Mieszkance Tarnowskich Gór grozi dożywocie. Jej partner nie przeżył ataku mieczem samurajskim. Została zatrzymana po ponad dwóch latach

53-letnia Joanna R. była kompletnie zaskoczona, kiedy kilka dni temu do jej mieszkania w Tarnowskich Górach zapukała policja. Kobieta była przekonana, że sprawa śmierci jej 69-letniego partnera zostanie zapomniana. Od zdarzenia upłynęło ponad dwa lata, a prokuratura umorzyła przecież postępowanie.

Łódzka dzielnica Bałuty, noc z 18 na 19 września 2020 roku. Joanna wzywa pogotowie ratunkowe do zakrwawionego Adama. To jej partner, u którego często nocuje. Po przyjeździe na miejsce medycy alarmują policję, bo sytuacja jest wyjątkowa. Mieszkanie zalane jest krwią, a jego właściciel z licznymi ranami jest w bardzo ciężkim stanie. Trafia do szpitala, gdzie po dwóch dniach umiera.
Interweniujący na miejscu policjanci zwracają uwagę na kolekcję białej broni. Adam był hobbystą-kolekcjonerem. Na ścianie miał zawieszonych kilka eksponatów. Jak się później okaże, dwa z nich, zdaniem biegłych, zostały użyte do ataku na mężczyznę – miecz samurajski i maczeta.

Pierwsze śledztwo nie przynosi oczekiwanych efektów.

- W dniu zdarzenia policjanci przeprowadzili szereg czynności procesowych. Wykonali oględziny, zabezpieczyli ślady oraz przesłuchali świadków. Zebrany wówczas materiał dowodowy jednoznacznie nie wskazywał na osobę odpowiedzialną za ten czyn – informuje młodszy aspirant Kamila Sowińska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.

Postępowanie zostaje umorzone z powodu niewykrycia sprawców.

Kryminalni z Łodzi nie dają jednak za wygraną. Po kilkunastu miesiącach wracają do tej sprawy. Udaje im się dotrzeć do nowych świadków, zebrać dodatkowy materiał dowodowy. Tym razem jest on wystarczający by Joannie R. postawić zarzuty.

- 3 stycznia 2023 roku zatrzymano w Tarnowskich Górach kompletnie zaskoczoną 53-latkę. Gdy prawda wyszła na jaw, podczas przesłuchania kobieta przyznała się i szczegółowo opisała przebieg zdarzenia. Podejrzana usłyszała prokuratorski zarzut usiłowania zabójstwa. Ta zbrodnia zagrożona jest karą nawet dożywotniego pozbawienia wolności – relacjonuje rzeczniczka łódzkiej policji.

Joanna R. wyznała śledczym, że powodem ataku na partnera było jej zdenerwowanie. Pokłóciła się z Adamem, bo ten miał ...bałagan w mieszkaniu. Awantura zakończyła się napaścią na mężczyznę. Zadała mu kilka ciosów samurajskim mieczem.
Mieszkanka Tarnowskich Gór od kilku dni przebywa w areszcie tymczasowym.