MKTG SR - pasek na kartach artykułów

O języku śląskim

Jolanta Tambor językoznawca, UŚ
Kodyfikacja słownictwa śląskiego jest kwestią o wiele trudniejszą niż kodyfikacja pisowni.

W różnych regionach Śląska występują wyrazy, które w każdym z nich znaczą co innego. Lauba, która dla mnie, chorzowianki z Hajduk, zawsze oznaczała altankę w ogródkach, dla cieszyniaków oznacza podcienia. Kiedy moja przyjaciółka z Cieszyna umawiała się ze mną w rynku pod laubami, byłam przekonana, że stoją tam jakieś domki, przypominające altanki.

Posłużę się też przykładem przytaczanym przez prof. Dorotę Simonides. Jest coś, co bywa nazywane zmora, mora, kikimora, gniołtek, gniołtka. Pani profesor opowiadała mi, że rozmawiała z kobietą, od której usłyszała, że ona się boi tylko gniołtki, a zmory się nie boi, bo nie wie, co to jest.

Innym przykładem jest kłamanie. To, co w rodzinnych Szopieniacach prof. Simonides nazywa się czasownikiem cyganić, to opolskim określa się wichłać. Alfabet śląski powinien być jak najprostszy, by mogli się nim posługiwać ludzie bez wykształcenia filologicznego. Powinien zawierać litery pozwalające poprawnie odczytać i identyfikować dźwięki różnych odmian terytorialnych śląszczyzny. Należy unikać zbytniego nagromadzenia dodatkowych znaków diakrytycznych. Jednak niektórych nie da się uniknąć.

Nie da się też pokazać, jak dużo cech różniących musi wystąpić między językiem narodowym a mową aspirującą do roli języka, by za taki go uznać. Między kaszubskim i ogólnopolskim, między śląskim i ogólnopolskim różnic jest o więcej niż między serbskim a chorwackim, a serbski i chorwacki zostały niedawno uznane za odrębne języki narodowe, państwowe, gdyż taką decyzję podjęły parlamenty obu państw.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni