Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ładuniuk: Kowary, Mysłakowice, Cieplice-Zdrój, Miłków - majówki dzień trzeci [ZDJĘCIA]

Dziwny ten świat
Kowary, Sztolnia kopalni rud uranu
Kowary, Sztolnia kopalni rud uranu Anna Ładuniuk
Mysłakowice to kawałek Tyrolu w Polsce, Kowary - sztolnia kopalni uranu, Cieplice i Miłków odwiedziłam z powodu dwóch obiektów ze szlaku pałaców i ogrodów okolicy jeleniogórskiej. To był już trzeci dzień mojej tegorocznej majówki, podczas której postanowiłam lepiej poznać Śląsk.

W Mysłakowicach (pomiędzy Karpaczem a Jelenią Górą) w roku 1837 pojawiła się duża grupa tyrolskich protestantów. Osiedlili się tu, budowali charakterystyczne dla Tyrolu domy, kościół. W sumie było takich domostw 60. Wiele z nich zachowało się do dzisiaj, choć osadników z Tyrolu nie ma tu już od roku 1945. W jednym z nich urządzono restaurację i minimuzeum. To ciekawy fragment, bardzo mało znanej śląskiej historii. Wiele wspólnego miała z Tyrolczykami mieszkajaca w niedalekim Bukowcu
hrabina von Reden
O tyrolskich osadnikach w Mysłakowicach czytaj także
TUTAJ

Kolejny temat dzisiejszego dnia to laboranci. Usłyszałam najpierw o nich w Kowarach, potem jeszcze raz w Miłkowie. Laboranci to XIX-wieczni rzemieślnicy, specjalizujący się w produkcji ziołowych preparatów "dla zdrowotności". Podobno Karpacz był ich pełen. Ekspozycję poświęconą laborantom i ich historii zobaczyłam w sztolni kopalni rud uranu w Kowarach.

TUTAJ JEST CAŁA O NICH (LABORANTACH) HISTORIA

Potem w pałacu w Miłkowie (dziś hotel i restauracja) dowiedziałam się, że jedna z XIX-wiecznych właścicielek pałacu bardzo interesowała się laborantami i wg legendy sama posiadła sekret eliksiru nieśmiertelności.
Ten pałac (i jeszcze pałac Paulinum w Cieplicach) zwiedziliśmy idąc za radą jednego z internautów, który pod moim wpisem o Lubiążu. Bolkowie i Kamiennej Górze poradził mi zwiedzić pałace okolic Jeleniej Góry.
TU PISALAM O LUBIĄŹU, KAMIENNEJ GÓRZE I BOLKOWIE

Wizyta w sztolni kopalni rud uranu miała być punktem głównym dzisiejszego dnia. Ale, tak jak wczoraj wszyscy chyba turyści spędzający w Karkonoszach majówkę poszli na Śnieżkę, tak dziś pojechali do sztolni do Kowar.
Skutkiem tego grupy wchodzące na zwiedzanie były zbyt liczne (nasza liczyła 37 osób). Moje wrażenia? Choć wędrówka podziemiami raczej nie poraża (chodnik jak chodnik, w końcu mamy ich na Górnym Śląsku trochę) to warto wybrać się na taką wycieczkę, bo to świetna lekcja historii powojennej (uruchomienie przez Sowietów kopalni uranu w Sudetach, a kowarska nie była jedyną). Gdyby nie ten tłok….
Tutaj jest więcej o kopalni uranu

I jeszcze nadprogramowo dzisiaj odwiedziłam skansen uzbrojenia wojska polskiego w Jeleniej Górze. Mają tam plenerową wystawę sprzętu, głównie produkcji radzieckiej z lat 40. i 50. ubiegłego wieku (choć nie tylko).

A pogoda przez cały dzień była fatalna. Lało jak z cebra.

Czytaj też o Kamiennej Górze, Lubiążu i Bolkowie oraz Śnieżce

Tutaj:BLOG ANNY ŁADUNIUK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!