Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kordian Korytek walczy o 3-letniego Markusa w sądzie. Sąd w Gliwicach zezwolił na odebranie syna

Barbara Kubica
Kordian Korytek przez blisko rok zajmował się synem
Kordian Korytek przez blisko rok zajmował się synem Kordian Korytek/facebook
Kordian Korytek walczy o opiekę nad synem. - Dziecko zostało podstępem wywiezione z Polski - mówi. Kobieta miała prawo zabrać syna - odpowiad sąd. A to oznacza, że batalia o dziecko dopiero się zacznie

Kordian Korytek, były reprezentant Polski w koszykówce, walczy ze swoją byłą partnerką o swojego 3-letniego syna. W środę obie strony podpisały w sądzie ugodę, po czym Liga Konovalova z Łotwy, matka chłopca, wyprowadziła go w czasie rozprawy z sądu.

- Dziecko Korytka zostało uprowadzone z sądu na oczach biegłych, sędziego! - krzyczały od razu nagłówki na ogólnopolskich stronach internetowych. - Nie możemy mówić o żadnym porwaniu, czy uprowadzeniu. Matka miała prawi zabrać dziecko. Jeśli ktoś uprowadził dziecko, to wcześniej pan Korytek, z Łotwy - odpowiada sędzia Tomasz Pawlik, rzecznik Sądu Okręgowego w Gliwicach.

Spór pomiędzy rodzicami 3-letniego Markusa trwa od miesięcy. Po rozstaniu pary chłopiec przebywał wraz z matką na Łotwie. Kordian Korytek przyjeżdżał do synka, widywał go. Po jednej z takich wizyt, zabrał synka ze sobą do Polski. Jego partnerka zgłosiła na policji na Łotwie porwanie syna, a tamtejszy sąd nie dość, że pozbawił koszykarza praw rodzicielskich, to jeszcze przesłał do polskiego sądu wniosek o wydanie chłopca powołując się na Konwencję Haską.

- Zabrałem syna, bo ten się dziwnie zachowywał. Obgryzał paznokcie, kiwał się na boki. Z dzieckiem było coś nie tak, a jego dobro było dla mnie najważniejsze. Potem zacząłem dostawać groźby od aktualnego partnera Ligi - mówi Korytek.

Na potwierdzeniu tych słów pokazuje najpierw opinie psychologów, psychiatrów, którzy w swoich pismach potwierdzają, że chłopiec jest związany z ojcem. Sąd Rejonowy w Rybniku, do którego trafił wniosek sądu z Łotwy, w pierwszej instancji stwierdził, że mężczyzna nie musi wydawać syna. Jego decyzję zmienił jednak Sąd Okręgowy w Gliwicach.
- Trzeba przyznać, że sąd w Rybniku popełnił błąd, bo przepisy Konwencji Haskiej mówią wyraźnie, że nie bierze się pod uwagę zmian stanu faktycznego. Dziecko mogło zapomnieć o matce, a pan Korytek na Łotwie ma odebrane prawa rodzicielskie - mówi sędzia Pawlik. Decyzja sądu drugiej instancji, o wydaniu dziecka, zapadła więc niezależnie od przedstawionych opinii psychologów. Korytek dziecka jednak nie oddawał. Urywał je.- Doszedłem jednak do wniosku, że mimo moich obaw, nie mogę pozbawiać syna matki. Zaproponowałem ugodę. Udaliśmy się do mediatora, spisaliśmy ugodę w obecności prawników. Udało nam się dojść do porozumienia, ustaliliśmy, że będą mógł zabierać syna co dwa miesiące na 10 dni do Polski - mówi nam Korytek. Obie strony w myśl ugody miały się także zwrócić do sądu na Łotwie o przywrócenie Korytkowi praw rodzicielskich.

Rozprawa sądowa w sprawie opieki nad dzieckiem, w czasie której obie strony podpisały ugodę, odbyła się w minioną środę. Sąd ją potwierdził, ale chciał jeszcze wysłuchać opinii psychologa na temat zachowania dziecka. - W tym czasie Liga wyszła z sali rozpraw, zostawiając rzeczy osobiste. Zabrała Markusa, wsiadła do auta i odjechała! Sędzia był zszokowany. Tak się zachowuje osoba która chce się dogadać co do opieki nad dzieckiem? Mieliśmy umowę, że sam odwiozę syna na Łotwę - mówi Korytek.

Póki co kobieta nie odbiera telefonów od Korytka, nie odebrała także telefonu, kiedy dzwoniliśmy do niej. - Może nie było to najlepsze rozwiązanie, ale kobieta miała prawo zabrać dziecko, a przekazaniu miało nastąpić niezwłocznie. Nie ma mowy o żadnym uprowadzeniu - zaznacza sędzia Pawlik.

Korytek tymczasem ma mnóstwo żalu do polskich sądów. - Uprzedzałem, że Liga może się tak zachować, że nie zachowuje się normalnie. Nie może być tak, że w Polsce przepisy prawa są ważniejsze od dobra dziecka. To jest kompromitacja polskich sądów, prokuratury. Za trzy tygodnie jadę na Łotwę do syna, zgodnie z umową, ale wątpię, żebym go zobaczył - mówi Korytek.


*Chcesz kupić auto w cenie 15-20 tys. zł? Sprawdź najlepsze oferty
*Co się wydarzyło na "Nocy Kobiet" w Spiżu w Katowicach ZOBACZ ZDJĘCIA
*Rozmowy nie przerywają, transmisja danych szybka RAPORT NAJLEPSZYCH SIECI KOMÓRKOWYCH
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU

ZOBACZ TAKŻE

Historyczne kontrowersje wokół kampanii piwa "Tyskie". Marka...

Wolne miejsca w przedszkolach. Sprawdź swoje miasto. Rekruta...

Na zdjęciu: sierż. Marta MysurCo piąty funkcjonariusz Policji jest kobietą. Policjantka zatrzymująca pojazd do kontroli drogowej, patrolująca ulice, to w dzisiejszych czasach widok, który nikogo nie dziwi. W korpusie służby cywilnej większość stanowią panie, bez których niemożliwe byłoby funkcjonowanie policyjnej administracji.

Policjantki i ich pasje. Zobaczcie piękniejszą twarz policji [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!