Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ks. dr Tomasz Wojtal: Halloween nie miał być śmieszny

Jolanta Pierończyk
Halloweem
Halloweem Jolanta Pierończyk
Halloween nie miał być śmieszny. Robienie z tego wesołej zabawy z dynią (zapalona w niej świeca to symbol błąkającej się duszy!) jest brakiem szacunku dla przeszłości - mówi ks. dr Tomasz Wojtal, dyrektor Domu Rekolekcyjnego w Brennej.

Jak Ksiądz osobiście patrzy na Halloweenowe dekoracje, których pełno wszędzie?
Z mieszanymi uczuciami. Dla mnie zawsze, w każdym przypadku, najważniejsze jest pytanie o sens, czyli pytanie: po co? A w tej Halloweenowej modzie odpowiedzi na to pytanie nie znajduję. Ba, widzę raczej niezrozumienie znaczenia tego zwyczaju, który wywodzi się z kultury celtyckiej i miał pomóc w kontakcie ze zmarłymi. W gruncie rzeczy, była w tym bliska nam wiara w życie po śmierci. Nie wdając się jednak w szczegóły, warto zaznaczyć, że nie miało to być śmieszne. Robienie więc z tego wesołej zabawy z użyciem dyni (o której też pewnie mało kto wie, że zapalona w niej świeca symbolizowała błąkające się dusze) jest brakiem szacunku dla przeszłości. W każdej kulturze znajdziemy różnego rodzaju próby obcowania z duchami zmarłych i zaspokajania ich potrzeb. Nasz polega na modlitwie i zadumie. W przeszłości było oczywiście inaczej, o czym mówi m.in. druga część „Dziadów” Adama Mickiewicza, gdzie widzimy ofiarowanie duszom zmarłych naszego ziemskiego jadła. Do dziś zgodni jesteśmy co do tego, że duszom naszych zmarłych potrzebne jest nasze wsparcie, ale tym wsparciem w naszych czasach jest modlitwa. To jest jedyna strawa, której oni teraz potrzebują. Szczerze mówiąc, trochę dziwię się rodzicom, którzy usiłują oszczędzić dzieciom udziału w pogrzebach członków rodziny, robiąc tabu z tematu śmierci, a przyzwalają na wspomniane zabawy, w które wpisany jest kontakt z zaświatami.

Uważa Ksiądz, że są to niebezpieczne zabawy?
Według egzorcystów, w niektórych przypadkach opętania przez złego zaczęło się od niby niewinnych zabaw. Mam nadzieję, że nie będzie to zbyt duże uogólnienie, ale w tych Halloweenowych niby zabawach w centrum jest tematyka piekła (jednym z najpopularniejszych przebrań są przecież diabełki), podczas gdy Dzień Wszystkich Świętych kieruje nasz wzrok ku niebu. I tu z nowu powiem, że trochę się dziwię, iż ludzie tak chętnie zaglądają w tę piekielną rzeczywistość, podczas gdy dużo przyjemniej byłoby myśleć o niebiańskiej.

A zatem walczyć z Halloween czy pozwalać ludziom się bawić, skoro tak chcą?
Na pewno warto uświadamiać i to się w różnej formie dzieje. Nawet w szwajcarskim Lugano, gdzie spędziłem 11 lat [końcem lata minęły dwa lata, jak ks. Tomasz Wojtal wrócił do Polski - red.] różne grupy z ruchu odnowy Kościoła takie walki podejmowały, proponując wieczory modlitewne, pochody ze świętymi, ale także zabawy, a nawet tańce. Takich inicjatyw nie brakuje także w naszych parafiach. Ja osobiście namawiałbym do refleksji, do zastanowienia się, dlaczego mamy się oddawać takim obcym naszej kulturze zwyczajom i czemu ma to służyć. Jeszcze raz powtórzę: tego typu zabawy nie służą naszym zmarłym, którym pomóc może modlitwa i tego naprawdę warto uczyć dzieci. Powtórzę też i to, że u początków Halloween były wiara w życie pozagrobowe oraz kontakt z zaświatami. Dzisiejsze Halloween jest zatem jakimś wynaturzeniem i robieniem zabawy z czegoś, co nigdy na zabawę i wesołość nie było obliczone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!