Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najechaliśmy Warszawę

Agata Pustułka
Tak będzie wyglądał jeden z promujących województwo śląskie billboardów
Tak będzie wyglądał jeden z promujących województwo śląskie billboardów materiały urzędu marszałkowskiego/eskadra publica
Województwo śląskie miało wczoraj w stolicy swój wielki dzień. O tej samej porze w dwóch miejscach odbyły się akcje promujące nasz region.

Urząd marszałkowski przypuścił zmasowany atak na Warszawę w Centrum Prasowym PAP, gdzie promował turystyczne walory woj. śląskiego, oraz w Sejmie - tam wspólnie z parlamentarzystami forsowano Stadion Śląski, jako idealną arenę rozgrywek Euro 2012.

Czym chcemy zaskoczyć turystów ze stolicy? Telewizyjna akcja reklamowa oparta jest na dynamicznych zdjęciach przedstawiających ludzi w każdym wieku, dających upust swoim aktywnym lub ekstremalnym zainteresowaniom na tle pięknej przyrody i miejsc, które są dumą regionu - jednym z nich jest wesołe miasteczko w Chorzowie. Stadion Śląski także mimowolnie wpisuje się w strategię pokazywania województwa pod kątem rozrywki.

I choć ostatecznie minister sportu Mirosław Drzewiecki uchylił się od odpowiedzi, czy mamy szansę na organizację Euro, promocję należy uznać za udaną.

Wczoraj w Warszawie została zainaugurowana pierwsza w historii wielka kampania promocyjna województwa śląskiego pod hasłem: "Pozytywnie nakręceni polecają".

Została zaplanowana z przedkryzysowym rozmachem i kosztowała 5 milionów złotych. Dwa miliony pochodzą z funduszy europejskich, a trzy z budżetu marszałka. Przygotowała ją znana z oryginalnych pomysłów i promocji krakowska grupa "Eskadra", wybrana w drodze przetargu, która za przygotowanie pozytywnie nakręconego wizerunku województwa śląskiego otrzymała 1 mln złotych.

Już w najbliższy poniedziałek ruszy emisja reklam telewizyjnych, a pierwszego kwietnia radiowych. Tego dnia rozpocznie się również promocja w internecie. Jak Polska długa i szeroka mają wisieć billboardy pokazujące śląskie skarby turystyczne. W sumie za czas antenowy poświęcony reklamom trzeba było zapłacić 2,8 mln złotych. Reklamy prasowe i internetowe kosztowały 1,2 mln złotych.
Gadżetem akcji jest budzik, w nim zamiast typowego alarmu odzywa się głos znanego dziennikarza sportowego pochodzącego ze Śląska, Bożydara Iwanowa.Obecna kampania to kontynuacja zeszłorocznych działań wizerunkowych opartych na haśle "Śląskie. Pozytywna energia". Była ona skierowana do mieszkańców województwa i opierała się na sloganach związanych z poszczególnymi miastami: Śląskie Zabrze wygrywa, Śląskie Cieszyn się bardzo, czy Śląskie skarby Częstochowa. Zawisło wtedy 200 billboardów, reklamy pojawiły się na autobusach KZK GOP.

Akcja ta, też przygotowana przez grupę "Eskadra", trwała od 2 kwietnia do 10 maja ubiegłego roku, a koszt wszystkich działań wyniósł 879 tys. złotych.

Nie wszystkim się podobała, ale z niecierpliwością czekaliśmy na ciąg dalszy.

Wczorajsza prezentacja spotkała się w stolicy z ciepłym przyjęciem, zaś po emisji filmów reklamowych rozległy się brawa. Dziś ma nastąpić śląska prapremiera kampanii, którą rozpocznie konferencja prasowa w katowickim Rondzie Sztuki w Katowicach.

- Naszym głównym celem jest ożywienie turystyki, pokazanie pięknych terenów, gdzie można jeździć na rowerach, uprawiać nordic walking, popływać kajakami - wyjaśnia Aleksandra Marzyńska, rzeczniczka marszałka śląskiego.

- Wszystkie wykorzystywane przez nas wizualizacje skupiają się na pokazywaniu tego, co w regionie najlepsze, a więc pokazujemy świetnych ludzi na tle różnorodnej przyrody i ciekawych atrakcji turystycznych. Nie zawsze kampanie reklamowe potrafią zgrabnie łączyć komunikowanie wartości racjonalnych i emocjonalnych. Śląskiemu udało się chyba znaleźć złoty środek - stwierdził Tomasz Stemplewski, dyrektor Wydziału Promocji i Współpracy Międzynarodowej w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Śląskiego.

Co ciekawe plakaty, które mają zachęcać mieszkańców innych regionów do przyjazdu w Beskidy, na Jurę, czy do Katowic wybrali w badaniach ankietowych mieszkańcy największych miast w kraju.
Spoty, które zobaczymy w telewizji ukazują pozytywnie nakręconych pasjonatów, ukazywanych w akcji. "Oparte są na dynamicznych zdjęciach przedstawiających ludzi, w każdym wieku, dających upust swoim aktywnym lub ekstremalnym zainteresowaniom. Główny przekaz reklam koncentruje się na emocjach. Pozytywna energia Śląskiego kipi tu na tle pięknej przyrody i miejsc, które są dumą regionu" - informują twórcy kampanii.
Po co w ogóle promować Śląskie?

- Obecna odsłona to po prostu część większej całości. W marcu 2007 roku przyjęliśmy "Strategię w zakresie atrakcyjności turystycznej" oraz "Strategię w zakresie atrakcyjności gospodarczej i inwestycyjnej". Oba te dokumenty rozpoczęły planowe i długoterminowe działania na rzecz zbudowania marki regionalnej "Śląskie". Są one rozłożone na pięć lat - mówi A. Marzyńska.

- Promocja zawsze jest potrzebna i warto na nią wydawać pieniądze, bo robi to wiele europejskich regionów, ale trzeba ją bardzo precyzyjnie ukierunkować. Nie ma co przekonywać przekonanych. Inaczej trafia się do inwestora, a inaczej do przeciętnego zjadacza chleba - wyjaśnia prof. Krystyna Doktorowicz, medioznawca.

Śląskie ma w kraju niezbyt dobrą opinię. W badaniach socjologów z Uniwersytetu Warszawskiego, przytaczanych niedawno w naszej gazecie uznane nawet zostało za najgorszy region do życia.

Dlatego zdaniem profesor Doktorowicz przekazywana informacja musi kreować świadomość odbiorcy. - Poza tym takie działania muszą się odbywać w długim czasie. Nie mogą być jednorazowe, zwłaszcza że odbiór naszego regionu opiera się na stereotypach - ocenia prof. Doktorowicz. - Z samego promowania też nic nie wynika. Za nim muszą iść fakty. Cóż z tego, że mieszkaniec Poznania, czy Białegostoku zobaczy piękną reklamę, a potem wyląduje na obskurnym dworcu. Nie można w promocji blefować, bo to się mści. Jeśli sfałszujemy obraz to zniszczymy z trudem budowany pozytywny wizerunek.

Śląskie nie jest jedynym regionem w kraju, które zdecydowało się na akcję wizerunkową. Na mniejszą skalę reklamowały się już Dolny Śląsk, Gdańsk, Szczecin.

- Nieodzowne jest, by sprawdzić skuteczność promocji. Jej efekty dla regionu. Wtedy tak naprawdę będzie można ją ocenić - mówi prof. Doktorowicz.

Dopełnieniem części reklamowej kampanii będzie m.in. konkurs "Pozytywnie nakręceni" dla twórców amatorskich filmów rejestrujących wyczyny pasjonatów i amatorów mocnych wrażeń.
Kampania promocyjna "Pozytywnie nakręceni polecają" potrwa do 4 maja 2009 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!