Koszykarski ROW Rybnik dostał dotację z miasta, choć nie powinien z powodu długów

To zresztą miastu wytknęła Regionalna Izba Obrachunkowa w Katowicach. Naganę za to od rzecznika dyscypliny finansów dostał prezydent Adam Fudali. A sprawa ociera się już nawet o prokuraturę, bo prezydent twierdzi, iż prezes klubu Gabriela Wistuba poświadczyła nieprawdę, twierdząc, że klub nie ma zadłużenia. A było inaczej.

- Kontrola przeprowadzona przez RIO wykazała, że dotacja przyznana klubowi koszykarskiemu została źle rozliczona. Na tej podstawie my wysłaliśmy do klubu kontrolę wewnętrzną, przy okazji której wyszło, że we wniosku o dotację działacze klubu poświadczyli nieprawdę twierdząc, że nie ma on zadłużenia. Na tej podstawie przyznano dotację - mówi Lucyna Tyl, rzeczniczka Urzędu Miasta w Rybniku. Do dzisiejszego dnia klub może się odnieść do ustaleń zawartych w protokole. I jak zapowiedziała w rozmowie z nami prezes Wistuba, odpowiedź będzie. Ostateczne stanowisko miasta w tej sprawie poznać mamy jutro, podczas specjalnej konferencji prasowej.

Z zapowiedzi prezydenta wynika jednak, że miasto kolejnej dotacji nie przyzna. Mało tego - samorząd zastanawia się nad oddaniem sprawy do prokuratury, choć decyzja co do takiego kroku jeszcze nie zapadła. Działacze klubu koszykarskiego, który od kilku sezonów występuje w najwyższej klasie rozgrywkowej, czyli Ford Germaz Estraklasie, stają także na głowie, by wyjaśnić, jak wydanych zostało owych 80 tysięcy zł.

Zapewniają, że na wszystko mają dokumenty. Sprawa braku wypłaty drugiej transzy z miasta może oznaczać wycofanie z rozgrywek ekstraligowych.

Decyzja o tym ma zapaść lada dzień.

Z Gabrielą Wistubą, prezesem Klubu Koszykarskiego ROW Rybnik, rozmawia Barbara Kubica
Wczoraj prezydent miasta Adam Fudali oskarżył panią o to, iż zataiła pani informacje o zadłużeniu klubu i na tej podstawie dostaliście dotacje. Tak rzeczywiście było?
Powiem krótko. Rzeczywiście, złożyłam taki dokument, w którym poświadczyłam, iż klub nie ma długu, ale tylko i wyłącznie dlatego, że wymagały tego przepisy. Natomiast prezydent doskonale wiedział o tym, iż mamy pewne zadłużenie względem urzędu skarbowego. Informowałam o tym prezydenta. Mówiłam także o tym, że na bieżąco, w transzach czy ratach, ale regularnie, spłacamy to zadłużenie. Tych informacji nigdy przed prezydentem nie zatajałam.

Skoro prezydent o wszystkim wiedział, to znaczy, że teraz zrzuca na panią całą winę za zamieszanie?
Nie wiem, kto na kogo zrzuca teraz winę. Dziś natomiast dowiedziałam się, że prezydent stwierdził, iż już w lipcu podejrzewał, że w spółce są pewne nieprawidłowości. Skoro tak, to dlaczego nikt nas o tym nie poinformował? Dopiero po 100 dniach dostaliśmy protokół i informacje, że mamy się ustosunkować do zarzutów urzędników. Dali nam na to trzy dni. To śmieszny termin. Co więcej, dopiero na mają prośbę dopisano, że mają to być trzy dni robocze. Inaczej termin upłynąłby nam w weekend.

Ten termin mija dzisiaj. Odniesie się pani do informacji w pokontrolnym protokole z miasta?
Tak, pismo od nas wpłynie w środę do urzędu. Napiszę w nim dokładnie to samo, co mówię wam: że prezydent doskonale wiedział, iż klub ma pewne zaległości finansowe względem skarbówki.

*Dworzec w Katowicach zdemolowany przez pseudokibiców ZDJĘCIA i WIDEO
*Dyktando 2012. Poznaj pełny tekst [ZDJĘCIA ZWYCIĘZCÓW]
*Wypadek w Kozach. 20-latka zażyła amfetaminę i zabiła na przejściu dla pieszych dwóch chłopców ZDJĘCIA I WIDEO