Książka na weekend: „To nie może się udać”. To fajna historia nie tylko o miłości i nie tylko dla pań

Bohaterka książki „To nie może się udać”, Alexis Montgomery, ma świat u stóp. Pochodzi ze znanego lekarskiego rodu, pracuje w szpitalu, który założyli jej przodkowie, a studia medyczne ukończyła z najwyższą lokatą. Jej brat bliźniak też jest lekarzem, podobnie jak rodzice. Nie warto wspominać już o statusie materialnym, domu-rezydencji z basenem i sztabem ludzi do ogarniania domowej rzeczywistości. Jest też grono wiernych przyjaciółek, równie bogatych i wpływowych jak ona.

Alexis, której brakuje kilku lat do czterdziestki, postanowiła zakończyć związek z Neilem, znanym chirurgiem, uwielbianym przez jej rodziców. Jednak tylko Alexis wie, co oznacza życie z przemocowym typem. Elegancki i ułożony Neil takie wrażenie robi tylko na zewnątrz, bo w domu stosuje przemoc psychiczną wobec Alexis. Gdy kobieta zrywa z nim, ma przeciwko sobie rodziców. Bo – ich zdaniem - przecież można iść na terapię dla par i wszystko spokojnie poukładać… Alexis wie, że czasami jednak nie można.

Pewnego razu lekarka wracając nocą samochodem wjeżdża do rowu, chcąc tylko ominąć szopa pracza. Na pomoc przychodzi jej Daniel Grant, miejscowy stolarz, prowadzący urokliwy pensjonat i młodszy od Alexis prawie o 10 lat. Kobieta wie, że związek z nim nie może się udać. Daniel jest burmistrzem w małym miasteczku położonym dwie godziny drogi od szpitala Alexis. Ona, lekarka, pracująca na oddziale urazowym, nie widzi możliwości wprowadzenia skromnego mężczyzny do swojego życia. Wie, że Daniela nie zaakceptowaliby rodzice, a ona, by móc zamieszkać w urokliwym miejscu, musiałaby odrzucić rodzinne dziedzictwo. Choć urzeka ją lokalna społeczność, która pomaga sobie w każdej sytuacji, nie widzi szans na rewolucję w swoim życiu.

Opowieść o losach Alexis i Daniela prowadzona jest naprzemiennie, poznajemy ją z punktu widzenia tych dwóch osób. Jest nie tylko historią o miłości, ale i próbie zmiany swojego życia. Najważniejszy wątek dotyczy przemocy domowej, niebezpiecznych relacji, z których najczęściej kobiety nie potrafią się uwolnić. Autorka próbuje powiedzieć kobietom, że nie zasłużyły na takie traktowanie, to nie jest ich wina, ale same muszą wiedzieć, że chcą pomocy. A przy odrobinie zaangażowania ze strony znajomych, przyjaciół, a nawet obcych osób, wszystko się może udać.