Nowa Beyonce rewolucji nie przynosi, ale jest dobra [RECENZJA PŁYTY]

Z dużym zaciekawieniem w ciągu kilku ostatnich dni obserwowałam wysyp gwiazd, które pojawią się na tegorocznej edycji Orange Warsaw Festival na stołecznym Stadionie Narodowym. Na czele z Kings of Leon, Kasabian, Snoop Dogg (obecnie występujący jako Snoop Lion) czy Queens of The Stone Age. Choć każdego z tych artystów już widziałam na żywo (na innych festiwalach), to z przyjemnością wybiorę się na OWF.

O tym, że warszawski festiwal ma już ugruntowaną markę, świadczy ubiegłoroczna gwiazda tej imprezy, boska Beyonce.

Artystka, dla której czas to pojęcie względne, ciągle w biegu, ciągle w trasie, albo w trakcie realizacji kolejnych projektów.

Potrafiąca zaskoczyć nie tylko zakazem robienia sobie zdjęć w trakcie koncertów (bo źle na nich wychodzi), ale też płytą wydaną w najmniej spodziewanym momencie. Tak było z jej najnowszym krążkiem, wydanym w połowie grudnia zeszłego roku, czym niektórych wprawiła w osłupienie. Bo ukazała się ona bez wielkiej machiny promocyjnej i kampanii reklamowej.

To czternaście zupełnie nowych utworów i aż 17 specjalnie na tę okazję nagranych teledysków. Największym przebojem z albumu okazała się kompozycja "XO", której współautorem jest Ryan Tedder (One Republic).

Płyta "Beyonce" dotarła na szczyt listy sprzedaży iTunes w 104 krajach, a w 82 wciąż znajduje się w Top10. Także w Polsce album popularnej wokalistki odniósł ogromny sukces. Tydzień temu (16 stycznia) zyskał status platynowej płyty. A na liście OLIS (Ogólnopolska Lista Sprzedaży) jest na miejscu trzecim. I jest najlepiej sprzedającą się płytą zagranicznego artysty.
"Beyonce" wprawdzie nie przynosi żadnych rewolucji, jeśli chodzi o pop i r&b, ale jest dobrze zrobionym albumem, na który można poświęcić więcej niż jeden wieczór.

Ola Szatan
dziennikarka DZ

*Zimy w styczniu nie będzie [PROGNOZA POGODY NA STYCZEŃ 2014]
*Abonament RTV 2014 [OPŁATY, TERMINY, ULGI]
*Urlop macierzyński i urlop rodzicielski 2014 [ZASADY I TERMINY]