Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy budżet UE dzielony wzdłuż żelaznej kurtyny. Ile dostanie Polska? Perspektywa finansowa na lata 2021-2027 odtwarza stary podział Europy

Agaton Koziński
AFP PHOTO / Emmanuel DUNAND / EAST NEWS
Najnowszy projekt podziału pieniędzy w perspektywie finansowej UE na lata 2021-2027 jakby odtwarzał podział Europy wzdłuż żelaznej kurtyny. Kraje z zachodu notują wzrosty funduszy, kraje ze wschodu - spadki.

Zależy mi, by polityki spójności i rolna - nasze największe i najważniejsze programy - zostały zmniejszone o nie mniej niż 5 proc., ale nie więcej niż 10 proc. - tłumaczył na początku kwietnia Günther Oettinger, komisarz UE ds. budżetu i zasobów ludzkich, w wywiadzie dla „Polski The Times”. Tak też było. Gdy komisarz ogłosił na początku maja pierwszy projekt podziału budżetu europejskiego na lata 2021-2027, wszystko wskazywało na to, że rzeczywiście utrzyma się w ramach wcześniej przez siebie zapowiadanych.

Jednak gdy w piątek ogłoszono, w jaki sposób komisja zamierza podzielić pieniądze pomiędzy poszczególne kraje, okazało się, że z zapowiedzi cięć do 10 proc. nic nie wyszło. Aż osiem państw (z 27) mają objąć cięcia funduszy na politykę spójności przekraczające 20 proc. Kolejne sześć krajów także otrzyma mniej niż w obecnie obowiązującej siedmiolatce. Na plus będzie jedynie osiem państw, ale ich zwyżka jest kosmetyczna w porównaniu z cięciami - najwięcej (po 8 proc.) dostaną Rumunia, Grecja i Bułgaria. Fundusze dla Włoch zwiększą się o 6,4 proc., dla Finlandii i Hiszpanii o 5 proc., a dla Cypru - o 1,8 proc.

Komisja Europejska, uzasadniając przyczyny tak mocnych cięć, podkreślała - z jednej strony - konieczność znalezienia pieniędzy na nowe programy (na przykład na PESCO, czyli wspólną politykę obronną), z drugiej - wskazywała, że przy konstruowaniu podziału na koperty narodowe zastosowano kilka nowych wskaźników, m.in. otwartość na przyjmowanie uchodźców. W ten sposób wyszło, kto ma dostać mniej, kto więcej.

Tyle że analizując dokładnie tabelę tych, którzy zyskują, i tych, którzy tracą, widać wyraźnie linię ciecia: pokrywa się ona niemal dokładnie z przebiegiem żelaznej kurtyny. Wśród ośmiu państw, którym kohezję zmniejszono o ponad 20 proc., aż sześć (Estonia, Łotwa, Czechy, Węgry, Polska, Słowacja) znajdowało się w dawnym bloku radzieckim. Oprócz tego Malta oraz Niemcy.

Wydawać by się mogło, że teorii o cięciu wzdłuż żelaznej kurtyny zaprzeczają Rumunia i Bułgaria, które są wśród liderów wzrostu, a przecież to również dawne kraje komunistyczne. Ale warto pamiętać, że one wstąpiły do Unii Europejskiej dopiero w 2007 r. - co oznacza, że ominął je transfer funduszy, który trafił do krajów Europy Środkowej z perspektywy finansowej 2000-2006. Dla przykładu Polska, która wstąpiła do UE 1 maja 2004 r., na lata 2004-2006 uzyskała fundusze w wysokości 12,8 mld euro. Analogiczne sumy uzyskały inne kraje Europy Środkowej - bez Rumunii i Bułgarii, które na tamto rozszerzenie się nie załapały. Teraz otrzymują coś w rodzaju rekompensaty. Logicznej zresztą - w końcu mówimy o polityce spójności.

O ile jednak w przypadku Bukaresztu i Sofii polityka, której głównym zadaniem jest wyrównywanie szans, działa, o tyle w przypadku pozostałych krajów Europy Środkowej już nie. Pieniądze trafiają do krajów południa Europy, mimo że obywatele tych państw są bogatsi niż ci z Europy Środkowej. Dla porównania warto przytoczyć dane Bundesbanku, opracowane wprawdzie w 2013 r., ale takie dane nie tracą szybko na aktualności. Chodzi o majątek obywateli poszczególnych krajów. Majątek przeciętnego Włocha wynosił 164 tys. euro, a Hiszpana - 178 tys. euro. Na przeciwnym biegunie Niemcy - przeciętny obywatel zachodniego sąsiada posiada 54 tys. euro. A Polacy są biedni jak mysz kościelna - średni majątek dorosłego obywatela naszego kraju to 18 tys. euro.

**CZYTAJ TEŻ |

ILE PIENIĘDZY DOSTANIE POLSKA Z UNII EUROPEJSKIEJ? WARSZAWA: BUDŻET NIE MOŻE BYĆ INSTRUMENTEM NACISKÓW

**

A jednak w ramach europejskiej polityki spójności wzrost funduszy uzyskują Hiszpanie i Włosi, a cięcia dotkną Polskę i Niemcy. Jak to rozumieć? Wydaje się, że jedynym wytłumaczeniem jest polityka. W ciągu ostatnich dni w Rzymie i Madrycie doszło do przesilenia politycznego. We Włoszech powstaje niewyobrażalna jeszcze kilka miesięcy temu koalicja Ruchu 5 Gwiazd i Ligi Północnej. W Hiszpanii z kolei odsunięto od władzy rządzącego od 2011 r. Mariano Rajoya, co może doprowadzić do przedterminowych wyborów (i kolejnych problemów z separatystami katalońskimi). Trudno się pozbyć wrażenia, że Bruksela problemy w tych krajach próbuje zażegnać pieniędzmi z polityki spójności. Szkoda, że nie widzi, że w ten sposób odgrzewa podział wzdłuż żelaznej kurtyny.

POLECAMY:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nowy budżet UE dzielony wzdłuż żelaznej kurtyny. Ile dostanie Polska? Perspektywa finansowa na lata 2021-2027 odtwarza stary podział Europy - Portal i.pl