Końcówka 2017 roku. Braniccy fotografują się na tle choinki. Na rękach taty siedzi niespełna 5-letnia Ula. Obok 34-letnia Marta z pokaźnym już wtedy, ciążowym brzuchem. Za trzy miesiące rodzice przywitają na świecie drugą córeczkę.
- Pola urodziła się 1 marca 2018 roku, dwa tygodnie przed terminem, przez cesarskie cięcie. Była zdrowa i silna, więc mieliśmy wszystko, czego potrzeba do szczęścia - wspomina Maciej Branicki z Brzegu, mąż kobiety. - Następnego dnia rano byłem u nich przed pracą, zrobiłem Marcie zdjęcia z Polą... Kilka godzin później odebrałem telefon, że żona straciła przytomność.
Okazało się, że Marta od urodzenia żyła z tykającą bombą w głowie. Pęknięte naczynie krwionośne spowodowało duże spustoszenie. Kobieta przez 10 dni była w śpiączce. Lekarze mówili, że trzeba przygotować się na najgorsze.
I wtedy zdarzył się cud.
Marta zaczęła wracać do życia. Po kilkunastotygodniowym leczeniu i rehabilitacji została wypisana do domu.
- Po trzech miesiącach próbowała nawet przewijać Polę. Wydawało się, że najgorsze jest już za nami - wspomina Maciej Branicki.
Radość nie trwała jednak długo. Osiem miesięcy po udarze stan Marty gwałtownie się pogorszył. - Pojawiły się komplikacje, w wyniku których pień mózgu zaczął obumierać. Marta przestała przełykać, odkrztuszać. Jest żywiona za pomocą sondy - mówi mąż kobiety.
Rozumie, natomiast ma problem z mówieniem. Zabieram do niej dziewczynki, bo one bardzo tęsknią za mamą. Pola siada obok Marty, przytula ją, całuje... Ula czeka, kiedy mamie odrosną włosy i znów będą tak piękne, kręcone jak przed chorobą. Myśli, że wtedy - jak dawniej - będzie mogła z mamą tańczyć, jeździć na wycieczki...
Marcie może pomóc intensywna rehabilitacja. Jej koszt w specjalistycznym ośrodku w Krakowie to około 30 tysięcy złotych miesięcznie.
- Dotąd nie chciałem prosić o pomoc. Uznałem, że moim obowiązkiem jest zadbać o bliskich, ale takich kosztów nawet z pomocą rodziny nie udźwigniemy - mówi Maciej Branicki. - Po prawie dwóch latach walki muszę schować dumę do kieszeni. Przede wszystkim dla Uli i Poli, które potrzebują mamy...
Każdy z nas może pomóc spełnić marzenie dziewczynek, wpłacając darowiznę na subkonto Opolskiego Stowarzyszenia Rehabilitacji, ul. Samborska 15 45-316 Opole, nr konta 34 1680 1235 0000 3000 1461 2426 z dopiskiem Marta Malak-Branicka.
Na leczenie Marty można też przekazać 1 proc. podatku - KRS 0000273196
Pasta jajeczna z awokado
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?