Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leśny Kawaler z Częstochowy prezentuje przyrodę, jakiej nie znamy. Jego filmy urzekają ZDJĘCIA, FILMY

Katarzyna Stacherczak
Katarzyna Stacherczak
Leśny Kawaler z Częstochowy prezentuje przyrodę, jakiej nie znamy. Jego filmy urzekają
Leśny Kawaler z Częstochowy prezentuje przyrodę, jakiej nie znamy. Jego filmy urzekają Archiwum prywatne
Gdy większość jego rówieśników swój wolny czas poświęca na imprezy i dobrą zabawę, on woli… oglądać przyrodę. Dla 24-letniego Dawida Popończyka z Częstochowy las jest niemal jak drugi dom. Spędza tam każdą wolną chwilę. Swoje wyprawy i spotkania z dzikimi zwierzętami rejestruje i publikuje w internecie. Przy okazji dzieli się wiedzą na temat przyrody. Wykonane przez niego ujęcia urzekają. Nieczęsto bowiem zdarza się oglądać sarnę w kąpieli błotnej, bawiącego się małego jelonka, majestatycznego łosia, przechadzającego się wilka, wsuwającego jabłka lisa, czy myjącego się z ogromną starannością bobra.

Pasja od najmłodszych lat

Dawid Popończyk na co dzień studiuje dziennikarstwo na Uniwersytecie im. Jana Długosza w Częstochowie. Swój przyszły zawód postanowił połączyć z pasją, którą pielęgnuje od najmłodszych lat.

- Wszystko tak naprawdę zaczęło się bardzo wcześnie – gdy miałem cztery lata. Początkowo chodziłem do lasu z dziadkiem, z babcią, z rodzicami. Bardzo dużo im zawdzięczam i mam świadomość, że to właśnie dzięki nim jestem, teraz tym, kim jestem. To oni zaszczepili we mnie tę pasję - przyznaje Dawid Popończyk. - Najczęściej to właśnie dziadek wprowadzał mnie w świat dzikiej przyrody i opowiadał o leśnych przygodach. Sam również od najmłodszych lat spędzał bardzo dużo czasu w lesie. To chyba zaważyło na moim dalszym życiu. Zawsze interesowało mnie to, co dzikie, to, co nieznane. Im byłem starszy, tym mocniej oddalałem się od domu by móc obserwować dzikie zwierzęta. Nauczyłem się ich zwyczajów. Zacząłem dostrzegać więzi, które je łączą. Przekonałem się, że każde zwierzę jest inne, ma swój charakter. Tak mnie to zainteresowało, że przerodziło się w taką silną pasję, która towarzyszy mi do tej chwili – opowiada.

Leśny Kawaler prezentuje przyrodę, jakiej nie znamy

Od jakiegoś czasu Dawid rejestruje swoje wyprawy i publikuje je w internecie. W tym celu stworzył kanał w serwisie Youtube – Leśny Kawaler. Działa on od czerwca 2021 roku.

- Kiedy zacząłem studiować dziennikarstwo, postanowiłem, że połączę dwie pasje w jedną. Na zajęciach wpadłem na pomysł, aby przekazywać swoją wiedzę i doświadczenie, które nabywałem właściwie przez 20 lat, innym ludziom. Postanowiłem kupić kamery na czujnik ruchu, dzięki którym mogę nagrywać zwierzęta. Podstawy miałem – wiedziałem, gdzie i w jaki sposób ustawić sprzęt, aby zwierzęta przyszły w konkretne miejsca. Czasem nagrywam obrazy bezpośrednio, a czasem zostawiam kamery wyposażone w czujnik ruchu na kilka godzin, czy dni w danej lokalizacji. Wszystko zależy od tego, jaką scenę chcę nagrać, bądź jaki gatunek zwierzęcia mnie interesuje – mówi 24-latek.

Odpowiedni sprzęt i sama obecność w lesie nie gwarantują oczywiście sukcesu. Nagrywanie zwierząt w ich naturalnym środowisku i podczas normalnego życia, to tak naprawdę nie lada wyzwanie. Wiąże się to z latami obserwacji.

- Kiedyś miałem nawet specjalne miejsca na drzewach. Wchodziłem na nie i z tej perspektywy oglądałem, jak zachowują się zwierzęta w naturalnych warunkach. Jako dziecko oglądałem też filmy przyrodnicze, ale właściwie cała moja wiedza jest oparta na samodzielnej obserwacji – wyjaśnia.

Zwierzęta się go nie boją

Mimo że wiele osób chętnie spędza czas na łonie natury, tylko niektórzy mają to szczęście, że mogą się z bliska przyjrzeć dzikiej zwierzynie. Dawidowi udaje się to praktycznie zawsze. Na dodatek, zwierzęta, które spotka na swojej drodze, nigdy nie uciekają.

- Właściwie to nawet nie zwracają na mnie uwagi. Robią swoje i nie uciekają w popłochu. Wyczuwają mój zapach, niektóre nawet prawdopodobnie kojarzą twarz. W lesie jestem dla nich neutralny. Te zwierzęta mnie po prostu znają, niemal od momentu swoich narodzin – już wtedy zaczynam je bowiem obserwować. Dzięki temu wiem, jaki mają charakter, co lubią robić, w jakich miejscach przebywają, które ścieżki wybierają… Potrafię powiedzieć, w których godzinach pojawią się w danym miejscu. W efekcie wiem, gdzie się ustawić i gdzie przebywać w idealnym momencie, aby spotkać dany gatunek. Nauczyłem się ich zachowań i wiem, jak będą reagować. Mogę więc pewne sytuacje przewidzieć. Poznanie tych zwierząt, to chyba klucz do sukcesu. One się mnie nie boją, bo wiedzą, że nie mają czego. Są rozluźnione i zachowują się naturalny sposób. Dokładnie na tym mi zależy – aby zwierzęta nie stresowały się w mojej obecności, gdy pokazuje ich życie. Ono toczy się normalnym rytmem, tylko gdy nie wyczuwają człowieka – wyjaśnia 24-latek.

Dawid, gdy tylko ma wolną chwilę, rusza do lasu. Spędza tam niemal cały dzień – w każdym tygodniu w lesie jest przynajmniej kilka razy.

- Do plecaka pakuję jedzenie, picie i ruszam. Chodzę, spaceruję, ustawiam kamerę i czekam na zwierzęta. Najczęściej z góry nastawiam się na konkretny gatunek, dlatego wybieram określone miejsca, gdzie rzeczywiście mogę spotkać na przykład wilka, dzika czy jelenia. W lesie spędzam mnóstwo czasu, ale to konieczne, aby posiąść odpowiednią wiedzę, i zdobyć zaufanie zwierząt – dodaje.

Dawid nie przywiązuje większej uwagi do tego, czy chodzi po lesie w dzień, czy w nocy. Ba! Nawet spotkanie oko w oko ze stadem wilków go nie przeraża.

- Nie ma tutaj żadnego strachu. Wilki to naprawdę nie są niebezpieczne zwierzęta. Pierwszy raz, kiedy spotkałem wilki, zaskoczyła mnie ich reakcja. Wszystkie podkuliły ogon i bardzo szybko uciekły. One starają się omijać ludzi, jak tylko mogą. Nie ma potrzeby, aby bać się tych zwierząt – widuję je bardzo często i nigdy nie miałem sytuacji, aby jakiejkolwiek dzikie zwierzę było w stosunku do mnie agresywne. A do lasu chodzę przecież systematycznie od 20 lat... – twierdzi.

Częstochowskie lasy to dom dla wielu dzikich zwierząt

Dawid na miejsce obserwacji wybiera przede wszystkim tereny znajdujące się w pobliżu Częstochowy - niedaleko domu jego dziadków. Co ciekawe, okoliczne lasy są domem dla wielu dzikich zwierząt. Często nawet nie mamy pojęcia, o tym, jakie gatunki tam żyją i jakie mogą stanąć na naszej drodze.

- W naszych częstochowskich lasach możemy spotkać chociażby bobry, jenoty, borsuki, dziki, lisy, a nawet łosie, wilki czy jelenie. Do tego żurawie, łabędzie, kaczki… Nie sposób wyliczyć je wszystkie – przyznaje ze śmiechem bohater naszego tekstu.

Dzięki temu, że Dawid zna zwierzęta, które nagrywa i dostrzega więzi, które je łączą, w swoich filmach może pokazać dość niecodzienne ujęcia prezentujące ich zachowania. Nieczęsto bowiem zdarza się oglądać sarnę w kąpieli błotnej, pluskającego się jastrzębia, bawiącego się małego jelonka, majestatycznego łosia, przechadzającego się wilka, wsuwającego jabłka lisa, walczące koziołki, czy myjącego się z ogromną starannością bobra.

Każdy filmik jest opatrzony komentarzem Dawida.

- Staram się opowiedzieć, co dane zwierzęta lubią robić, czym się żywią, jakie są ich ulubione miejsca. Chcę, żeby te filmy przekazywały pewną wiedzę osobom, które nie mogą samodzielnie ich obserwować – dodaje.

Warto wspomnieć, że 24-latek chodząc do lasu, nie ogranicza się wyłącznie do obserwacji zwierząt. Często zbiera też… śmieci.

- To, co ludzie zostawiają w lesie, może przerażać. Dlatego w każdym roku organizuję wspólną akcję zbierania śmieci. Bierze w niej udział najbliższe grono. Staram się też zaangażować młodzież. Wychodzimy na cały dzień do lasu i zbieramy wszystkie śmieci, które znajdziemy. Później składamy je w jednym miejscu i odpowiednie służby te odpady odbierają - opowiada.

Połączenie dziennikarstwa z przyrodą

W przyszłości Dawid zamierza połączyć swoją pasję z pracą.

- Chciałbym dalej łączyć dziennikarstwo z przyrodą. Chcę się cały czas rozwijać i każdą wolną chwilę wykorzystywać na to, żeby zdobywać doświadczenie, które zaowocuje w przyszłości. Chciałbym wiedzieć coraz więcej i nagrywać coraz lepsze filmy. Takie mam marzenie i cel – zdradza Dawid.

Co ciekawe, częstochowski miłośnik przyrody dostał propozycję z kilku szkół, aby przeprowadzić zajęcia w formie wideo-prezentacji.

- To żaden problem. Dla mnie liczy się dobra przyszłość dla przyrody, a w młodych ludziach drzemie naprawdę duży potencjał – twierdzi.

Nie trudno dość do wniosku, że jak na tak młody wiek, 24-latek ma dość nietypową pasję. Zamiast poświęcać wolny czas na imprezy i dobrą zabawę, on woli wybrać się do lasu.

- Wiem, że nie ma zbyt wielu młodych osób, które mają podobne zainteresowania do moich. Mam jednak nadzieję, że kiedyś dotrę do młodszych ludzi i oni również zaczną doceniać piękno otaczającej nas przyrody. Przyznam szczerze, że jestem typem człowieka, który nie chodzi na imprezy. Wolę ciszę i spokój. Dlatego wybieram las. W nocy wolę się wyspać, zregenerować siły, by rano móc ruszyć do lasu. To mnie najbardziej cieszy – cisza, spokój, przyroda obserwacja dzikich zwierząt… - podsumowuje Dawid.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera