- Jestem zadowolony. To połowa sukcesu - nie kryje emocji Józef Jancza z Bielska-Białej, który od kilku lat stara się o tablicę lub pomnik poświęcony ofiarom obozu, w którym zginął m.in. jego ojciec.
Na spotkaniu w Urzędzie Miasta w Oświęcimiu z udziałem przedstawicieli Instytutu Pamięci Narodowej, Muzeum Auschwitz-Birkenau, Jancza przedstawił osobiście swoje stanowisko.
- Wszystkie ofiary obozu, niezależnie od tego czy były ponoszone na początku lat 40., czy w drugiej ich połowie, powinny zostać upamiętnione - przyznał Andrzej Dragoń, szef katowickiego IPN. Dodał jednak, że upamiętnienie to kwestia konsensusu opartego na rzetelnych dokumentach. A do tej pory sprawa obozu Państwowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego nie była tak szeroko badana. Stąd na przykład trudno o weryfikację nazwisk wszystkich osób, które zginęły lub zmarły w tym obozie z powodu nieludzkich warunków.
Jancza chciał, żeby na tablicy znalazły się 152 nazwiska figurujące w księgach parafialnych, jako ofiary obozu.
Ostrożność w tej kwestii doradzali przedstawiciele Muzeum Auschwitz-Birkenau. Dr Piotr Setkiewicz, kierownik Działu Naukowego Muzeum zaznaczył, że przy wyszczególnieniu nazwisk konieczne byłoby zebranie jak najwięcej szczegółów.
- Nie jesteśmy przeciwni upamiętnieniu ofiar obozu UB. Chcemy tylko uniknąć sytuacji, w której znalezienie się jakiegoś nazwiska spowoduje falę krytyki - dowodził. Wyjaśnił także, że obóz PUBP znajdował się na terenach dawnej cynkowni, w miejscu obozu dla robotników przymusowych, którzy brali udział przy budowaniu baraków w Birkenau. Obecnie to teren, na którym znajdują się trzy murowane bloki mieszkalne, administrowane przez spółdzielnię Hutnik z Czechowic-Dziedzic. Obok nich miały znajdować się baraki nadzorowane przez UB.
- Będziemy rozmawiać ze spółdzielnią, by wyznaczyć kawałek terenu, na którym stanąłby obelisk lub tablica - zapowiedział, Janusz Marszałek, prezydent Oświęcimia.
Forma upamiętnienia ofiar oraz napis, jaki miałby się na niej znaleźć są jeszcze do ustalenia. Prezydent zapowiedział kolejne spotkania w tej sprawie z udziałem zainteresowanych stron.
- Najważniejsze, że nikt nie powiedział "nie" - przyznaje Józef Jancza.
Te wydarzenia są potwierdzone
Ojciec Józefa Janczy zginął 9 listopada 1945 roku w obozie Państwowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Brzezince. Na akcie zgonu widnieje pieczęć Komendy Obozu Pracy w Oświęcimiu. Bielszczanin wraz z innymi bliskimi ofiar komunistycznego reżimu stara się o postawienia w Oświęcimiu choćby tablicy poświęconej ich pamięci. Przełomem okazała się opinia historyczna dr. Bogusława Kopki z Biura Edukacji Publicznej IPN, którą Janusz Kurtyka przesłał prezydentowi Oświęcimia. Dr Kopka potwierdził, że przytoczone przez Janczę wydarzenia z historii powojennego obozu są potwierdzone w materiale źródłowym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?