Kultowa Restauracja i Browar Przystań w Parku Śląskim zamknięte! Właściciel w areszcie, a obsługa szuka pracy. Co się stało z tym miejscem?

Na początku marca Restauracja i Browar Przystań w Parku Śląskim ogłosiła za pośrednictwem mediów społecznościowych, że zamyka na kilka tygodni miejsce dla odwiedzających. Powodem miał być remont ważnych instalacji. Ponowne otwarcie planowano wraz z nadejściem maja. Zaskoczeni klienci, którzy zarezerwowali w tym miejscu terminy swoich ważnych uroczystości, chwycili za telefony i próbowali skontaktować się z restauracją. Bez skutku.

Pod koniec marca, pod dziesiątkami komentarzy zaniepokojonych klientów, pojawił się na Facebook-u komentarz właścicieli, w którym czytamy:"W związku ze zmianami organizacyjnymi Właściciela Browaru Przystań i pracami technicznymi musieliśmy zamknąć lokal. Wkrótce poinformujemy o otwarciu i odezwiemy się do każdego z Państwa indywidualnie. W najbliższych dniach będą podejmowane ważne decyzje - trzymajcie kciuki za całą Załogę".

Czy Restauracja i Browar Przystań ponownie otworzą się 1 maja? Spróbowaliśmy skontaktować się telefonicznie z właścicielami. Niestety, numer telefonu podany na stronie nie odpowiada.

Jak udało się ustalić Gazecie Wyborczej, dotychczasowy właściciel Przystani - biznesmen Paweł W. - na polecenie śledczych z dolnośląskiego wydziału do walki z przestępczością zorganizowaną i korupcją Prokuratury Krajowej został zatrzymany pod zarzutem oszustw na miliony złotych. Sąd zadecydował o jego aresztowaniu. Obrona złożyła zażalenie na tę decyzję, jednak nie zostało ono uwzględnione.

- Mój klient nie przyznał się do stawianych zarzutów i uważa, że nie zrobił nic sprzecznego z prawem. Obecnie analizujemy akta sprawy i na razie nie będziemy szerzej jej komentowali - powiedział w rozmowie z Gazetą Wyborczą mecenas Maciej Smok, obrońca Pawła W.

Co dalej z restauracją? Tego nie wiadomo. Śledczy z Prokuratury Krajowej z uwagi na dobro postępowania na obecnym etapie nie udzielają bliższych informacji co do wykonywanych i planowanych czynności procesowych, jak również co do zakresu prowadzonego śledztwa.

W Internecie ruszyła lawina komentarzy od rozgoryczonych klientów. Terminy komunii, urodzin, wielkanocnego obiadu i innych rodzinnych uroczystości rezerwowali ze sporym wyprzedzeniem. Większość z nich wpłaciła też zaliczkę, którą teraz usilnie próbuje odzyskać.

• "Proszę o kontakt. Mam zarezerwowany termin na komunię i wpłaconą zaliczkę a nie mogę się z państwem skontaktować. Jeśli nie będzie kontaktu z waszej strony sprawa będzie zgłoszona na Policję" - pisze pani Katarzyna,
• "Mam u Was od ponad miesiąca wstępnie zarezerwowaną imprezę na 30 kwietnia. Ponad tydzień temu byłem umówiony na spotkanie z menadżerką i pocałowałem klamkę, a telefonu nie odbiera. Co teraz?" - pyta pan Rafał,
• "Mamy taką samą sytuację. Kilkakrotnie pisałam do Zarządu o zwrot zaliczki, ale od dwóch tygodni nikt nie raczył odpisać na maile. Jeśli do końca tygodnia nie otrzymam przelewu, sprawa zostanie zgłoszona odpowiednim Organom. Miałam dużo szczęścia, że znalazłam inne miejsce na organizację Komunii" - dodaje pani Sylwia.

Kontakt z pracownikami jest niemal niemożliwy. Telefon milczy, a maile zostają bez odpowiedzi. Większość dotychczasowej załogi otrzymała już świadectwa pracy i rozpoczęła zawodową przygodę w innym miejscu.

- Nie wiem, czy jest co jeszcze ratować, ale jest duża wola, aby restauracja Przystań przetrwała. Inwestorzy, którzy zainwestowali w spółkę swoje pieniądze, są mocno zdeterminowani. Wybrali osobę, która ma być prokurentem, natomiast Paweł W. zadeklarował, że zrezygnuje z funkcji prezesa - powiedział Wyborczej Michał Salej, doradca restrukturyzacyjny, któremu zlecono ratowanie spółki Browar Przystań.

Internauci wytknęli właścicielom, że w sieci ich lokal widnieje jako "Zamknięty na stałe"... W odpowiedzi otrzymali informację: "Zmieniliśmy na „tymczasowo zamknięte”".

Czy zatem jest jeszcze nadzieja dla kultowej Przystani w Parku Śląskim?