Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mariusz Kolczyński: "Jest źle" nie wystarcza. Do referendum trzeba się przygotować [WYWIAD]

Mariusz Kolczyński
Mariusz Kolczyński
Mariusz Kolczyński Arkadiusz Ławrywianiec
Mamy wysyp referendum. Dlaczego jest ich tyle? Dlaczego tak niewiele jest ważnych? Z prof. Mariuszem Kolczyńskim, dyrektorem Instytutu Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu Śląskiego, rozmawia Aldona Minorczyk-Cichy

Mamy istny wysyp referendów lokalnych. To dlatego, że jesteśmy bardziej świadomi praw, czy też mamy do czynienia z gierkami lokalnych grup?
Tę modę na referenda obserwujemy nie tylko u nas, ale w różnych częściach Polski. Powodów tego wysypu jest kilka. Po pierwsze rozstrzygnięcia formalno-prawne, które spowodowały, że referendum jest łatwiej przeprowadzić. Po drugie - fakt, że referenda okazały się skuteczne. Za ich pośrednictwem można odwołać władze, które źle rządzą. Po trzecie - to o czym pani wspomniała - zmiana naszej świadomości. Mamy narzędzie kontroli władzy i go używamy. Oczywiście korzystać mogą z niego także lokalne grupy rozgrywające prywatne interesy. Jednak jako społeczeństwo rozróżniamy rzeczywistą nieudolność władzy, od prób obalenia jej w imię interesu jakiejś grupy.

Dlaczego tak niewiele referendów jest ważnych?
Prezydenta, czy burmistrza udaje się odwołać tam, gdzie naprawdę dzieje się źle. Referendum nie wychodzi, jeśli problemy są wydumane, większość ich nie podziela, nie rozumie. Ale nawet przegrane referendum to nauka dla następnych. Znak, że trzeba się przygotować, bo samo hasło "jest źle" - już nie wystarcza.

Skąd bierze się tak duża liczba referendów?
Zbliżamy się do cyklu wyborczego. Na scenie politycznej mamy do czynienia z zawirowaniami. To wszystko mobilizuje ludzi do pewnych działań. Osoby z partii X organizują referenda, aby odebrać rządy partii Y, która do tej pory wygrywała. To testowanie rynku, a zarazem mobilizacja zwolenników.

CZYTAJ KONIECZNIE:
TWARÓG: CZAS LANSERÓW, CZYLI CO SIĘ DZIEJE GDY PREZYDENT BOI SIĘ KAŻDEGO PIENIACZA

Prezydent Komorowski chce zmian. Aby przy odwołaniu danej osoby frekwencja musiała być co najmniej taka sama, jak przy jej wyborze. Czy to uderzenie w demokrację?
To zbyt mocne słowa, choć ja takiego rozwiązania nie popieram. Ograniczanie praw jest szkodliwe. Ciągle uczymy się demokracji, jej reguł. Także tego, że mamy możliwość odwołania władzy w referendum. Żółte światło nie jest tutaj wskazane.

Jak często organizowane są referenda w innych krajach europejskich?
To zależy od szczebla: lokalnego, czy krajowego. Na przykład w Szwajcarii wiele ważnych spraw jest rozstrzyganych właśnie dzięki referendom. U nas ciągle są rzadkością. Te lokalne są tutaj wyjątkiem. Oczywiście wszystkiego w ten sposób nie załatwimy, jak np. postuluje Ruch Oburzonych i Paweł Kukiz, ale czasami warto pytać obywateli o zdanie. Zdaniem władzy obywatele nie są na tyle rozsądni, aby o sobie decydować. Dlaczego nie zapytać ludzi o to czy chcą zmian w systemie emerytalnym, wydłużenia wieku emerytalnego. Tylko, że wtedy konieczna byłaby kampania informacyjna, przekonywanie społeczeństwa do tego, że zmiany mają sens, są nieuniknione. Jednak może warto to zrobić, wolę własną wypełnia się łatwiej, niż tę narzuconą.

Rozmawiała Aldona Minorczyk-Cichy



*Prezenty na Dzień Ojca 2013. Najlepsze pomysły na dzien taty ZOBACZ
*SERIAL TVP Nasze matki, nasi ojcowie RECENZJE ODCINKÓW + GORĄCA DYSKUSJA
*Egzamin zawodowy 2013 PYTANIA + ODPOWIEDZI + OPINIE + KOMENTARZE
*Urlop macierzyński 2013 NOWE ZASADY, TERMINY

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!