MKTG SR - pasek na kartach artykułów

18 maja 2024 roku w życie wejdzie ukraińska ustawa o mobilizacji. „Przełożeni zatrudniający obywateli Ukrainy wyrażają zaniepokojenie"

Maciej Badowski
Maciej Badowski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
W sobotę 18 maja 2024 wchodzi w życie ukraińska Ustawa o mobilizacji, która nakłada obowiązek aktualizacji danych dotyczących pobytu. Wszyscy poborowi w wieku 18-60 lat, w tym przebywający za granicą, muszą zaktualizować swoje dane do 17 lipca 2024 r. włącznie. Kary za niestawienie się o czasie w Terytorialnym Centrum Mobilizacyjnym podniesiono z kilkuset hrywien do kilku tysięcy. Wiele obaw z ustawą mobilizacyjną mają pracodawcy i dotyczą one głównie czekających ich problemów z zatrudnianiem mężczyzn ze Wschodu.

Spis treści

73 proc. badanych deklaruje, że zostanie w Polsce.
18 maja 2024 roku w życie wejdzie ukraińska ustawa o mobilizacji. – Przełożeni zatrudniający obywateli Ukrainy wyrażają zaniepokojenie nowymi regulacjami – wskazuje Magda Dąbrowska z Grupy Progres. Łukasz Kaczanowski/ Polska Press

18 maja 2024 roku w życie wchodzi w życie ukraińska ustawa o mobilizacji

Zmian jest kilka i w kontekście polskiego rynku pracy, gdzie obywatele Ukrainy znajdują zatrudnienie, nie milkną pytania o potencjalne konsekwencje tych regulacji. Ich główne założenia to: obniżenie wieku mobilizacji z 27 do 25 lat, zobowiązanie mężczyzn między 18 a 60 r.ż. do zaktualizowania danych wojskowo-ewidencyjnych osobiście, za pośrednictwem e-mail lub telefonu albo w elektronicznym koncie poborowym w ciągu 60 dni od wejścia w życie ustawy (dotyczy to też osób przebywających za granicą).

Ograniczone zostaną też możliwości świadczenia usług konsularnych oraz otrzymania paszportu w przypadku braku prawidłowych wojskowych dokumentów rejestracyjnych oraz w przypadku niezaktualizowania danych w rejestrze. Sąd będzie mógł również ograniczyć obywatelom prawo do prowadzenia pojazdu podczas mobilizacji w przypadku niewywiązania się z obowiązków wojskowych, a założenie elektronicznego konta poborowego będzie dobrowolne.

Jak podkreślają eksperci Grupy Progres, wiele obaw z ustawą mobilizacyjną mają pracodawcy i dotyczą one głównie czekających ich problemów z zatrudnianiem mężczyzn ze Wschodu. Jednak powodów do obaw raczej nie ma, bo sami zainteresowani – 73 proc. badanych przez Grupę Progres – deklarują, że zostaną w Polsce i nadal będą u nas pracować. Przyznają też, że nie boją się poboru do wojska – twierdzi tak 78 proc. ankietowanych mężczyzn, a tylko 22 proc. odpowiada, że ma takie obawy i przewiduje problemy z pracą w Polsce po wejściu w życie przepisów mobilizacyjnych.

Przełożeni zatrudniający obywateli Ukrainy wyrażają zaniepokojenie nowymi regulacjami. Z perspektywy pracodawców obniżenie wieku mobilizacji nic nie zmienia. Co więcej, jeśli sami Ukraińcy deklarują, że nadal zamierzają mieszkać i pracować w Polsce, to konsekwencje ustawy tj. nagłe odejście z firm niemal 400 tys. mężczyzn, nam nie grożą – komentuje Magda Dąbrowska, wiceprezeska Grupy Progres. – Skutki tej ustawy są ważne dla mężczyzn pozostających raczej za naszą wschodnią granicą. Będą oni zobowiązani do stałego posiadania przy sobie wskazanych dokumentów, łatwiejsze stanie się też doręczenie powołania do wojska, a przymusowa mobilizacja obejmie większą grupę mieszkańców Ukrainy – dodaje.

Co nowe zapisy oznaczają dla Ukraińców pracujących w Polsce?

– Wezwania do wojska nadal są doręczane tylko osobiście, więc można powiedzieć, że przebywających za granicą to nie dotyczy. Jednak sytuacja zmieni się w momencie, kiedy będą mieli sprawy do załatwienia w konsulacie Ukrainy, który już od tygodnia ograniczył usługi dla obywateli w wieku poborowym – wyjaśnia Yurij Grygorenko, główny analityk Gremi Personal.

Jak podkreśla ekspert, problem pojawi się w momencie, gdy skończy się ważność dokumentów i będą musieli ubiegać się o nie za granicą. Grygorenko zwraca uwagę na fakt, że utrata ważności dokumentów podróży według obowiązujących w Polsce aktualnie przepisów nie czyni automatycznie pobytu cudzoziemca nielegalnym, ale mowa tylko osobach, które uzyskały tzw. status UKR w Polsce.

– Uchodźcy napływający po wybuchu wojny wjeżdżali na przeróżnych dokumentach, nawet na tzw. kartę rowerową. Nie wszyscy są uprawnieni do wspomnianego statusu - Ukraińcy, którzy przybyli do Polski w celach zarobkowych przed 24 lutego 2022, mają wiele możliwości przedłużenia pobytu – mogą ubiegać się o pozwolenia na pobyt czasowy, a po spełnieniu warunków o pobyt stały lub długoterminowego rezydenta UE – wyjaśnia. – Na razie przy spełnieniu warunku aktualnych dokumentów podróży – dodaje.

Jednocześnie wyjaśniam, że osoby, które mieszkają w Polsce od dłuższego czasu, albo ci którzy mają polskie korzenie oraz spełniają wymagania formalne, mogą wnioskować o polskie obywatelstwo. – Każdy cudzoziemiec ma prawo złożyć wniosek o obywatelstwo do prezydenta Polski – zaznacza.

Jego zdaniem, w krótkoterminowej perspektywie bardziej nieprzyjemnym będzie utrata ważności prawa jazdy, co wiąże się z koniecznością przystąpienia do egzaminu w Polsce. Nawet wymiana prawa jazdy na polskie aktualnie nie jest możliwa, gdyż strona ukraińska nie potwierdza ważności dotychczasowych dokumentów. Grygorenko zauważa, że dla wielu utrata prawa jazdy wiąże się z koniecznością zmiany miejsca pracy, a dostęp do usług konsularnych jest możliwy jedynie po zaktualizowaniu informacji o aktualnym miejscu pobytu, rzadziej wspomina się o tym, że dodatkowym wymaganiem jest aktualny „bilet wojskowy”, który jest podbijany przez przedstawicieli punktów poborowych po przedstawieniu wyników badań lekarskich.

– Jak można się domyślić, spełnienie tego warunku bez konieczności powrotu na Ukrainę nie jest możliwe. Po 17 lipca, gdy testy nowego systemu wypadną pomyślnie, ukraiński rząd może, ale nie znaczy to że musi, bo zapis ten z ustawy wypadł, zacząć wysyłać powiadomienia również elektronicznie do osób, które zdążą się zarejestrować – tłumaczy.

Zmiany w specustawie dotyczącej uchodźców z Ukrainy

– Niestawienie się na wezwanie będzie wiązało się ze sporymi karami, rozważane są też inne, bardziej restrykcyjne konsekwencje – ostrzega ekspert.

Ponadto Grygorenko przypomina, że polski rząd przygotowuje zmiany do specustawy dotyczącej uchodźców z Ukrainy, których celem będzie m.in. zapobieganie przejścia do szarej strefy pracowników, gdy możliwość uzyskania dokumentów w sposób legalny nie będzie możliwa.

Odpływ pracowników byłby wielką stratą dla polskiej gospodarki, więc mamy nadzieję, że rząd opracuje zapowiadane rozwiązania na czas, które umożliwią Ukraińcom legalny pobyt oraz możliwość wykonywania pracy na terytorium RP bez ważnych dokumentów podróży – tłumaczy. – Pod koniec lipca będziemy wiedzieć, co będzie dalej, nadal to są przypuszczenia - póki co ukraińscy obywatele mają czas na aktualizację danych w ciągu 60 dni począwszy od 18 maja, co zbiega się z terminem nowelizacji specustawy o pomocy uchodźcom z Ukrainy – dodaje.

Ile zarabiają Ukraińcy pracujący w Polsce?

Na koniec marca 2024 roku 762,2 tys. Ukraińców było zgłoszonych do ubezpieczeń w ZUS. To o ponad 20 tys. (ok. 3 proc.) więcej niż rok wcześniej. Ukraińcy stanowią większość wszystkich ubezpieczonych w ZUS obcokrajowców, co wynika z tego, że pracodawcy najchętniej ich zatrudniają.

Gdyby zapytać pracodawców o to, kogo najchętniej zatrudnią, na pierwszym miejscu pojawią się Polacy, a na drugim Ukraińcy – wskazuje Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service i ekspert rynku pracy. – Zatrudnianie pracowników z innych krajów nie jest tak preferowanym rozwiązaniem. Jak pojawia się bariera językowa czy duże różnice kulturowe to wszystko się komplikuje – dodaje.

Z „Barometru Polskiego Rynku Pracy" Personnel Service wynika, że pensję minimalną w Polsce otrzymuje 22 proc. Ukraińców. Zdecydowana większość pracowników zarabia więcej, choć najczęściej nie przekraczają one 5 tys. zł netto miesięcznie. Patrząc szczegółowo, więcej niż co trzeci Ukrainiec zarabia w Polsce od 3,2 do 4 tys. zł netto miesięcznie, a 30 proc. otrzymuje od 4 do 5 tys. zł netto miesięcznie. Na wyższe wynagrodzenia może liczyć 7 proc. osób, które zarabiają od 5 do 6 tys. zł netto miesięcznie, a 4 proc. pracowników ze Wschodu – ponad 6 tys. zł netto miesięcznie.

– Rynek pracy w Polsce nadal pozostaje atrakcyjny dla Ukraińców. Po kwietniowej podwyżce pensja minimalna w Ukrainie wynosi w przeliczeniu ok. 845 zł, zatem niemal czterokrotnie mniej niż w Polsce, gdzie na rękę zatrudnieni otrzymują mniej więcej 3200 zł netto miesięcznie – wskazuje Inglot.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 18 maja 2024 roku w życie wejdzie ukraińska ustawa o mobilizacji. „Przełożeni zatrudniający obywateli Ukrainy wyrażają zaniepokojenie" - Strefa Biznesu