Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Markowski: Sasinowi radziłbym, by o górnictwie już nie mówił nic. Polski paradoks? Importujemy coś, co mamy pod ręką GOŚĆ DZ I RADIA PIEKARY

Marcin Zasada
Marcin Zasada
Rozmowy w sprawie górnictwa są na rękę rządowi, bo tak rozładował konflikt polityczny. Nie są na rękę interesowi Polskiej Grupy Górniczej, która jest dziś w sytuacji dramatycznej i potrzebuje natychmiastowych rozstrzygnięć. Im dłużej ta debata będzie trwała, tym dłużej będzie trzeba czekać na te rozstrzygnięcia - mówi Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki, dzisiejszy Gość DZ i Radia Piekary.

Rząd rozmawia z górnikami. Za nami pierwsze spotkanie w Warszawie, które przyniosło oczekiwany brak jakiegokolwiek przełomu i jakichkolwiek ustaleń. Chyba, że pan jest zaskoczony?
Nie. Ale dziwię się, bo do takich rozmów siada się z jakimś materiałem wyjściowym. Radziłbym premierowi Sasinowi, żeby do następnego etapu negocjacji usiadł z gotowym dokumentem, o którym można byłoby dyskutować.

Przecież on taki dokument w lipcu przywiózł na Śląsk.
Tak i był on totalnie niedorzeczny. Chodzi mi o rozsądny dokument, do którego mógłby odnieść się każdy z uczestników potencjalnej debaty. Bo jeśli ktoś myśli, że wystarczy zebrać w sali 20-30 osób i tak narodzi się jakiś program dla górnictwo, to jest w głębokim błędzie. Tak się nigdy nie stało i nie stanie.

Nie przeocz

Po co w takim razie te negocjacje?
To takie odreagowanie po upublicznieniu dokumentu, o którym pan wspomniał. On pewnie powstał w tym samym miejscu, w którym powstają programy restrukturyzacji dla przemysłu drzewnego czy innych. Są tacy specjaliści w Warszawie, którzy restrukturyzują dokładnie wszystko, a konkluzja zawsze jest ta sama: zlikwidować.

A komu są na rękę te rozmowy?
Rządowi, bo tak rozładował konflikt polityczny.

Do którego sam doprowadził?
Tak. Rozmowy natomiast nie są na rękę interesowi Polskiej Grupy Górniczej, która jest dziś w sytuacji dramatycznej i potrzebuje natychmiastowych rozstrzygnięć. Im dłużej ta debata będzie trwała, tym dłużej będzie trzeba czekać na te rozstrzygnięcia.

Musisz to wiedzieć

Rząd rozmawia z górnictwem, a jak ujawnia Bogusław Ziętek z Sierpnia 80, tylko w lipcu tego roku jedna ze spółek energetycznych sprowadziła 300 tys. ton węgla z Rosji i Kolumbii.
Jeśli pan przewodniczący tak mówi, to zapewne wie. Te umowy zostały zapewne zawarte dużo wcześniej, więc trudno się z nich wywinąć, ale ja ich nie bronię. Ten węgiel jest tańszy od naszego, więc zarządowi spółki nie można zabronić działania w jej interesie, czyli kupować taniej. A że to wszystko razem się kupy nie trzyma, to dlatego, że nie ma kto tym zarządzać. Bo paradoks polega na tym, że sprowadzamy do Polski to, czego mamy pełno, co sami potrafimy wydobyć, mając wszystkie możliwe instrumenty i zasoby.

„Mogę to zagwarantować. Spółki skarbu państwa nie będą więcej importować węgla”. To Jacek Sasin, 4 lutego.
To dowodzi tylko braku kompetencji zaplecza politycznego i merytorycznego pana premiera. Ktoś mu to podpowiedział, a czegoś takiego nie da się zadeklarować. A jeśli się powiedziało, to trzeba słowa dotrzymać. Radziłbym też jednak ministrowi Sasinowi, by o górnictwie już nie mówił nic i dał mówić tym, którzy za to, co mówią i robią w górnictwie biorą pieniądze.

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera