Od czasu zalania asfaltem torów minęły prawie cztery dziesięciolecia, a bielszczanie nadal ronią łzy nad tym nieszczęściem. To nie jest stylistyczne nadużycie. Zarejestrowano stowarzyszenie, które próbowało reaktywować tramwaje, powstało muzeum starych tramwajów w dawnej zajezdni w Cygańskim Lesie, lecz próby okazały się daremne. Bielsko jest we władaniu autobusów. Przez lata koszmarem zabytkowego śródmieścia były kopcące, głośne ikarusy, zatruwające powietrze i zasłaniające Szyndzielnię.
Piszę o tym, bo teraz niszczone są linie tramwajowe na Śląsku i w Zagłębiu. To jakby druga fala likwidacji transportu przyjaznego i pasażerom, i środowisku. Niedawne skasowanie słynnej chorzowskiej "12", mimo licznych protestów, było jakby uwerturą do tego procesu.
Organizatorzy masowej komunikacji w regionie doskonale znają argumenty ekspertów, obrońców środowiska i podróżnych. Na co dzień zapewniają, że robią wszystko, aby komunikację tramwajową rozwijać, że z pomocą Unii zdążą przed Euro 2012 zmodernizować tabor i wymienić poskręcane, zapadłe torowiska, lecz fakty raz po raz przeczą tym deklaracjom.
Urzędnicy z KZK GOP, prezydenci miast, szefowie poszczególnych spółek komunikacyjnych po prostu cyganią. Kolejne linie znikają. Modernizacja przez kasację to znany numer i on jest właśnie tutaj realizowany z niewyobrażalną, kompletnie niezrozumiałą konsekwencją. Na Euro 2012 nie doczekamy czystych, błyszczących, mknących cicho po szynach tramwajów, takich jak w Wiedniu, Berlinie, Monachium czy Rzymie. Czy choćby we Wrocławiu.
Śląsko-zagłębiowskie miasta kasują co się da. Zlikwidowanych linii odtworzyć już się nie da, ale o to niech się martwią inni. Prezydenci jeżdżą przecież limuzynami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?