Zainteresowała się nimi także Państwowa Inspekcja Pracy. Załoga twierdzi bowiem, że od kilkunastu dni pracuje w nieogrzewanych halach. Temperatura waha się w granicach 5-8 stopni Celsjusza, na dodatek ludzie potykają się o gruz, którego pełno w hali fabrycznej. Szefostwo firmy zapewnia, że to chwilowe utrudnienia w pracy.
Alphastamp produkuje tworzywa sztuczne wykorzystywane w przemyśle motoryzacyjnym oraz silniki małej mocy stosowane w sprzęcie gospodarstwa domowego.
- To nie do pomyślenia, co się tutaj z nami wyprawia. W ścianie wykuto wielkie otwory, przez które miały zostać przemieszczone maszyny i jakieś nowe urządzenia. Od kilkunastu dni dziury nie są zabezpieczone, a my marzniemy, bo przecież na zewnątrz jest ostatnio zimno - opowiada o fatalnych warunkach pracy mężczyzna proszący o zachowanie anonimowości, gdyż obawia się o pracę.
Inna z pracownic dodaje, że niskie temperatury panują nie tylko w hali produkcyjnej, ale też w szatniach. Ludzie szybko się ubierają, aby się nie przeziębić, choć niektórzy i tak już zachorowali. Dodaje, że w firmie zatrudnione są również kobiety w ciąży, dla których takie warunki są szczególnie uciążliwe.
Wiele osób w ogóle nie chce mówić o całej sytuacji. - Boją się, że zostaną zwolnieni, a mają rodziny na utrzymaniu - dodają pracownicy proszący o interwencję.
W zakładzie zatrudnionych jest ponad 100 osób. - Pracuje około 70. Reszta jest na zwolnieniach lekarskich, a sporo pań przebywa na urlopach wychowawczych lub macierzyńskich - informuje Magdalena Buratowska z działu kadr.
Szefowie bielskiej spółki przyznają, że w ścianie hali produkcyjnej faktycznie został wykonany otwór, ale tylko jeden i to zaledwie na kilka dni.
- Musieliśmy wprowadzić jakoś nowy sprzęt, dlatego wybiliśmy dziurę w ścianie. Rzeczywiście była ona przez około dziesięć dni, ale w tej chwili w jej miejsce zakładane są już drzwi - twierdzi Piotr Vinci z kierownictwa bielskiego Alphastamp. Zapewnia, że jeżeli chodzi o pracowników, to na ten czas zostali przeniesieni do innego pomieszczenia.
Niepokojącymi sygnałami docierającymi z Alphastampu zajęły się już Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna i Państwowa Inspekcja Pracy. - Inspektorzy przeprowadzą szczegółową kontrolę warunków pracy - zapewnia Magdalena Skalmierska, rzeczniczka Okręgowego Inspektoratu Pracy w Katowicach.
Jeśli potwierdzą się doniesienia pracowników, pracodawcy mogą zostać oskarżeni o świadome narażenie zatrudnionych na utratę zdrowia.
- W przypadku ciężkiej pracy fizycznej wymagana jest bowiem temperatura minimum 14 stopni Celsjusza. Natomiast przy mniejszym obciążeniu fizycznym musi to być 18 stopni - tłumaczy Mariusz Nowak z bielskiego oddziału Okręgowego Inspektoratu Pracy.
W poniedziałek inspektor sanepidu kontrolował wysokość temperatury w hali fabrycznej. Wyniki nie są jeszcze znane.
- Jeżeli stwierdzimy uchybienia, wówczas będziemy mogli nakazać pracodawcy, by je natychmiast usunął lub nałożyć na niego karę pieniężną - podkreśla Jarosław Rutkiewicz, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bielsku-Białej.
Za nieprzestrzeganie przepisów bhp grozi kara od tysiąca do 30 tysięcy złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?