Likwidacja szkół: Rodzice uczniów będą protestować w Szczekocinach [ZDJĘCIA]

Nie wiem skąd wzięły się takie informacje, że te uchwały przesądzą o likwidacji. Rozwiązujemy Zespoły Szkół, dzieląc je na Szkołę Podstawową, Gimnazjum i przedszkole, a do lutego przyszłego roku będziemy mieć czas na podjęcie ostatecznej decyzji. Działam racjonalnie i ekonomicznie. Na pewno nie wyrządzimy krzywdy dzieciom, a za protestami stoi grupa nauczycieli. Szkoły dalej będą istniały, tylko na innych zasadach, a dobrym przykładem jest tutaj Szkoła Podstawowa nr 2 w Szczekocinach (przejęta przez stowarzyszenie założone przez rodziców i nauczycieli - dop. red.) - podkreśla burmistrz Szczekocin Krzysztof Dobrzyniewicz, chociaż przyznaje, że jest to rzeczywiście pierwszy krok w kierunku likwidacji placówek w Rokitnie i Goleniowach.

Mieszkańcy już od dawna obawiali się takiego rozwiązania, chociaż jeszcze w marcu Krzysztof Dobrzyniewicz mówił: - Nie wiem z czego wynikają te obawy, ponieważ nigdy nie powiedziałem, że zamykam szkoły. Nie powiedziałem tego, ponieważ nie chcę tego robić – mówił wówczas burmistrz Szczekocin. - Na pewno przymuszę dyrektorów, by znaleźli mi oszczędności i poszukali nauczycieli, którzy mogą już odejść na emeryturę. Mam świadomość, że nie jest to łatwy zawód i jest to stresujące, ale mam również świadomość, że jeśli uczniów jest mniej, a liczba nauczycieli pozostaje bez zmian, to ekonomicznie po prostu nie damy rady - podkreślał burmistrz, dodając, że szkoły - w przypadku Goleniów czy Rokitna - to jedyne ośrodki kultury.

Rodzice spotkali się we wtorek wieczorem w remizie OSP w Rokitnie i podjęli decyzję, że będą walczyli o pozostawienie Zespołu Szkół. Zapowiadają czwartkowy protest przed budynkiem Urzędu Miasta i Gminy oraz obecność na sesji. Niektórych ma dowieźć specjalny autobus z Rokitna.

Z informacji przekazanych nam przez Urząd Miasta i Gminy w Szczekocinach, wynika, że gmina dokłada do Zespołu Szkół w Goleniowach 1 milion 85 tysięcy 51 złotych, a do ZS w Rokitnie 1 milion 175 tysięcy 297 złotych.
Podczas spotkania w Rokitnie rodzice i nauczyciele przedstawili natomiast dane, z których wynika, że gmina dokłada do placówki od 400 do 600 tysięcy złotych.

Dyrektorka ZS w Rokitnie Bożena Gonciarz podkreślała, że do całego Zespołu Szkół (Szkoła Podstawowa, Gimnazjum i przedszkole) uczęszcza prawie 160 dzieci. Zadeklarowała, że może wprowadzić oszczędności rzędu około 200 tysięcy złotych rocznie.

Podczas spotkania padło wiele mocnych słów. Komentowano, że burmistrz „wypina się” na szkołę w Rokitnie, gdzie ma duże poparcie mieszkańców, co pokazały wybory w 2010 i 2014 roku. Mieszkańcy proponowali, by ograniczyć liczbę urzędników i wtedy znajdą się oszczędności. Podkreślano, że gmina „chce łatać dziury w budżecie, likwidując szkołę w Rokitnie” oraz, że „szkoła przetrwała wojnę i mieszkańcy mają nadzieję, że nadal będzie funkcjonowała”.

Krzysztof Dobrzyniewicz nie przyjechał do Rokitna. - Wcześniej odbyło się już spotkanie w tej sprawie i powiedziałem wszystko to, co miałem już do powiedzenia - tłumaczył burmistrz.

Emocje w Rokitnie sięgnęły zenitu i pojawiły się nawet wzajemne oskarżenia o zastraszanie. Ponadto pojawiły się ulotki z podobizną burmistrza, które nie stawiają go w korzystnym świetle. Podczas spotkania w remizie zarówno Rafał Kot (organizator spotkania), jak i Bożena Gonciarz stanowczo stwierdzili, że nie mają z tym nic wspólnego. - Możemy się kłócić i sprzeczać, ale nie możemy sobie robić na złość. Szanuję burmistrza, ale jeśli chodzi o Zespół Szkół w Rokitnie, to mam inne zdanie - podkreślał Rafał Kot.

Wiceprzewodnicząca Rady Miasta i Gminy Anna Seweryn brała udział w spotkaniu i podkreślała, że zagłosuje przeciwko uchwale, podobnie jak radni Andrzej Szlęk i Krzysztof Adamus.

„Za” jest natomiast przewodniczący rady Jacek Mazanek, który argumentuje to względami ekonomicznymi oraz koniecznością zachowania jednego gimnazjum w gminie - tego w Szczekocinach.

- Rozważane są dwie możliwości. Jeśli mieszkańcy Rokitna chcą zostawić placówkę w takiej formie, jak teraz, to mogliby ją przejąć jako stowarzyszenie. Jeśli natomiast zostałaby szkoła podstawowa z oddziałem przedszkolnym, to byłaby to placówka publiczna - podkreśla Jacek Mazanek.

Z naszych informacji wynika, że o przyjęciu uchwały może zdecydować nawet jeden głos.

W spotkaniu brał również udział radny powiatowy Paweł Sokół, który apelował do mieszkańców o to, by nie dali się podzielić i zabiegali o pozostawienie Zespołu Szkół.

O stowarzyszeniu zakładanym przez rodziców i nauczycieli mówi się już w Goleniowach. Przewodnicząca Rady Rodziców Monika Kręgiel nie chciała jednak rozmawiać z nami na ten temat, ponieważ nie zapadły jeszcze żadne decyzje w tej sprawie. Nie komentowała również tego, że Zespół Szkół ma zostać rozwiązany.

- Niepokoją nas informacje o rozwiązaniu Zespołu Szkół, ponieważ chcielibyśmy dalej działać w takiej formie. Nie mamy jednak wpływu na tę decyzję. O takich planach w przypadku naszej szkoły mówi się już od kilku lat - mówi natomiast Jolanta Uramowska, dyrektorka ZS w Goleniowach.

*Koszmarny wypadek w Bytomiu na autostradzie A1. Mężczyzna jechał pod prąd [ZDJĘCIA]
*Egzamin gimnazjalny 2015: PYTANIA + ARKUSZE + ODPOWIEDZI
*Potężny wstrząs w kopalni odczuwalny na Śląsku i Zagłębiu: Akcja ratunkowa trwa
*Nowe becikowe: 1 tys. zł przez 12 miesięcy ZASADY + DOKUMENTY
*Śląsk Plus. Zobacz nowe wydanie interaktywnego tygodnika o Śląsku