestem mięsożercą i mam świadomość hodowli i uboju zwierząt, to koniny nigdy świadomie nie zjem, ponieważ konie bardzo kocham.

Podobnego zdania jest Kinga Paruzel, autorka bloga kulinarnego, laureatka konkursu Masterchef: - Konina? Nigdy! Mam konie i kocham je. Trudno mi sobie wyobrazić je w roli mięsa.


*Nowe egzaminy na prawo jazdy 2013 [RANKING SZKÓŁ JAZDY]
*Nowe egzaminy na prawo jazdy 2013 [ZOBACZ WIDEOTESTY]
*STUDNIÓWKA 2013: Zobacz najpiękniejsze dziewczyny [SUPERFOTKI]
*Sześć pomysłów na zmianę wizerunku Górnego Śląska [ZOBACZ I SKOMENTUJ]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!