Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korek w Ryjkowy wtorek

Ola Szatan
Po czym poznać, że impreza jest dobra? Po tym, że drogi wokół miejsca jej organizacji szybko stają się trasą trudną do przebrnięcia. A co dopiero zaparkowania....

Przed takim wyzwaniem stanęło dzisiaj sporo osób, które w ramach Ryjka wybrały się do Rybnickiego Centrum Kultury na "Galowy Wieczór Kabaretowy". Dobra sztuka wymaga poświęceń więc nie było pisków niezadowolenia, gdy po emocjach związanych ze znalezieniem wolnego miejsca dla samochodu, na horyzoncie pojawiła się kolejna przeszkoda: gęsty tłum napierający na szatnię. Korzystając z chwili zerknęliśmy za kulisy. A tu...spokojnie, bez wielkiego ciśnienia w najlepsze trwały przygotowania. Choć za chwilę impreza miała się zacząć. - Będzie małe opóźnienie, musimy zrobić jeszcze próbę - obwieścił Bartek Demczuk z Kabaretu Młodych Panów, który z wielkiej walizy pełej niespodzianek wyciągał kolejne rekwizyty potrzebne do występu. Cóż, Ryjek bez obsuwy się nie liczy....
Ale nawet półgodzinny poślizg nie uchronił kabareciarzy od niespodziewanych sytuacji. A przede wszystkim złośliwości rzeczy martwych, gdy współpracy odmawiały na przykład mikrofony. Ich ofiarą stał się popularny Kaczor z Kabaretu Młodych Panów. Plusa ma jednak za refleks i umiejętność wybrnięcia z opresji. Przy okazji Kaczor stał się mistrzem zmian kreacji. Brawurowo poradził sobie dzisiaj z rolą ojca dyrektora pewnej słynnej stacji radiowej w Grodzie Kopernika i innych pierników, odnalazł się w szkole rodzenia, a także wykazał dużym talentem w dziedzinie opowiadania bajek po śląsku. W tym ostatnim stworzył genialny tandem z Robertem Korólczykiem, ktory przez cały wieczór czarował nas jako Andrzej Krupniok. Słynny górnik tym razem objawił nam się jako kandydat na prezydenta Rybnika (ciekawe co na to prezydent Fudali) Już na poczatku zapowiedział budowę nowych dwunastu rond (bo jest 12 miesięcy). Patrząc na reakcje publiczności zwycięstwo miałby w kieszeni...
Doskonałą formę zaprezentowali też panowie Wójcikowie z Wilkołkiem czyli Ani Mru Mru. Formacja z Lublina świetnie zna smak rywalizacji i jest jednym z tych kabaretów, którzy potrafią świetnie połączyć przyjemne z pożytecznym - konkursowe zmagania zarówno na scenie jak i poza nią. Są twardymi zawodnikami, przekonałam się o tym już kilkakrotnie. Dlatego stawiam ich w gronie faworytów tegorocznego konkursu głównego o Ryjkowe Złote Koryto. Jedno jest pewne - do najbliższej niedzieli w Rybniku będzie wyjątkowo wesoło, a kabarety będą dbać o wysoki poziom naszego humoru i bratać po godzinach we własnym towarzystwie. Póki starczy sił i zdrowia...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!