Nowa kopalnia węgla w Jastrzębiu-Zdroju otwarta. Budowa kopalni wciąż trwa. Zjechaliśmy na dół

Nowa kopalnia w Jastrzębiu-Zdroju

Zjazd "szolą" na poziom 1100 metrów zajmuje około trzech minut. Jednocześnie na dół może zjechać 80 górników.
Chodnik prowadzący do ściany oddalonej od szybu Jan Paweł w linii prostej o około kilometr ma szerokość ok. 5 m i wysokość ok. 4 m. Jest zabezpieczony konstrukcją stalową i betonem. Jest już też taśma oraz cały inny potrzebny sprzęt wraz z różnego rodzaju rurociągami i połączeniami. Choć budowa wciąż trwa.

Budowa kopalni wciąż trwa. Obecnie pracują na dole 223 osoby (40 na zmianę), do końca roku ma być ich 300 (60 na zmianie), a docelowo 2 tysiące.

- Wydobycie ruszy w 2022 roku. Rocznie na powierzchnię wyjeżdżać będzie 2 mln ton węgla
- mówi Wojciech Badaj, dyrektor do spraw technicznych KWK Bzie-Dębina w Jastrzębiu-Zdroju.

Łącznie w tym rejonie do wydobycia jest 180 mln ton węgla. Wydobycie prowadzone będzie m.in. pod Jastrzębiem i Pawłowicami.

Budowa nowej kopalni JSW może kosztować ma kosztować 3 mld zł.

Pierwsza kopalnia od prawie 30 lat

Budowa nowej kopalni to wielkie wydarzenie w skali całego kraju. Takiej inwestycji nie było w Polsce od 30 lat.

- 1994 roku została oddana ostatnia kopalnia Budryk. Uczestniczyłem w jej budowie poprzez projektowanie. Z kolei 12 lat temu była tutaj łąka i błoto. Powiedzieliśmy wówczas z zarządem: tutaj będzie kopalnia. To inwestycja dla młodzieży ze szkół górniczych. W ich przyszłość - mówi Włodzimierz Hereźniak, prezes JSW.

Następnie w pobliżu szybu odsłonięto pamiątkową tablicę związaną z nadaniem jemu imion Jan Paweł.

- Węgiel koksowy został uznany przez Unię Europejską za surowiec strategiczny. Ta kopalnia, to rozbudowa tego potencjału - powiedział w Jastrzębiu-Zdroju premier Mateusz Morawiecki.

Dodał, że węgiel koksowy jest potrzebny dla przemysłu związanego ze stalą, która z kolei jest potrzebna nowoczesnej motoryzacji, kolei i energii odnawialnej.