Koronawirus: prewencja w komunikacji miejskiej. Pasażerowie i kierowca muszą być oddzieleni taśmą?

Zarząd Transportu Metropolitalnego już wcześniej powziął środki prewencyjne przeciwko rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Zalecono poszczególnym przewoźnikom mycie pojazdów ze szczególną dokładnością, a także otwieranie wszystkich drzwi autobusów, tramwajów i trolejbusów na wszystkich przystanku. Teraz wszystkie pojazdy mają się również zatrzymywać na przystankach na żądanie. Wszystko po to, aby nie korzystać z tzw. ciepłego guzika, który umożliwia otwarcie drzwi właśnie w takich miejscach.

– Dzięki temu minimalizowana jest liczba dotknięć przez pasażerów przycisków. Kierowcom i motorniczym zarekomendowano także dodatkowe wietrzenie pojazdów, tj. otwieranie wszystkich drzwi na co najmniej minutę przed odjazdem z początkowego przystanku – wskazuje rzecznik prasowy ZTM Michał Wawrzaszek. – Mimo, że zajęcia w szkołach zostały odwołane to nie wprowadzamy rozkładów jazdy obowiązujących w dni robocze nieszkolne – dodaje Wawrzaszek.

W środę 11 marca Zarząd Transportu Metropolitalnego podjął decyzję o zawieszeniu sprzedaży biletów w pojazdach przez dwa tygodnie od czwartku 12 marca począwszy. To, w jaki sposób oddzielić kierowcę czy motorniczego od pasażerów, ZTM pozostawił poszczególnym przewoźnikom. Do internetu trafiły zdjęcia z autobusu należącego do jednego z przewoźników, w którym szoferkę oddzielono nawet biało-czerwoną taśmą. Ustalono, że chodzi o autobus PKM Tychy, ale dowiadujemy się, że to niejedyny przewoźnik, który postąpił w taki sposób.

- Sprawa jest bardzo świeża. Decyzja dotycząca zawieszenia sprzedaży biletów została podjęta wczoraj. Po południu przekazaliśmy ją operatorom do realizacji. Nie wskazywaliśmy szczegółów jej wdrożenia. Nie wykluczamy, że będziemy się kontaktować w tej sprawie z operatorami - komentuje Michał Wawrzaszek.