Cała fontanna na placu Andrzeja w Katowicach w poniedziałkowe popołudnie była pokryta... pianą. Performance? A może żart? Wyjaśniamy o co chodzi.
Od razu uspokójmy, piana nie była żadną niebezpieczną substancją. To zwykły szampon.
- To taka "zabawa" dzieci. Często się zdarza, że znudzone dzieciaki w wieku ok. 10 lat wlewają szampon do miejskich fontann i obserwują potem efekty. Takich przypadków było już co najmniej kilka, również w zeszłych latach. Zatrzymanie takich dowcipnisiów jest bardzo trudne. Szczególnie, kiedy w danym miejscu monitoring jest niewystarczający - mówi Piotr Piętak, rzecznik prasowy katowickiej Straży Miejskiej.
Bardzo trudne nie oznacza jednak niemożliwe.
- Mieliśmy przypadek, gdy dzieciaki udało się złapać na gorącym uczynku. Takie wybryki kończą się najczęściej pouczeniem ich i rodziców. Tego typu żarty nie są bowiem niebezpieczne, co najwyżej nieśmieszne. Sprawcy nic też nie uszkodzili, trudno więc karać ich w inny sposób - wyjaśnia Piętak.
*DŁUGOTERMINOWA PROGNOZA POGODY NA LIPIEC 2013
*Sławny śląski aktor Jacenty Jędrusik nie żyje [ZOBACZ NAJLEPSZE ROLE]
*Alarmy bombowe w Polsce i na Śląsku. Sprawcy napisali: WYDAJEMY WYROK ŚMIERCI
*Gwałtowne burze na Śląsku. Dramat mieszkańców Pszczyny, Czechowic i Goczałkowic ZDJĘCIA i WIDEO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?