Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Makbet" - polska prapremiera baletowa w Operze Śląskiej w Bytomiu. Rozmowa z Moniką Myśliwiec, choreografką i reżyserką

Magdalena Nowacka-Goik
Magdalena Nowacka-Goik
Monika Myśliwiec
Monika Myśliwiec mat. prasowe
Rozmowa z Moniką Myśliwiec, choreografką i reżyserką spektaklu baletowego „Makbet” , którego prapremiera odbędzie się 24 lutego w Operze Śląskiej w Bytomiu.

Chyba nie ma osoby, która by nie kojarzyła Szekspirowskiego „Makbeta” - oczywiście jako dramatu, ale mamy też operę, do której muzykę napisał Giuseppe Verdi. Natomiast „Makbet” - spektakl baletowy, to zupełna nowość na polskiej scenie.

Była wersja baletowa wystawiana w latach 80. XX wieku w Teatrze Bolszoj w reżyserii i choreografii Władimira Wasiljewa z muzyką Kiriłła Mołczanowa. Natomiast w Polsce, ten nasz bytomski „Makbet”, faktycznie jest prapremiera, a wersja rosyjska, o której wspomniałam, nie jest dla nas absolutnie punktem odniesienia, zarówno jeśli chodzi o kwestie muzyczne , jak choreograficzne.

Trudniej opowiedzieć tę historię tylko tańcem i to konkretnie tym baletowym?

To jest pierwsze pytanie, które zadał mi Jakub Roszkowski, którego zaprosiłam do współpracy, jako dramaturga. Zapytał: „A czy to się da opowiedzieć bez ani jednego słowa”? Głęboko wierzę, że tak. Taniec jest fantastycznym środkiem wyrazu i mocno oddziałuje na emocje. Oczywiście, nie zaprzeczę, to jest w tym przypadku trudne, bo jednak jesteśmy przyzwyczajeni do wersji dramaturgicznej z językiem Szekspira. Natomiast staraliśmy się, aby libretto napisane specjalnie dla baletu, zachowało główne motywy z „Makbeta”, chociaż zostało uproszczone dla potrzeb tego rodzaju spektaklu. Mam nadzieję, że udało nam się tę historię przekazać. Ocenią to już widzowie.

To będzie „Makbet” oryginalny, w stylistyce XVII-wiecznej, współczesnej, eklektycznej?

Dążyłam do tego, aby sztuka w formie była uniwersalna. Historia opowiedziana w tragedii ma wymiar ponadczasowy i stale na nowo odczytywana, świadczy o tym, że ten dramat jest wciąż aktualny. Obserwując to, co dzieje się na świecie, stykamy się z tymi wszystkimi elementami, które występują. Jeśli chodzi o język ruchu, wykorzystuję różne techniki tańca, w zależności od scen i poszczególnych bohaterów. Tak jest np. w przypadku wiedźm, które reprezentują świat magiczny, fantastyczny. Dość swobodnie poruszamy się między techniką tańca neoklasycznego oraz współczesnego i staramy się uczynić to walorem. Oczywiście ważne są też kostiumy, których autorką jest Joanna Jaśko-Sroka. Nawiązujemy nimi do Szkocji i dramatu Szekspira, ale one też są uniwersalne. Idziemy bardziej w kierunku fashion niż w odwzorowanie strojów z epoki Szekspira. Ideą było także to, żeby poprzez kostiumy pokazać tancerzy w inny sposób, nie tylko - jak często myślimy o balecie- z wykorzystaniem baletowego tutu i przyjętych konwencji, ale pogłębiając charakter ich postaci poprzez ubiór.

Dramat jest przesycony emocjami, namiętnościami, jest miłość, ambicja, zbrodnie, samobójstwo, dylematy moralne. Kumulacja jest ogromna i wybór wydaje się konieczny. Który zatem z tych motywów będzie na pierwszym planie?

Dla mnie najciekawsze były główne postacie, czyli Makbet i Lady Makbet, łączące ich relacje, motywacje, które kierują nimi w drodze po władzę, a przede wszystkim to, co dzieje się z nimi po jej zdobyciu i w jak różny sposób reagują na zbrodnię, do której sami doprowadzili. Lady Makbet, która jest spiritus movens, poprzez naciski na męża, w ogólnym rozrachunku bardzo silnie odczuwa konsekwencje tego czynu. Pokazanie psychologii tych postaci, metamorfozy, którą przechodzą, było dla mnie kluczowa.

Czy to będzie opowieść bardziej o Lady Makbet, niż o jej mężu? Generalnie w czasach współczesnych mamy trend eksponowania żeńskich postaci, w przeciwieństwie do czasów choćby właśnie bliskich Szekspirowi.

Nie patrzyłam pod kątem parytetów, ale myślę, że obie te postaci poprowadzone są jednak równorzędnie. Oczywiście są fragmenty, gdzie jedna dominuje, ale biorąc pod uwagę całość, obie są na pierwszym planie.

Niezależnie od skupienia się na tych dwóch postaciach, spektakl obfituje w sceny zbiorowe z udziałem wielu tancerzy. I one też mają swoje znaczenie.

Szukałam tytułu, który umożliwiłby pokazanie solistów, stojących przed wyzwaniem związanym nie tylko z interpretacją taneczną, , ale przede wszystkim dramaturgiczną. Ale ważne było dla mnie tak samo, aby pokazać uzdolniony i zaangażowany zespół baletu Opery Śląskiej nie tylko jako tło- corps de ballet, jak to często bywa w klasycznych baletach, ale jako zbiorowego bohatera, zespół indywidualnych charakterów. To bardzo ważne ogniwo tej historii, nie tylko element.

Kiedy przejrzymy obsadę, to z jednej strony mamy nadal młodych, ale już znanych z wielu spektakli solistów. Protagonistami są Michalina Drozdowska i Mitsuki Noda, a także Douglas de Oliveira Ferreira oraz Maciej Pletnia, ale tańczy też kierujący baletem Grzegorz Pajdzik i uczniowie szkoły baletowej. Mamy zatem prawdziwy przekrój talentów i połączenie siły doświadczenia z młodością.

Założeniem było zrobić spektakl, który będzie miał nie tylko ciekawy tytuł, ale będzie kompleksowy i umożliwi wszystkim tancerzom pokazania swoich atutów. Soliści, przepięknie weszli interpretacyjnie w swoje role. Uważam też, że zaproszenie Grzegorza do roli Dunkana jest fantastycznym posunięciem. To doskonały tancerz z ogromnym doświadczeniem, ale też z racji swojego wieku jest wiarygodny w przekazie szekspirowskiej postaci. Innymi słowy, jest - zgodnie z oryginałem - faktycznie starszy, a zatem mamy tę prawdziwość na scenie. Tak samo jeśli chodzi o rolę Fleanca - zależało mi, aby to rzeczywiście był chłopiec, stąd uczeń szkoły baletowej, Mateusz Daniec. I żeby to był ważny bohater, a nie epizodyczny. Mamy też inne dramaturgiczne zabiegi. Chcieliśmy nawiązywać do postaci, które nie są w bezpośredni sposób widoczne, jak lady Makduf i historia wymordowania jej rodziny, musieliśmy więc pokazać w tych rolach faktycznie najmłodszych. Zależało nam, aby dzięki nim jeszcze bardziej pokazać okrucieństwo Makbeta, ale i nawiązać do współczesności. Dzieci są nadal ofiarami wojny i przemocy. Obraz bez nich byłby niepełny, nawet jeśli ta obecność jest krótkotrwała.

To, że dzieci tańczą role dziecięce, nadaje obrazowi wyrazistości?

I prawdy. Staram się, aby ta nasza opowieść była prawdziwa. Tylko wtedy kiedy prawdą przemawiamy do widza, on ją czuje. I chciałabym, abyśmy wyszli poza konwencję, przekazując coś więcej. Mam nadzieję, że prawda przekazu wybrzmi ze sceny.

Jeśli chodzi o muzykę, króluje oczywiście Verdi, ale nie jest to tylko muzyka z jego opery „Makbet”

Absolutnie nie. Dobór muzyki był tu ogromnym wyzwaniem. To była niesamowicie twórcza praca z maestro Tomaszem Tokarczykiem. Verdi był punktem wyjścia, ale pomysłów było wiele i przeszliśmy przez wszystkie epoki, aby ostatecznie wrócić jednak do tego kompozytora. Korzystamy z różnych jego dzieł. Nie ma w tym doborze żadnego przypadku, jest tu głęboki sens. Każdy z utworów muzycznych odpowiada temu, co dzieje się na scenie.

A kwestie techniczne, nowości związane z przebudową sceny zostaną wykorzystane?

Tak, oczywiście. Od samego początku myśląc o poszczególnych scenach kierowała się wykorzystaniem tych możliwości do wzmocnienia dramaturgii spektaklu. Zależy mi, aby spektakl był piękny, wzruszający, ale też bardzo atrakcyjny wizualnie, stąd obecność Natana Berkowicza, który będzie robił projekcje, czy Kasi Łuszczyk, która będzie odpowiedzialna za światła.

Jest presja? Wszędzie jest podkreślone, że będzie to spektakl z wielkim rozmachem

Produkcja powstała z założenia specjalnie dla baletu Opery Śląskiej. To wyzwanie i jednocześnie nobilitacja, że porywamy się wspólnie na zrobienie czegoś zupełnie nowego. Wierzę, że uda nam się pokazać Balet Opery Śląskiej jak najpełniej od artystycznej strony.

Kierownictwo i opracowanie muzyczne:Tomasz Tokarczyk

Choreografia i reżyseria: Monika Myśliwiec

Scenografia i kostiumy: Joanna Jaśko-Sroka

Dramaturgia: Jakub Roszkowski

Reżyseria świateł: Katarzyna Łuszczyk

Projekcje: Natan Berkowicz

Kierownik baletu: Grzegorz Pajdzik

Asystent choreografa: Anna Kmiecik-Sokalla, Thais Henrique Rocha

Asystent dyrygenta: Wiktor Kozłowski

Pedagodzy baletu: Kazimierz Cieśla, Joanna Kurkowska

Pianista baletu: Natalia Myślewicz

Inspektor baletu: Ewa Czampiel-Matura

Inspicjent: Jadwiga Bacik, Krystyna Siedlik

Obsada:

MAKBET – Douglas DE OLIVEIRA FERREIRA, Maciej PLETNIA

LADY MAKBET – Mitsuki NODA, Michalina DROZDOWSKA, Thais Henrique ROCHA

WIEDŹMY – Giada GAVIOLI, Kinga MAJEWSKA, Julia BIELSKA, Ellen BREMER, Julia MALEJKA, Weronika TYMOSZCZUK

BANKO – Alberto PECETTO, Francesco Pio TOSTO

MALCOLM – Karl PICUIRA DE PIMODAN, Karol PLUSZCZEWICZ

DUNKAN – Grzegorz PAJDZIK, Karol PLUSZCZEWICZ

FLEANCE – Mateusz DANIEC

BALET OPERY ŚLĄSKIEJ: Clara Ushizaka, Thais Henrique Rocha, Javier Ares Cabeza, Julia Bielska, Ellen Bremer, Giovanni Bruscino, Michalina Drozdowska, Oliwia Gajdzik, Giada Gavioli, Kacper Helka, Sylwia Kubacka - Werner, Kinga Majewska, Julia Malejka, Elen Martausova, Magdalena Matejko, Rhaphael Molenaar, Daria Nasedkyna, Monika Niedźwiecka, Mitsuki Noda, Alberto Pecetto, Wiktor Perdek, Karl Picuira, Karol Pluszczewicz, Giulia Roberto, Małgorzata Timofiejew, Francesco Taosto, Weronika Tymoszczuk

dzieci, uczniowie Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej im. L. Różyckiego w Bytomiu oraz Orkiestra Opery Śląskiej

Makbet

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera