Niebezpieczny incydent z dronem na lotnisku w Katowicach-Pyrzowicach. Poszukiwany jest operator tajemniczego obiektu

Dron typu quadrocopter znalazł się w poniedziałek po południu w bliskiej odległości pod samolotem zmierzającym do lotniska Katowice - wynika z informacji służb prasowych Katowice Airport, do którego zgłoszenie o sytuacji skierowała Polska Agencja Żeglugi Powietrznej (PAŻP).

Jak przekazał PAP Piotr Adamczyk z Katowice Airport, chodzi o lot samolotu linii Wizz Air z Eindhoven do Katowic, który bezpiecznie wylądował u celu w poniedziałek po godz. 15.Wcześniej, jeszcze będąc ponad dzielnicą Myszkowa - Mrzygłodem, w linii prostej 20 kilometrów przed drogą startową lotniska Katowice, załoga samolotu zgłosiła na częstotliwości zbliżania (czyli jeszcze nie na częstotliwości lotniskowej wieży), że lecąc na wysokości ok. 1200 metrów, ok. 50 metrów pod maszyną przeleciał duży dron – quadrocopter.

Po tym zdarzeniu, rejon lotu drona został wytypowany na powiat myszkowski, gdzie prowadzone są obecnie poszukiwania zarówno sprzętu, jak i jego operatora. Na szczęście, załoga samolotu wylądowała bezpiecznie, ale to już drugi taki incydent w ciągu ostatnich dni. W sobotę, dron przeleciał tylko 30 metrów od maszyny LOT-u na warszawskim lotnisku Okęcie.

Tego typu incydenty są nie do zaakceptowania i stanowią naruszenie przepisów regulujących bezpieczeństwo na lotniskach. Loty dronów w pobliżu lotnisk są bowiem surowo zabronione ze względu na zagrożenie dla samolotów i pasażerów.

W tej sprawie zaangażowane są już Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych oraz Urząd Lotnictwa Cywilnego. Dodatkowo, Polskie Linie Lotnicze LOT powołały specjalną komisję, która ma za zadanie wyjaśnić okoliczności zdarzenia.