Krystian Stępień: Chcemy budować nowe mieszkania. Pierwsze mogą powstać za dwa lata

W obecnej formie ZGMiR nie może zarządzać Wspólnotami Mieszkaniowymi. Taki jest wyrok sądu i to pierwszy powód. Nie będziemy pierwsi wprowadzać takiej zmiany. Zakłady Gospodarek Mieszkaniowych w Polsce coraz częściej zmieniają się w spółki. Takich miast nie brakuje na zachodzie kraju, ale także na Śląsku. Wystarczy wymienić Bytom czy Katowice. Po drugie, obecnie Zakład nie posiada osobowości prawnej. Nie może zaciągać kredytów i musi mieć pełnomocnictwa. Kiedy zamieni się w spółkę będzie w pełni za wszystko odpowiadać. Dzięki temu będzie można wygodniej planować inwestycje. Jako spółka będziemy też mogli świadczyć usługi komercyjne mieszkańcom i na tym zarabiać.

Jakie usługi?

To wszystko zależy od potrzeb mieszkańców. Dla przykładu może to być usługa hydraulika. Choć od razu zaznaczam, że jako ZGMiR nie chcemy wchodzić na rynek i zaburzać konkurencji. Będziemy szukać niszowych usług, których obecnie nie ma na rynku. Nie będziemy zwiększać zatrudnienia, będziemy raczej zlecać tego typu usługi prywatnym przedsiębiorcom. Na razie analizujemy rynek, więcej będziemy wiedzieć za kilka miesięcy. Podstawowym celem jest to, aby Zakład sam na siebie zarabiał, bez wsparcia miasta. Rada miasta będzie mogła jedynie ewentualnie dokapitalizować ZGMiR na konkretne cele, np. Na zakup zwyżki.

Na dzień 30 czerwca 2015 roku zadłużenie lokali komunalnych, mieszkalnych i użytkowych wyniosło ponad 3,7 mln zł...

Żaden Zakład w Polsce nie poradził sobie z zadłużeniem związanym z mieszkaniami komunalnymi i socjalnymi. Największy problem jest wśród mieszkańców lokali socjalnych. Choć trzeba przyznać, że długi w ostatnich miesiącach nie rosną. Kwoty zadłużenia są duże, ale to dlatego, że są z ostatnich 10 lat. Część osób ciężko jest namierzyć, część umarła. Kwoty zadłużenia osób wyprowadzonych stanowią znaczną część zaległości ponieważ trudno jest określić miejsce pobytu tych osób. Natomiast względem osób zmarłych zakład na bieżąco stara się umarzać te zaległości po przeprowadzeniu określonych procedur. Inne miasta mają po 30 mln zł zadłużenia na lokalach. Nasza sytuacja nie jest taka zła. Warto też zaznaczyć, że około 60 proc. zadłużenia to odsetki. Spółka będzie już tylko zarządzać majątkiem miasta, a więc dług nie będzie już naszym problemem. Co znacząco wpłynie na kondycję finansową spółki. Sama ściągalność jest coraz lepsza. Za ostatni kwartał wyniosła 100 proc. Ściągamy też nie tylko bieżące długi, ale także zaległe.

Jak jeszcze planuje pan poprawić kondycję finansową spółki?

Do tej pory to ZGMiR był zobowiązany do płacenie funduszu remontowego, choć w zasadzie powinno to płacić miasto. Po zmianie w spółkę tak też wreszcie się stanie. Miasto przejmie na siebie ten obowiązek. Sześć lat temu fundusz remontowy wynosił 300 tys. zł rocznie. W tym roku do remontów w budynkach należących do Wspólnot Mieszkaniowych musieliśmy dołożyć 1,7 mln zł. Obecnie na terenie Wodzisławia Śl. działa 89 Wspólnot, z czego 85 zarządza ZGMiR. Teraz te pieniądze będziemy mogli wydać na inne cele. Na przykład na podnoszenie standardu w naszych lokalach. Warto też pamiętać, że miasto nie będzie już mogło zrzucać na ZGMiR wykonywanie różnych zadań jak było do tej pory. Chyba, że za to zapłaci.

Co z zadłużeniem ZGMiR?

Teoretycznie spółka jako następca prawny może przejąć długi. Chcemy wyjść na „0”. Do tego będziemy potrzebować 2,5 mln zł. Według zapewnień takie pieniądze otrzymamy w pierwszym kwartale 2016 r. i od razu uregulujemy zaległości. Zadłużenia lokali moglibyśmy już teraz sprzedawać. Nikogo jednak one nie interesują. Firmy chcą kupować długi, ale nie starsze niż 6 miesięcy. My mamy zadłużenie przynajmniej kilkunastoletnie nawet. Druga sprawa, to fakt, że coraz więcej osób odrabia dług. Czasami dziennie pracuje 30 osób.

Czy spółka ZGMiR będzie posiadać jakiś majątek?

Własnością ZGMiR będzie 13 budynków. Będzie to m.in. siedziba przy Mendego 2 i budynki na Rynku. Wszystko po to, abyśmy byli odpowiednimi partnerami dla banków.

Obsługa Strefy Płatnego Parkowania pozostanie na dobre w rękach ZGMiR?

To moja propozycja, aby Zakład zarządzał SPP. Zysk zostanie w naszym mieście. Posiadamy pracowników i dział windykacji. Przeszkoliliśmy osobę, która może naprawiać parkomaty. Obliczymy koszty utrzymania, zysk dla Zakładu, a resztę na zdrowych zasadach otrzyma miasto. Będziemy mogli sugerować zmiany w funkcjonowaniu strefy. Na pewno nie może być tak, że jeśli parkomat jest zepsuty, to na kierowcy spoczywa obowiązek znalezienia kolejnego i uiszczenia opłaty. Będziemy chcieli podobne zapisy w regulaminie zmienić.

Czy spółka postawi na budowę nowych lokali?

W dalszej perspektywie chcemy rozpocząć budownictwo mieszkaniowe. Będą to mieszkania nie większe niż 50 metrów kwadratowych. Uważam, że większe mieszkania nie są potrzebne. Ludzie dłużej pracują, a także coraz więcej wolnego czasu spędzają poza mieszkaniem. Po drugie, jak kogoś będzie stać to się wyprowadzi i kupi swoje. Jestem po rozmowie z potencjalnymi partnerami. Chcemy budować w ramach partnerstwa - publiczno - prywatnego. My damy grunt, ktoś inny wybuduje, a razem podzielimy się czynszem. Myślę, że pierwsze mieszkania na osiedlu Batorym powstaną nie później niż za dwa-trzy lata. Takie rozwiązanie zaproponuję władzom miasta. Grunt może kupić spółka, ale też może wnieść je miasto. Naprawdę jest bardzo dużo środków, po które można sięgnąć na budowę mieszkań. Zamierzamy z tego skorzystać. Warto też pamiętać, że nie zamierzamy podnosić czynszu w już istniejących lokalach. Nie będziemy też redukować zatrudnienia w spółce.