Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryminał "Morderców tropimy w czwartki". Błyskotliwa komedia kryminalna o seniorach rozszyfrowujących tajemnice morderstw. RECENZJA

Monika Krężel
Monika Krężel
Richard Osman, "Morderców tropimy w czwartki", Wydawnictwo Muza, Warszawa 2020, stron 446, przekład: Anna Rajca-Salata
Richard Osman, "Morderców tropimy w czwartki", Wydawnictwo Muza, Warszawa 2020, stron 446, przekład: Anna Rajca-Salata Fot. Monika Krężel
Richard Osman, autor książki "Morderców tropimy w czwartki", swoim debiutem pozytywnie zaskoczył czytelników. Tę komedię kryminalną, której bohaterami są niesforni seniorzy, świetnie się czyta, a równocześnie śmieje, rozwiązuje intrygę kryminalną i zastanawia, na jaki jeszcze pomysł wpadnie grupa staruszków. Nie mówiąc o tym, że można zazdrościć brytyjskim emerytom takiego ośrodka dla seniorów. Że drinki? Wino? Piwo? Czemu nie! Plus spotkania towarzyskie, podczas których aż raduje się dusza.

Ekskluzywny ośrodek dla seniorów Coopers Chase jest zbudowany na terenie byłego klasztoru. Podopiecznych ma nietuzinkowych. Wybija się tu zwłaszcza czworo przyjaciół: Elizabeth pracująca w przeszłości w wywiadzie, Joyce, była pielęgniarka, Ibrahim, lekarz psychiatra oraz Ron, bardzo znany aktywista związkowy i ojciec boksera. Ta wspaniała czwórka założyła Czwartkowy Klub Zbrodni, by podczas spotkań omawiać przypadki morderstw, których nie udało się rozwiązać policji.

Jest początek jesieni. Życie płynie im spokojnie i miło - także na delektowaniu się smakiem ciast, herbatników i alkoholi - dopóki nie dochodzi do śmierci dewelopera, który w planach miał kolejne inwestycje na byłym klasztornym terenie. Któż więc, jak nie czworo staruszków ma wziąć się za rozwikłanie zbrodni? A że przy okazji emeryci naprowadzają na tropy policjantów, to już ich sukces. Czasami troszeczkę wprowadzają policjantów w błąd, ale to wszystko po to, by złapać mordercę. Okazuje się przy okazji, że rozwiązanie jednej zbrodni prowadzi do drugiej, a także do starych tajemnic, o których nikt wcześniej nie wiedział.

Świetnie rozrysowane postaci bohaterów na pewno spodobają się czytelnikom. Do tego mamy polski akcent w osobie Bogdana, "złotej rączki", uwielbianego przez emerytów, którego ważną historię poznamy w zakończeniu książki. Nie brak tutaj inteligentnego brytyjskiego humoru, optymizmu. Niebanalna intryga, sceny zmieniające się jak w kalejdoskopie i zaskakujący finał - to wszystko oferuje książka. Gwarantuję, że przy jej czytaniu nie będziemy się nudzić. Bohaterowie - seniorzy mają więcej werwy niż niejeden dwudziestolatek i nie rozpamiętują na każdej stronie książki, ile im jeszcze takich jesieni życia pozostało. Polecam!

Kliknij poniżej i zobacz zdjęcia

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera