Oscary 2023. Syn Colina Farrella skradł show sławnemu tacie. Alicja Bachleda-Curuś komentuje: „mam dość osobisty stosunek do tego wieczoru"

Rozdanie najważniejszych nagród w świecie filmu już za nami! Tegoroczna gala oscarowa obfitowała w zaskakujące momenty. Jednym z nich z pewnością było pojawienie się Colina Farrella, który na wielkie wydarzenie przyszedł w towarzystwie niezwykłego gościa. Nominowany za rolę w „Duchach Inisherin" aktor zabrał ze sobą bowiem swojego syna, Henry'ego Tadeusza.

Rzadko kiedy jest okazja, aby zobaczyć Henry'ego, tym bardziej jego przybycie skupiło na sobie uwagę mediów. Trzynastolatek jest łudzący podobny do swojej mamy. Ubrany w elegancki garnitur wydawał się być niezwykle spięty, nic jednak w tym dziwnego - jest na ustach wszystkich!

Oscary 2023 były dla Henry'ego szansą, aby oswoić się z błyskiem fleszy i udzielić pierwszych wywiadów. Jeden z nich rozczulił internautów w szczególności.

Alicja Bachleda-Curuś rozstała się z Colinem Farrellem 2010, byli małżonkowie utrzymują jednak dobry kontakt. W rozmowie z RMF ze wzruszeniem skomentowała przybycie jej syna na galę oscarową.

Przepraszam, mam dość osobisty stosunek do tego wieczoru. Mój syn jest na gali,

powiedziała, dodając później co sądzi o porażce Jerzego Skolimowskiego, który z imprezy wrócił bez Oscara:

Szkoda i Jerzego Skolimowskiego, i samego filmu. Myślę, że pan Jerzy kieruje się priorytetami artystycznymi, więc myślę, że wierzy, że to nie ostatni moment.

W czasie gali oscarowej Henry Tadeusz miał zresztą okazję sam porozmawiać z mediami. W wywiadzie, który extra.tv prowadziło z Colinem Farrellem, zapytany został o to, czy jego ojciec jest surowy.

Nie, nie, jest bez dwóch zdań miły,

skonkludował, nie kryjąc stresu, który wywołała w nim cała sytuacja.