Od dzisiaj 18 maja możemy zjeść w restauracji, kawiarni, barze, a także w centrum handlowym (w wydzielonej przestrzeni gastronomicznej). Posiłek można zjeść zarówno na sali, w środku, jak i w ogródku restauracyjnym. Pełne otwarcie branży gastronomicznej odbywa się pod warunkiem przestrzegania ścisłych wytycznych sanitarnych, które zapewnią bezpieczeństwo i obsłudze, i klientom. Zasady te zostały określone podczas konsultacji z przedstawicielami poszczególnych branż. Właściciele bielskich lokali gastronomicznych z niecierpliwością czekali na tą chwilę.
- Czekaliśmy na ten moment dwa miesiące. Przygotowaliśmy się wedle ustawy - mamy szyby, mamy ogródek, będą parawany - opowiadała Katarzyna Kwaśny, właścicielka kultowego bielskiego baru Pierożek, słynącego z pysznych klusek na parze. - Pierwszy klient pojawił się już o 10.00. Zamówił oczywiście kluski na parze. W menu mamy rzeczy, z których jesteśmy znani - kluski, naleśniki, krokiety i jedną zupa. Z dnia na dzień będziemy zwiększać wybór. Liczę, że w piątek ruch wróci do normalności, ale ciężko przewidzieć, jak będzie naprawdę - powiedziała pani Katarzyna.
Wspieramy Lokalny Biznes!
Delicje to z kolei jedna z najpopularniejszych cukierni w Bielsku-Białej, chętnie są odwiedzane przez miłośników lodów. Dzisiaj zostały ponownie otwarta. Pani Lilianna także przyznała, że na ten moment czekały dwa miesiące. - Wydaje mi się, że ludzie chętnie będą nas odwiedzali, bo jest ciepło, są spragnieni lodów. Wszystko będzie zależało od pogody - powiedziała Lilianna Paciorek.
Karolina Wyrzykowska, menedżer lodziarni Jednorożec przy bielskim Rynku, stwierdziła, że przez ostatni miesiąc sprzedawali lody w systemie tylko na wynos, teraz loda można zjeść w ogródku. - Klientów mamy cały czas. Na razie jest w porządku. Nie ma tłoku. Większy ruch może być dopiero po godzinie 16.00 - dodała pani Karolina.
- Dzisiaj postaramy się otworzyć lokal. W weekend rozstawialiśmy stoliki, zachowując wszystkie zalecenia. Teraz rozkładamy parasole - mówił z kolei Paweł Ziarnik, menedżer restauracji Szpilka i Bollocks, działającej na bielskiej starówce. Dodał, że wcześniej serwowali jedzenie na dowóz, ale to nie były duże ilości. - Mam nadzieję, że goście do nas wrócą i uda się dotrzymać jedzenie na dowóz dla tych, którzy będą tego życzyli - powiedział pan Paweł.
Obejrzyj dokładnie
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
Tragedia w Połtawie. 41 ofiar po rosyjskim ataku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?