18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma pieniędzy na edukację regionalną [RAPORT DZ]

Agata Pustułka
W 50 gminach Śląskiego nie ma lekcji wiedzy o regionie
W 50 gminach Śląskiego nie ma lekcji wiedzy o regionie marzena bugała-azarko
Stowarzyszenie nauczycieli regionalistów Silesia Schola przygotowało pierwszą w historii ankietę o edukacji regionalnej w szkołach województwa śląskiego. Wyniki nie napawają optymizmem. CZYTAJ RAPORT DZIENNIKA ZACHODNIEGO

Okazuje się, że spośród siedemdziesięciu pięciu badanych gmin jedynie dwadzieścia jeden wygospodarowało w tym roku szkolnym środki finansowe na dodatkowe zajęcia z zakresu edukacji regionalnej! To mniej niż jedna trzecia.

Nic dziwnego, że potem uczniowie uważają, iż wybitnym Ślązakiem był... Józef Piłsudski, a jako regionalne święto obchodzą rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja.

- Z naszej analizy wynika, że w 21 gminach przeciętnie realizuje się około 1,5 lekcji wiedzy o regionie tygodniowo, natomiast w pozostałych ponad 50 gminach nie ma takich zajęć w ogóle. Większość bardzo chętnie chwaliła się swoją działalnością na rzecz tożsamości najmłodszych mieszkańców, wyjątkiem była tylko Bielsko-Biała, która zażądała dodatkowej opłaty za takie informacje. Niestety, niewiele gmin znajduje pieniądze na systematyczne zajęcia edukacji regionalnej - mówi Marcin Melon ze stowarzyszenia Silesia Schola.

CZYTAJ KONIECZNIE:
ŚLABIKORZ NIY DLO BAJTLI, CZYLI ŚLONSKO GODAK ATAKUJE

Wśród samorządów, które chętnie i systematycznie wspierają lekcje o regionie, Silesia Schola wymienia m.in.: Bytom, Czechowice-Dziedzice, Godów, Gliwice, Gorzyce, Jejkowice, Katowice, Knurów, Kochanowice, Mysłowice, Opole, Ornontowice, Pszczynę, Racibórz, Strzelce Opolskie, Szczyrk, Tarnowskie Góry, Wisłę, Zbrosławice, Zebrzydowice i Żory.

- W wielu gminach, jak chociażby w Czechowicach-Dziedzicach, rozwiązania wprowadzane są w sposób systemowy. Tam dodatkowe zajęcia z regionalizmu funkcjonują w każdym gimnazjum już od dekady. Warto wspomnieć także o innowacyjnym pomyśle, sfinansowanym przez władze Bytomia, jakim jest utworzenie klasy o profilu regionalnym w gimnazjum nr 9 - dodaje Melon.

CZYTAJ KONIECZNIE:
JĘZYK ŚLĄSKI NIE ISTNIEJE, WIĘC JAKIM CUDEM UCZĄ SIĘ GO DZIECI?

Rzeczywiście bytomskie gimnazjum powinno być przykładem dla innych. Klasa działa od września 2012 roku. Uczniowie pracują w oparciu o program "Klasa regionalna - Jesteśmy stąd" i realizują tygodniowo trzy dodatkowe godziny: geografię, biologię, plastykę. Honorowy patronat nad przedsięwzięciem objęło Muzeum Górnośląskie w Bytomiu, a opiekę merytoryczną Bractwo Oświatowe Związku Górnośląskiego.
Opiekunką młodych regionalistów jest historyczka Iwona Cieślar, autorka programu, która podkreśla, że w szkole już od 1995 roku są krzewione treści regionalne. Inicjatorką była jedna z nauczycielek, dziś emerytka - Gizela Stabińska.

CZYTAJ KONIECZNIE:
ŚLABIKORZ NIY DLO BAJTLI, CZYLI ŚLONSKO GODAK ATAKUJE

- To ona zainspirowała w szkole obchody Dnia Śląska, podczas którego młodzież prezentowała swoją wiedzę o regionie oraz znajomość śląskiej godki. W szkole powołano Zespół Edukacji Regionalnej - mówi Iwona Cieślar.

Na zajęcia regionalne uczęszcza 15 uczniów. Lekcje odbywają się w śląskich salach, wyposażonych m.in. w autentyczne sprzęty kuchenne. Mają stroje regionalne i wiele entuzjazmu.

- Gdy pytałam, czemu chcą uczestniczyć w zajęciach, wielu uczniów mówiło: bo chcę poznać swoje korzenie - wyjaśnia Cieślar.
Szkoła realizowała m.in. projekty: "Historia rodzin na Górnym Śląsku" oraz "Nasze rodziny na starych fotografiach". Właśnie w ramach tego projektu zrekonstruowano śląską kuchnię - meble są darem mieszkańców Łagiewnik. Rok 2009 był rokiem Wojciecha Korfantego, a 2011 - rokiem powstań śląskich.

Bytomska jaskółka wiosny jednak nie czyni, gdyż jak wynika z raportu stowarzyszenia Silesia Schola, w zajęciach regionalnych w skali wszystkich zbadanych gmin może wziąć udział tylko niewielki procent uczniów.

- Praktyka wskazuje, że jest to nie więcej niż 10 procent uczniów realizujących obowiązek edukacyjny na danym etapie nauczania - mówi Marcin Melon. Jak podkreśla, wielką popularnością cieszą się konkursy śląskiej godki, które zostały zorganizowane aż w 31 gminach. Często organizowano również konkursy plastyczne, rzadziej literackie czy historyczne. Świadczyć to może zarówno o powierzchownym, cepeliowym traktowaniu śląskości, jak i pójściu na łatwiznę.

- Zauważalnym trendem jest przewaga konkursów o tematyce lokalnej nad konkursami o tematyce regionalnej. Powoduje to, że uczniowie nie mają obrazu całości. Znają historię Śląska Cieszyńskiego, a nie mają pojęcia o sytuacji np. na Górnym Śląsku, nie mówiąć o Opolu czy Wrocławiu - ocenia Marcin Melon. Niestety wiele do życzenia pozostawia też dobór osób zajmujących się nauczaniem regionalnym. Często jest to kwestia przypadku.

CZYTAJ KONIECZNIE:
JĘZYK ŚLĄSKI NIE ISTNIEJE, WIĘC JAKIM CUDEM UCZĄ SIĘ GO DZIECI?

Niedostateczna oferta materiałów dydaktycznych i form doskonalenia zawodowego sprawia, że cierpimy na niedobór kompetentnych nauczycieli-regionalistów - wynika z analizy Silesia Schola.


*Strajk generalny 26 marca w woj. śląskim
*Bandycki napad na sklep w Mysłowicach ZOBACZ WIDEO
*ZOBACZ luksusowe samochody prezydentów miast. Po co im to? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!