Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk - Ruch Chorzów 2:1. Niebiescy bez punktów

Leszek Jaźwiecki
Leszek Jaźwiecki
Lechia Gdańsk - Ruch Chorzów 2:0
Lechia Gdańsk - Ruch Chorzów 2:0 Tomasz Bolt/Polska Press
W ostatnim sobotnim meczu 35. kolejki spotkań ekstraklasy Lechia Gdańsk pokonała Ruch Chorzów 2:1 (2:0). Zwycięstwo pozwala piłkarzom Piotra Nowaka nadal myśleć o grze w europejskich pucharach, a chorzowianie chyba na dobre utknęli na dole grupy mistrzowskiej. Na szczęście nie ma dla nich żadnych konsekwencji.

Pierwsze minuty zapowiadały wielkie emocje. Najpierw przed szansa zdobycia bramki stanął Mario Maloca, jednak jego strzał minimalnie minął słupek bramki Ruchu. W odpowiedzi na bramkę Lechii uderzał Mariusz Stępiński dobrą interwencją popisał się jednak Vanja Milinković-Savić. Potem jeszcze szczęśćia szukali Sławomi Peszko i Flavio Paixiao.

Piłka do siatki jednak wpadła dopiero w 25 minucie. Po dośrodkowaniu Milosa Krasica w polu karnym Ruchu najwyżej wyskoczył były napastnik Niebieskich Grzegorz Kuświk i bramkarz gości nie miał najmniejszych szans na obronę. Gospodarze poszli za ciosem. Dziesięć minut później, znowu po podaniu Krasicia, ponownie przed Martinem Putnockim stanął Paixiao i tym razem Portugalczyk się nie pomylił. Inna sprawa, że zanim piłkarz Lechii trafił do siatki, faulował Michała Koja. Sędzia jednak tego nie dostrzegł. - Byłem faulowany, arbiter powinien zagwizdać faul - tłumaczył schodząc na przerwę piłkarz Niebieskich.

W przerwie trener Waldemar Fornalik odpowiednio zmotywował swój zespół i po zmianie stron gra Ruchu wyglądała już o wiele lepiej. Na efekty tej zmiany nie trzeba było długo czekać. Po zagraniu Łukasza Monety z lewej strony akcję zamykał Tomasz Podgórski i piłka wylądował jeszcze po rękach bramkarza Lechii w bramce.

Po godzinie gry i po golu Niebieskich doszło do niecodziennej sytuacji. Sędzia boczny Rafał Rostkowski zgłosił kontuzje i nie mógł dalej biegać. Jego obowiązki przejął sędzia techniczny. Ruch dalej atakował i w 70 min był bliski wyrównania. Po uderzeniu z dystansu Monety piłka trafiła w poprzeczkę.

To jeszcze bardziej zmobilizował do ataku zespól z Chorzowa, który próbowali odrobić straty i wywalczyć choćby punkt. W doliczonym czasie gry za brutalny wślizg dwoma nogami czerwoną kartką ukarany został Koj i było wiadomo, że Lechia nie pozwoli już na odebranie sobie zwycięstwa.

Lechia Gdańsk - Ruch Chorzów 2:0
1:0 Grzegorz Kuświk (25)
2:0 Flavio Paixao (35)
2:1 Tomasz Podgórski (56)

Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Widzów: 13 005.

Lechia: Milinković-Savić - Janicki, Maloca, Wawrzyniak - Wojtkowiak, Krasić (82. Haraslín), Chrapek (73. Gerson), Mila (69. Kovacević), Peszko - Paixao, Kuświk.

Ruch: Putnocky - Konczkowski, Grodzicki, Cichocki, Koj - Podgórski (74. Bargiel), Surma, Hanzel, Lipski, Moneta (85. Efir) - Stępiński.

Żółte kartki: Milinković-Savić - Stępiński, Grodzicki, Lipski.
Czerwona kartka: Michał Koj (90. minuta, Ruch, faul).

*WNIOSKI I DOKUMENTY na 500 zł na dziecko w ramach Programu Rodzina 500 PLUS
*Matura 2016: Jak pisać, żeby zdać ARKUSZE + ODPOWIEDZI + TESTY
*Nowy abonament RTV, czyli opłata audiowizualna z rachunkiem za prąd ZASADY, KWOTY, ZWOLNIENIA!
* Kara za gwałt zbiorowy w Pietrzykowicach za niska! Jest apelacja
*Pomnik powstań śląskich zapłonął na czerwono ZDJĘCIA + WIDEO
*Najlepsze prezenty na Komunię 2016: Dziecko będzie zachwycone

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!