Niski blok położony tuż obok liceum „Maczka” w katowickich Bogucicach. W jednym z mieszkań zostają odkryte zwłoki Pauliny Hajduk, dziewiętnastoletniej studentki pedagogiki. Śledczy, którzy przybywają na miejsce ze zdumieniem odkrywają, że w mieszkaniu był także ojciec Pauliny, który niczego niepokojącego nie zauważył. Ot, obudził się rano, zobaczył, że Paulina zaspała na zajęcia, więc próbował ją dobudzić. Przekonywał policjantów, że do domu nikt nie wchodził.
Na ciele Pauliny nie ma żadnych śladów przemocy. Policjantów zaskakuje sposób ułożenia ciała dziewczyny. Studentka wygląda jakby spała, ma rozrzucone włosy, złożone ręce, leży w czystej pościeli. Starszy aspirant Michał Góralski odnajduje w koszu na śmieci dwie strzykawki. Pierwsze wrażenie nie daje mu spokoju, wydaje mu się, że uczestniczy w wyreżyserowanym spektaklu, według niego Paulina na pewno nie popełniła samobójstwa.
Jak po nitce do kłębka Góralski odkrywa coraz więcej niepokojących sygnałów związanych z dziewczyną. Paulina pochodziła z Zawiercia, jej rodzice wynajęli jej mieszkanie w Katowicach. Zamożni rodzice Pauliny żyli obok siebie, ciągnęli małżeństwo dla dobra dziecka, krzywdząc i siebie, i córkę. Ten zimny dom odciśnie na dziewczynie tragiczne piętno. Jeszcze bardziej zaskakuje obraz studentki w oczach koleżanek i kolegów z roku. Była nijaka, przezroczysta, ładna, choć w ogóle nie podkreślała swojej urody, a przede wszystkim odtrącała przyjaźń. Nikt nie mógł powiedzieć o Paulinie niczego konkretnego.
Góralski wybiera się do Zawiercia, by poznać bliżej znajomych dziewczyny. Wie, że miała długoletniego chłopaka, ale ich drogi się rozeszły. Dlaczego? Co spowodowało, że Paulina zerwała z Przemkiem, choć on jeden dawał jej nadzieję na normalne życie. Choć Michał Góralski pracuje nad sprawą zaledwie kilka dni, poznaje sekret dziewczyny, odkrywa jej depresję i cały łańcuch zdarzeń prowadzących do tego, że nastolatka nie miała siły na życie.
Książkę czyta się jak kryminał i powieść psychologiczną w jednym. Autorka sprawnie łączy wątki obyczajowe z policyjnymi, jednak kreśli przede wszystkim wnikliwy portret psychologiczny dziewiętnastolatki, której nikt nie zdołał pomóc. To swego rodzaju oskarżenie rodziców nie reagujących na słowa dzieci „mnie się już nie chce żyć”. To pokazanie ceny, jaką płacą nastolatki, za brak zainteresowania ze strony wszystkich bliskich, a przede wszystkim bolesnej prawdy, że takiej śmierci można było uniknąć.
Opowieść jest inspirowana prawdziwymi wydarzeniami.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć

NaM - Podlaskie ligawki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?