Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Król: Rośnie, ale nie na naszym

Aleksander Król
Szkoda kasę wyrzucać na pole - wychodzą z założenia urzędnicy z Czerwionki-Leszczyn, zasłaniając się dzierżawcą, na którego ziemi rośnie barszcz Sosnowskiego. Dla magistratu to nawet lepiej, że wyrósł tam, a nie na terenie gminny, bo wówczas trzeba by było wziąć kosę i ruszyć w teren.

A tak - nie trzeba. Można mnożyć wymówki, "że wykonawstwo zastępcze jest be", "że sądy", "że koszty się nie zwrócą". Po prostu głupi barszcz rośnie NIE NA NASZYM. Typowe, polskie. A gdzie gospodarskie spojrzenie?

Na szczęście są też inne przykłady, szczególnie w bardzo małych miejscowościach - gdzie maleńkie wspólnoty traktują swoją małą ojczyznę, jak swój własny dom, w którym czasem trzeba posprzątać, nawet jeśli potem miałyby z tego być jakieś konsekwencje. Pamiętam, gdy w jednej z małych wsi pod Raciborzem, nie czekając na pozwolenie konserwatora, zakasano rękawy i zabezpieczono przed zawaleniem ruiny pałacu. Może przesadzili, może powinni zaczekać, ale przynajmniej pałac stoi.

Barszcz z Bełku jeszcze trochę sobie porośnie. Kosy pójdą w ruch dopiero wówczas, gdy komuś coś się stanie. Jedna klepsydra z powodu tej rośliny już wisiała na Śląsku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!