Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Śląskim Uniwersytecie Medycznym uczą się studenci z całego świata, w tym z Izraela, Arabii Saudyjskiej, Jamajki

Katarzyna Pachelska
Katarzyna Pachelska
Avigail Mansharian i Sarah Kubryk z Izraela studiują medycynę na Śląskim Uniwersytecie Medycznym.
Avigail Mansharian i Sarah Kubryk z Izraela studiują medycynę na Śląskim Uniwersytecie Medycznym. Katarzyna Pachelska
Ponad 600 obcokrajowców, również z bardzo egzotycznych miejsc jak Jamajka, Mauritius, Saint Kitts i Nevis czy Hong Kong studiuje na Śląskim Uniwersytecie Medycznym w Katowicach. Większość - medycynę. Odwiedziliśmy ich w miasteczku studenckim w Ligocie, by zapytać, dlaczego wybrali Polskę i Katowice i co im się podoba w naszym kraju.

W porównaniu z latami 90. obecne akademiki to kosmopolityczne miejsca. Wielu obcokrajowców studiujących na uczelniach w woj. śląskim wybiera właśnie je, a nie mieszkania „na mieście”. A że zagranicznych studentów jest u nas sporo, to na korytarzach domów studenta można usłyszeć wiele języków.

616 obcokrajowców studiuje na SUM

Jak informuje Bożena Langner, pełniąca obowiązki rzeczniczki prasowej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, obecnie w SUM w Katowicach studiuje 616 obcokrajowców, w tym 57 osób w ramach Programu Erasmus+ .

Pochodzą oni z następujących krajów:

  • Afganistan,
  • Arabia Saudyjska,
  • Australia,
  • Birma,
  • Boliwia,
  • Egipt,
  • Francja,
  • Ghana,
  • Hiszpania,
  • Hong Kong,
  • Indie,
  • Irak,
  • Iran,
  • Irlandia,
  • Izrael,
  • Jamajka,
  • Japonia,
  • Jemen,
  • Kanada,
  • Kolumbia,
  • Korea Południowa,
  • Liban,
  • Libia,
  • Mauritius,
  • Niemcy,
  • Nigeria,
  • Norwegia,
  • Pakistan,
  • Portugalia,
  • Saint Kitts i Nevis,
  • Syria,
  • Szwajcaria,
  • Szwecja,
  • Tadżykistan,
  • Tajwan,
  • Turcja,
  • Ukraina,
  • USA,
  • Wielka Brytania.

Cudzoziemcy odbywają studia w Śląskim Uniwersytecie Medycznym w Katowicach na studiach prowadzonych w języku angielskim na zasadach komercyjnych - odpłatnie oraz na podstawie decyzji ministra, a także w ramach Programu Erasmus + (wymiana międzynarodowa) - mówi p.o. rzecznika prasowego SUM Bożena Langner

W Domach Studenta nr 3 i 4 Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w katowickiej Ligocie, przeznaczonych dla studentów z zagranicy, słychać głównie angielski i hebrajski.

W Domach Studenckich Nr 1,2, 3 i 4 w Katowicach-Ligocie przy ul. Medyków 12A i 12 B, 24 i 26 obecnie jest zakwaterowanych 200 studentów z zagranicy oraz w Domach Studenta w Zabrzu - 21 osób.

Komfortowe domy studenta nr 3 i 4, nieco mniej - 1 i 2

Przed Domem Studenta nr 3 przy ul. Medyków 24, który wraz z sąsiednią „czwórką” wygląda jak zwykły blok, spotykamy Hadar Gossels z Izraela, dla której to pierwsze dni w Katowicach.

- Studiuje tu dużo osób z Izraela, więc czuję się trochę lepiej niż gdyby nie było tu nikogo z mojego kraju - wyjaśnia po angielsku 27-latka, która ma już za sobą kilka lat studiów w swoim kraju, a w Polsce uczy się na trzecim roku medycyny. W przyszłości chce się specjalizować w psychiatrii.

- Poza tym czesne za studia oraz opłata za akademik nie były za wysokie. Wybrałam mieszkanie w domu studenckim też dlatego, że płacę raz w miesiącu za wszystko - studia i akademik, i nie muszę się o nic martwić, niczego dodatkowego załatwiać. Jestem zadowolona z warunków w domu studenta, choć milej by było, gdyby meble były nowsze - dodaje.

Akademiki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Ligocie dla zagranicznych studentów (bo są jeszcze w Zabrzu) są dość komfortowe, bo znajdują się w nich tylko jednoosobowe pokoje. W „trójce” - 112, a w „czwórce” - 98. W każdym z nich jest aneks kuchenny oraz łazienka z wanną lub prysznicem. Koszt wynajęcia takiego pokoju na miesiąc zależy od jego standardu (są pokoje o wyższym lub niższym standardzie) i od powierzchni (21 lub 27 mkw). Najtańsze kosztują 740 zł, najdroższe - 970 zł.

Dla porównania - akademiki nr 1 i 2, w których jeszcze nie skończył się remont wejść i parterów, nie mają w ogóle pokojów jednoosobowych. Miejsce w pokoju 2-osobowym kosztuje 350 lub 400 zł na miesiąc, a w pokoju 3-osobowym - 330 lub 370 zł. Mieszkają w nich studenci Wydziału Lekarskiego i Wydziału Nauk o Zdrowiu, ale nie tylko Polacy.

W sumie w domach studenta ŚUM jest miejsce dla 750 osób.

Transport publiczny działa w Katowicach lepiej niż we Włoszech

Włosi - Giuseppe Guglielmi i Andrea Rossi, studenci VI roku medycyny, w Katowicach i innych miastach województwa (bo zajęcia mają też w Zabrzu, Chorzowie-Batorym i Sosnowcu) studiujący w ramach programu Erasmus - choć muszą się cisnąć w 2-osobowym pokoju w Domu Studenta nr 1, nie narzekają.

- Polska jest dla nas tańsza niż inne kraje, i to był jeden z powodów wybrania właśnie tego uniwersytetu, ale też dlatego, że nasz uniwersytet - w Pescarze, ma podpisaną umowę o wymianie studentów właśnie ze Śląskim Uniwersytetem Medycznym - wyjaśnia Giuseppe, pozytywnie zaskoczony tym, że Polacy tak dobrze zapamiętują jego imię, bo kojarzy im się z reklamą pizzy.

- We Włoszech słyszy się różne dziwne rzeczy o Europie Wschodniej, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Katowice to fajne miasto, czyste, centrum miasta jest nowe, autobusy też są nowe. Transport publiczny działa tu lepiej niż w Italii - twierdzą Giuseppe i Andrea. - A te „public dormitory” - wskazują na akademiki, to świetny wynalazek. We Włoszech są rzadko spotykane, jedynie stare uczelnie, z wielowiekową tradycją, mogą się czymś takim pochwalić - dodają studenci z Włoch.

Zobaczcie koniecznie

Hadar Gossels, którą spotkaliśmy przed Domem Studenckim nr 3, pochodzi z pustynnego miasta, i jest zachwycona zielonym otoczeniem akademików. - Z okna mojego pokoju widać las, to bardzo miły widok - uśmiecha się. Za to boi się polskiej zimy, bo jest przyzwyczajona do ciepła.

Mało atrakcji w Ligocie

Naszą zimę przeżył już za to dwa razy 24-letni Mohammed Alrabia, pochodzący z Arabii Saudyjskiej, którego spotkaliśmy rozmawiającego z kolegą z medycyny, swoim równolatkiem, czarnoskórym Samuelem Olaloko, obywatelem Wielkiej Brytanii.

- Nie jest tak źle, w pokoju jest ogrzewanie. Da się przetrwać - mówi Mohammed, od dwóch lat w Katowicach. Przyznaje, że czas spędza głównie na nauce, raczej nie zwiedza Katowic i okolic, nie wychodzi na miasto. Sam też gotuje dla siebie, choć próbował już pierogów. - Wybrałem akademik, a nie mieszkanie na pobliskim nowym osiedlu Franciszkańskim, bo ceny wynajmu mieszkań ostatnio bardzo poszybowały w górę. Poza tym z akademika są dosłownie trzy kroki na uczelnię, a ja chcę mieć blisko. No i nie trzeba się martwić o rachunki - dodaje. Jego kolegę Samuela skusili za to znajomi, którzy namawiali go, by studiował razem z nimi w Katowicach. - Pokoje w akademikach są wystarczająco duże jak dla jednej osoby - uważa. - Jest biurko, jest łóżko, czego chcieć więcej? - pyta retorycznie Mohammed.

Za to Samuelowi brakuje atrakcji w samej Ligocie. - Ale blisko jest do Krakowa, byłem tam już dwa razy - mówi.

Dwie studentki medycyny z Izraela - 29-letnią Avigail Mansharian i 31-letnią Sarah Kubryk - skusił natomiast 4-letni program studiów, z których dwa są w Katowicach. Obie dość późno zdecydowały, że chcą być lekarkami, Avigail po studiach z diagnostyki laboratoryjnej, a Sarah - po dietetyce.

- Język polski jest bardzo trudny, ale uczymy się go. Przydaje się czasami w sklepie - śmieją się. - Mój pokój w akademiku jest mały, ale całkiem miły. Można go urządzić jak się chce - ocenia Avigail. Sarah mieszka w apartamencie na pobliskim osiedlu, ale jest zdecydowana przenieść się do domu studenta. - Tu jest bliżej do uczelni, taniej i weselej - ocenia.

Nie przegapcie

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera