MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Oto portret emeryta w Częstochowie: biedny i pozbawiony opieki

Janusz Strzelczyk
Stanisław Granek skarży się, że nie stać go, by wykupić wszystkie leki
Stanisław Granek skarży się, że nie stać go, by wykupić wszystkie leki fot, janusz strzelczyk
Brak pieniędzy na lekarstwa, przemoc w rodzinie, obojętność i bezduszność ludzi, z którymi się stykają - taki obraz częstochowskich emerytów wyłania się ze 130 ankiet przeprowadzonych przez pracowników socjalnych Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.

To pierwszy etap miejskiego programu Portret częstochowskich emerytów, w ramach którego oceniana jest m.in. sytuację materialna, zdrowotna oraz mieszkaniowa częstochowskich seniorów, a także ich największe potrzeby i problemy.

92 proc. ankietowanych oceniło, że ich warunki materialne są złe, a żaden nie stwierdził, że są dobre. Trzeba jednak pamiętać, że dotyczy to osób, które są podopiecznymi ośrodka pomocy społecznej, a więc mają małe dochody, a wielu żyje z zasiłków.

Stosunkowo niezła jest sytuacja mieszkaniowa częstochowskich seniorów. Blisko 70 proc. respondentów uznało ją za średnią, a prawie 8 proc. - dobrą.

Emeryci narzekają na choroby i samotność, a także na brak akceptacji w środowisku. Wielu doskwiera też brak opieki ze strony rodziny.

Ponad 70 proc. badanych spotkało się lub słyszało o przemocy wobec osób starszych ze strony rodziny. Seniorzy twierdzą, że z największą życzliwością spotykają się w swojej parafii i w byłym miejscu pracy. Dopiero na trzecim miejscu wspominano o rodzinach.

Ze znieczulicą, obojętnością ludzie starsi spotykają się najczęściej w sklepach, na ulicy, w tramwajach, autobusach, pociągach. Według ankietowanych niechęć wobec starszych pojawia się głównie w urzędach. Osoby niedosłyszące mają problemy z porozumieniem się z urzędnikami, którzy nie mają do nich cierpliwości. Ankietowani jako najbardziej przyjazne seniorom dzielnice wymienili Parkitkę, Północ oraz Centrum.

- Brakuje mi na leki, tych na prostatę już nie wykupuję - mówi Stanisław Granek, emeryt mieszkający w starej kamienicy w centrum miasta, przy alei Najświętszej Maryi Panny. - Gdyby nie pomoc córki, trudno by nam było z żoną przetrwać.

W 246-tysięcznej Częstochowie jest ok. 40 tys. emerytów. 7 tysiącami osób starszych zajmuje się codziennie 200 pracowników MOPS-u.
- Nasi pracownicy widzą codziennie, w jakich warunkach żyją starsi ludzie - mówi Marcin Dudek z MOPS-u. - Wielu z nich w dniu wypłaty emerytury spieszy się, by popłacić rachunki za czynsze i wykupić recepty, zanim ich pieniądze przejmą ich domownicy.

Maciej Polański, psycholog i socjolog z krakowskiego Stowarzyszenia Dobrej Nadziei Poradni Uzależnień i Współuzależnień, uważa, że wyniki częstochowskich badań pasują do sytuacji w całym kraju.

- Oddziały psychogeriatrii w szpitalach zapełniają się starszymi ludźmi zazwyczaj pod koniec czerwca - mówi Polański. - Rodziny na wakacje oddają swoich seniorów, bo zaoszczędzą na lekarstwach i odpadną obowiązki związane z opieką. Problem z ludźmi starymi będzie narastał, bo nasze społeczeństwo się starzeje, a nie ma odpowiednich programów pomocowych. Są tylko akcje, które nie przekładają się na konkrety. Tymczasem w Polsce buduje się domy opieki dla cudzoziemców, w których miesiąc pobytu kosztuje 5 tysięcy złotych.

Wiceprezydent Częstochowy Ryszard Majer zapewnia, że program Portret częstochowskich emerytów nie jest jednorazową akcją. - To pierwszy etap diagnozy sytuacji seniorów. Teraz sporządzamy portret socjologiczny wśród samych zainteresowanych, którzy już nadesłali ponad dwa tysiące ankiet. Na tej podstawie będziemy konstruowali zręby częstochowskiego programu wsparcia seniorów. Znaleźliśmy już siedzibę dla domu dziennego pobytu dla osób starszych, który mamy nadzieję oddać do użytku jeszcze w tym roku.

Tymczasem częstochowski oddział Ogólnopolskiego Związku Emerytów i Rencistów zajmuje się dożywianiem swoich członków.

- Mamy umowę z częstochowską mleczarnią. Dostajemy jej wyroby za darmo, kiedy zbliża się koniec ich ważności - mówi Ryszard Raczek z OZEiR. - Dla ludzi z najniższą emeryturą darmowy serek czy kefir nie jest do pogardzenia.

- Dzięki tym serkom mam codziennie śniadanie - mówi emerytka Maria Szymańska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!