Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ks. Rafał Śpiewak na Nowy Rok: Nie ma wolności bez odpowiedzialności i bez umiłowania prawdy

Aleksander Król
Aleksander Król
Ks. Rafał Śpiewak na Nowy Rok: Nie ma wolności bez odpowiedzialności i bez umiłowania prawdy
Ks. Rafał Śpiewak na Nowy Rok: Nie ma wolności bez odpowiedzialności i bez umiłowania prawdy Aleksander Król
Kiedy przed rokiem witaliśmy z radością Nowy Rok 2019 mieliśmy nadzieję, że będzie czasem spokojnym, bezpiecznym, pełnym sukcesów, zdrowia i pomyślności. Że być może nie będzie lepszy, ale żeby przynajmniej nie był gorszy. Tego wszystkiego sobie życzyliśmy w gronie najbliższych i przyjaciół. O to wszystko modliliśmy się, prosząc o to Pana Boga. Ten rok jest już za nami. Wiele się wydarzyło zarówno w skali świata, Polski i w naszych rodzinach... - pisze ks. Rafał Śpiewak, adiunkt w Katedrze Dziennikarstwa Ekonomicznego i Nowych Mediów na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach.

Dzieje biegną swoim tokiem, ale rodzi się pytanie czy mamy na nie wpływ? Na wiele rzeczy z pewnością nie. Ale czy na wszystko nie mamy wpływu? Wydaje się, że takie przekonanie nie jest uzasadnione.

Generalnie nie lubimy, żeby ktoś decydował za nas. Nie chcemy żeby czyjeś decyzje głęboko ingerowały w nasze osobiste życie. Uważamy, że jesteśmy wolni. Nie lubimy jak ktoś układa nam życie. Pojęcie wolności jest dziś bardzo często podkreślanym pojęciem. Ale czy jest ono dobrze rozumiane? A przede wszystkim czy realizujemy w codzienności to, co wolność oznacza?

Słownik Języka Polskiego podaje cztery znaczenia tego słowa. Po pierwsze jest to „niezależność jednego państwa od innych państw w sprawach wewnętrznych i stosunkach zewnętrznych”. Po drugie oznacza „możliwość podejmowania decyzji zgodnie z własną wolą”. Trzecie znaczenie wolności to „życie poza więzieniem, zamknięciem”. I wreszcie czwarte znaczenie „to prawa obywateli wyznaczone przez dobro powszechne, interes narodowy i porządek prawny”. Wszystkie te znaczenia są ważne i warto się nad ich treścią zastanawiać powołując się na słowo „wolność”. W przeciwnym razie może ono przybierać różne znaczenia, których nie rozumiemy. A co gorsza, posługując się nim nie będziemy rozumieli siebie wzajemnie.

Chciałbym zwrócić uwagę na czwarte znaczenie wolności; na prawa obywateli wyznaczone przez dobro powszechne. Co jest tym dobrem powszechnym? Inaczej można by je nazwać dobrem wspólnym. Czyli czymś, co wpływa nie tylko na moje życie, ale na nasze wspólne. Jeśli np. ktoś sobie pięknie wyremontuje mieszkanie, za ciężko zarobione pieniądze, za wielki wysiłek organizacyjny, wreszcie siada wygodnie w fotelu i chce chwilę w ciszy odpocząć a tu nagle słyszy dziwne dźwięki. Okazuje się, że dopiero co odnowione ściany pękają bo zmurszały fundamenty. Budynek, w którym mieszka ten człowiek od lat nie był remontowany, bo nikogo to nie obchodziło i każdy patrzył swego. Dobro wspólne mówi nam, że nie wystarczy patrzeć tylko na swój interes. Bo nawet jeśli dobrze nam idzie, jesteśmy zależni także od innych i ich podejścia do życia. I jeśli nie troszczymy się wspólnie o pewne
dobra, to nasze osobiste też jest zagrożone i może się okazać, że ostatecznie inwestowaliśmy na próżno. I wszystko i tak idzie w niwecz.

Nie przegapcie

Albo inna sytuacja. Siadamy wygodnie w fotelu a tu naraz coś nam zaczyna kapać na głowę. Zrywamy się szybko z nowego wygodnego fotela i co tchu biegniemy piętro wyżej. Pukamy do sąsiada a ten otwiera i mówi: o co chodzi? – Sąsiedzie zalewa mi pan mieszkanie. – tłumaczymy z przerażeniem - Właśnie skończyłem remont. A sąsiad nam odpowiada: – Wynoś się pan. Jestem u siebie i mogę robić co chce. Nie mam czasu. Zbudowałem dzieciom basen w dużym pokoju. Dzieci jak to dzieci. - I zatrzaskuje przed nosem drzwi.

Można by powiedzieć, że każdy robi to co chce, czyli jest wolny. Podjął decyzję zgodnie z własną wolą. Ale jakie to ma straszne konsekwencje dla innych ludzi. Tu właśnie widać, że prawdziwa wolność ma również znaczenie łączące a nie dzielące. Robię coś, ale myślę także o drugim. Chodzi o dobro wspólne. Każdy może podejmować decyzje zgodnie z własną wolą, ale trzeba pamiętać, że nie żyjemy na tym świecie sami. Obok nas też żyją inni ludzie i też mają swoje prawa. Jeśli my przestaniemy się z tym liczyć okaże się to życie stanie się nieznośne.

Tym dobrem wspólnym nie są tylko dobra materialne. Dobrem wspólnym jest także poziom kultury, głębia ducha i życie moralne. Jeśli każdy będzie skupiony tylko na sobie i będzie stale powtarzał, że może robić co chce, gdyż ma swoją moralność i nikt mu nie będzie mówił jak żyć, to może się okazać, że wszyscy zaczniemy żyć w swoich światach, których już nic nie łączy. Tak, jakbyśmy byli z innych planet. Tylko rodzi się pytanie, jak w takiej sytuacji i przy takiej mentalności budować relacje? Jak stworzyć coś trwałego, wspólnego? Coś, co pozwoli na wspólny rozwój a nie na zasadzie jeden kosztem drugiego? Warto w tym miejscu przywołać kilka myśli św. Jana Pawła II. Mówił on: „Wolności jednostki nie da się oddzielić od wolności wszystkich innych ludzi.” Swoją wolność realizujemy nie gdzieś na bezludnej wyspie, ale miedzy wieloma innymi ludźmi, którzy też mają swoje prawa i swoją godność. Moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. A to oznacza, że mimo iż jestem wolny nie mogę robić wszystkiego na co mam ochotę.

Egoizm i prywata. To plagi współczesności. Byle moje, byle, ja, byle więcej. Św. Jan Paweł II przestrzegał, że takie podejście do życia sprawia, że wolność jest zagrożona. Mówił on: „Wolność jest w niebezpieczeństwie tam, gdzie ludzie ograniczają swe spojrzenia tylko do kręgu własnego życia i nie są gotowi angażować się bezinteresownie na rzecz innych.” Robię to co chce, robię to co lubię i co mi się podoba – takie podejście nie jest dziś niestety odosobnione. Często myślą w ten sposób nie tylko młodzi, ale i wielu dorosłych ludzi. Nadmierne skoncentrowanie na sobie, czyli egoizm nie ma nic wspólnego z wolnością. Zawsze jest synonimem zniewolenia. Każdy zapatrzony w siebie człowiek jest zaślepiony na innych. Im więcej takich ludzi tym większa samotność. Każdy egoista prędzej czy później zostanie sam. Im więcej egoistów tym głębsza samotność i pustka. Kto nam wtedy pomoże, jeśli każdy będzie widział tylko siebie? A pomocy potrzebujemy wszyscy. Warto też pamiętać, że nie wszystko da się kupić za pieniądze. Wielu bogatych artystów i znanych polityków umierało w opuszczeniu, samotności i nędzy. Wiele czasu poświęcili na budowanie swoich fortun a nie zbudowali trwałych i szczerych relacji. Nawet jeśli mieli wokół siebie wielu ludzi to czuli się samotni, bo nie doświadczali prawdziwej miłości tylko obecności za pieniądze. Inni widzieli w nich nie ludzi tylko ich majątek. Kiedy przejęli ich majątki przestali mieć znaczenie. Dlatego warto zawczasu przewidzieć i pamiętać, że największym bogactwem człowieka jest szczera relacja a nie stan konta i luksus materialny.

I wreszcie mówił papież: „Wolność przeżywana solidarnie wyraża się w działaniu na rzecz sprawiedliwości w dziedzinie politycznej i społecznej, i kieruje wzrok ku wolności innych.” Dobrem wspólnym jest też państwo, życie publiczne, życie społeczne. Brak zainteresowania tym aspektem życia, albo zainteresowanie wyrażające się w nieustannym utyskiwaniu, narzekaniu i roszczeniach sprawia, że podcinamy gałąź, na której siedzimy. Można zaobserwować taką współzależność, że im więcej bierności tym większe oczekiwania, im mniej zaangażowania tym więcej roszczeń i im większy egoizm tym mniej miłości i empatii. Plagą wręcz naszych czasów jest postawa roszczeniowa. Mamy oczekiwania, ale wobec innych. Widzimy błędy i niedociągnięcia, ale nie u siebie. Nawet jeśli widzimy jakieś niedostatki u siebie to zawsze potrafimy szybko je wytłumaczyć. A od innych oczekujemy zrozumienia i pobłażliwości. Jednocześnie wobec drugich łatwo przychodzi nam być surowym i wymagającym. Wolność to odpowiedzialność za dobro wspólne i aktywne zaangażowanie się na rzecz budowania tego dobra. Zawsze trzeba pamiętać, że wszyscy mamy swoje ograniczenia, słabości i pomyłki.

I co chyba najważniejsze i kluczowe:

„Nie ma wolności bez odpowiedzialności i bez umiłowania prawdy.” Wolność potwierdza się w realizowaniu prawdy i dobra a nie robieniu tego co mi się podoba i tak jak ja to widzę. Bez rozpoznania prawdy nie ma wolności. Wolność jest iluzją. Alkoholik sięgając po kieliszek wódki czy kufel piwa „robi co chce”, ale czy jest wolny? Egoista, który myśli tylko o swoim dobru, też robi co chce, ale czy jest wolny? Widać więc łatwo, że wolność w oderwaniu od prawdy jest frazesem, i swoim
zaprzeczeniem.

W tym miejscu dochodzimy do momentu kulminacyjnego. Gdzie się tej prawdziwej wolności uczyć? Kto ma ją nam pokazać? Kto ją najbardziej uwydatnia i chroni? Tym kimś jest na pierwszym miejscu Pan Bóg – Dawca wolności. Kierowanie się Bożym głosem najlepiej zabezpiecza naszą wolność. Papież nie pozostawia wątpliwości: „Idea wolności może być przeniesiona w realia życia tylko tam, gdzie ludzie wspólnie są o niej przekonani i nią przeniknięci, świadomi niepowtarzalności i godności człowieka oraz jego odpowiedzialności przed Bogiem i ludźmi.” Liczenie się z Bogiem powoduje, że w naszym życiu jest więcej wolności i pokoju. Może nie zawsze jest to Życie łatwe, lekkie i przyjemne, ale jest to życie szczęśliwe. Żaden egoista i ten kto robi tylko to co się jemu podoba w dłuższej perspektywie nie będzie szczęśliwy. A nawet, jeśli zdarzą się mu błogie chwilę to zawsze za wielką cenę, którą inni muszą zapłacić.

Jest nad czym myśleć. Jest nad czym pracować. Życząc sobie szczęścia u progu Nowego Roku miejmy świadomość, że na słowach nie można poprzestać. Szczęście swoje i drugiego człowieka w dużym stopniu zależy od nas samych od naszej życiowej postawy i zaangażowania. Od naszych wyborów. Nawet tych niepozornych i drobnych. Jeśli sobie i komuś życzymy szczęścia, a nasze życzenia są szczere a nie są tylko pustym rytuałem, to też starajmy się codziennie tak żyć, aby inni byli szczęśliwsi. Nie kierujmy się tylko swoim dobrem, swoją korzyścią i interesem. Pamiętajmy, że wolność jest darem i zadaniem. Uczmy też tego innych. Ale nie tylko słowami lecz postawą. Otwierajmy innym oczy, ale nie przez wytykanie palcami. A przede wszystkim postanówmy sobie, że w tym roku zaangażuję się w jakieś dzieło dla dobra innych. Nie czekajmy na inicjatywy, ale sami wyjdźmy z jakąś inicjatywą np. w parafii i weźmy za coś odpowiedzialność. Za rok, może w tym miejscu pojawią się Wasze wspomnienia i świadectwa. Im więcej zaangażowania w konkretne działania tym więcej miłości i radości życia, tym więcej zrealizowanego dobra wspólnego. Zacznijmy od siebie i od dziś. Może za rok ktoś odważy się podzielić tym co w tym roku udało mu się zmienić dzięki zaangażowaniu dla dobra wspólnego. Niech nas Bóg prowadzi.

ks. Rafał Śpiewak, adiunkt w Katedrze Dziennikarstwa Ekonomicznego i Nowych Mediów na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach

Zobaczcie koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera