Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piast Gliwice – Lech Poznań 2:0. Lider lepszy od mistrza! [RELACJA + ZDJĘCIA + OPINIE + WIDEO]

Andrzej Czekaj, Tomasz Kuczyński
W niedzielę Piast Gliwice podejmie Lecha Poznań w ostatnim meczu 2015 roku na stadionie przy ul. Okrzei
W niedzielę Piast Gliwice podejmie Lecha Poznań w ostatnim meczu 2015 roku na stadionie przy ul. Okrzei Arkadiusz Gola/Dziennik Zachodni
W meczu 21. kolejki ekstraklasy Piast Gliwice wygrał z Lechem Poznań 2:0 (1:0). Bramki: Bartosz Szeliga (15), Josip Barisić (49). Lider z Gliwic powstrzymał rozpędzonego mistrza Polski!

Drużynę gości miała wspierać tysięczna grupa kibiców, ale fani „Kolejorza” dostali zakaz wyjazdowy. W Lechu zabrakło m.in. Kaspera Hamalainena, który uległ kontuzji na piątkowym treningu. Piast musiał sobie radzić bez kontuzjowanych Kornela Osyry, Martina Nespora, Sasy Żivca oraz pauzującego za karki Kamila Vacka. Osyra pojawił się w "młynie" kibiców gospodarzy.

Lech nie przegrał w lidze od 4 października (z Cracovią 2:5), a na Okrzei przyjechał z serią sześciu zwycięstw z rzędu.

Przed meczem na stadionie rozbrzmiał Mazurek Dąbrowskiego – to z okazji przypadającego 21 grudnia dnia pamięci o żołnierzach, którzy polegli na pokojowych misjach.

Już w pierwszej minucie okazję miał Szymon Pawłowski z Lecha, ale riposta lidera była natychmiastowa - Gerard Badia z kilku metrów trafił w spojenie słupka z poprzeczką.

Goście w 13. minucie stracili kontuzjowanego Paulusa Arajuuriego, 120 sekund później - bramkę. Badia podał na wolne pole do Bartosza Szeligi, który wygrał pojedynek z Jasminem Buriciem.

Mecz był żywy, dużo się działo, przeważał Piast, a Lech szukał szansy w kontrze. W 32. minucie mistrz Polski mógł wyrównać. Karol Linetty mając przed sobotą tylko Jakuba Szmatułę strzelił obok bramki.

Druga połowa zaczęła się od mocnego uderzenia gospodarzy. Zacentrował Patrik Mraz, Tomasz Mokwa zagrał wzdłuż pola bramkowego, piłkę musnął jeszcze Badia, a do siatki skierował ją Josip Barisić – 2:0!

W 61. minucie „Kolejorz” znów zmarnował świetną sytuację, gdy rezerwowy Denis Thomalla z pięciu metrów strzelił obok słupka.

W 75. minucie była szansa na 3:1, jednak Uros Korun główkował z metra w poprzeczkę!

Gliwiczanie atakowali, ciągle się gotowało w polu karnym Lecha, który... w 82. znów zmarnował okazję na gola kontaktowego. Thomalla już minął Szmatułę, ale nie zmieścił piłki do bramki (boczna siatka).

Piast Gliwice – Lech Poznań 2:0 (1:0)
1:0 Bartosz Szeliga (15), 2:0 Josip Barisić (49)

Piast: Szmatuła – Korun, Pietrowski, Hebert – Mokwa, Mak (90. Angielski), Murawski, Badia (76. Moskwik), Szeliga, Mraz – Barisić (90+2. Musiolik).

Lech: Burić – Kędziora, Kamiński, Arajuuri (13. Dudka), Kadar – Gajos, Trałka, Linetty (71. Formella), Tetteh, Pawłowski – Kownacki (46. Thomalla)

Żółte kartki: Mraz, Pietrowski, Barisić – Kadar, Tetteh
Sędziował: Mariusz Złotek (Stalowa Wola)
Widzów: 7552

Zdaniem trenerów

Jan Urban (Lech)
Mecz się zaczął dość ostro. Była bardzo dobra okazja Szymka Pawłowskiego, potem odpowiedz Piasta i poprzeczka, następnie bramka Piasta, potem sytuacja Karola, i tak dalej i tak dalej. Oba zespoły stworzyły dobre widowisko. Piast lepiej wykorzystał swoje okazje. Miałem wrażenie, że nawet gdybyśmy grali do 12, to byśmy nie wykorzystali swoich szans. Są czasami takie mecze. Nawet przy 2:0, gdybyśmy strzelili na 2:1 mogło być różnie... Kiedyś musiała przyjść ta pierwsza porażka. Mamy koniec roku, jestem zadowolony z postawy zespołu, który potrafił się wydostać z dołka.

Radoslav Latal (Piast)
Przed meczem mieliśmy problemy z ustawieniem, brakowało czterech zawodników z podstawowego składu. Na ławce mieliśmy młodych chłopaków, spotkanie zapowiadało się jako bardzo ciężkie dla nas. Graliśmy agresywnie, strzeliliśmy szybko bramkę, a to był nasz cel. Po drugiej bramce byliśmy pod presją, Lech nas naciskał, dlatego zaczęliśmy grać na czterech obrońców. Jestem bardzo zadowolony z postawy drużyny przez ostatnie pół roku, dziękuję wszystkim, którzy nas wspierali.

Rok 2015 był perfekcyjny w wykonaniu Piasta Gliwice. Wszystko zaczęło się od zwycięstwa na inaugurację sezonu 2015/2016 z beniaminkiem Ekstraklasy – Termaliką Bruk – Bet Nieciecza. W kolejnych spotkaniach Piast rozpędzał się, nabierając pewności siebie i wzbudzając przy tym respekt wśród kolejnych rywali. Trener gliwiczan Radoslav Latal stworzył przy Okrzei zespół ambitny, charakterny, dla którego liczył się tylko najbliższy mecz. Taka filozofia pozwoliła gliwiczanom ku zaskoczeniu wszystkich zostać mistrzem jesieni w piłkarskiej Ekstraklasie.

W Piaście nie chcą na tym poprzestać. Cel na najbliższe spotkanie? Zwycięstwo nad mistrzem Polski i udane zwieńczenie kapitalnego roku w wykonaniu tej drużyny. - Zdajemy sobie sprawę z trudności tego spotkania, ale na boisku chcemy pokazać, że to my jesteśmy lepsi. Lech jest w dobrej formie, a my jesteśmy rozbici kadrowo. Z drugiej jednak strony jest to ostatnie spotkanie w tym roku, więc nie będziemy kalkulować – powiedział trener Piasta, Radoslav Latal.

Gospodarze muszą być maksymalnie skoncentrowani od początku meczu, ponieważ po kłopotach Lecha nie ma już praktycznie śladu. Potwierdzeniem tego jest coraz wyższa pozycja poznaniaków w tabeli, a dodatkowo fakt, że wygrali sześć ostatnich meczów z rzędu. – Drużyna jest ambitna i tak jak w życiu, cele będą się teraz zmieniać. Zdołaliśmy utrzymać bardzo dobrą passę jeśli chodzi o rezultaty, w efekcie jesteśmy na 5. miejscu. W następnej kolejności musimy skrócić dystans do lidera i innych zespołów, które wciąż nas wyprzedzają. Dlatego fajnie byłoby wygrać w Gliwicach – stwierdził szkoleniowiec gości Jan Urban. Były trener Legii Warszawa docenia jednocześnie postawę Piasta.

- Wielki szacunek dla Piasta za to co do tej pory osiągnął. Często bywa, że jakiś zespół zostaje rewelacją i potem albo przestaje pozytywnie zaskakiwać, albo - tak jak kiedyś Ruch Chorzów i Jagiellonia Białystok - kwalifikuje się do pucharów. Na początku sezonu wszyscy pewnie zakładali, że wysoka forma gliwiczan nie potrwa zbyt długo, ale kolejki mijały, a oni wciąż liderowali. Zacząłem to w pewnym momencie analizować i uznałem, że tego przeciwnika wcale nie będzie łatwo wyprzedzić. Kapitanem jest wprawdzie dość młody Radosław Murawski, ale zespół jako całość dysponuje dużym doświadczeniem. Ściągnięto kilku solidnych Czechów i wszystko funkcjonuje jak należy. To nie jest przypadek, że Piast notował tak znakomite wyniki. Na pewno nie można powiedzieć, że osiągnął je tylko walką i ambicją. To były zasłużone zwycięstwa, podparte formą sportową – podkreślił Jan Urban.

Obecnie bilans bezpośrednich meczów przemawia za ekipą ze stolicy Wielkopolski, która w 17 rozegranych spotkaniach wygrała 11 razy. Dwa mecze zakończyły się remisem. Natomiast cztery starcia zakończyły się wiktorią gliwiczan. Ostatni bój pomiędzy obiema ekipami, który miał miejsce w Poznaniu, zakończył się wygraną Piasta 2:1.

W drużynie Piasta nie zagrają: Martin Nespor, Kornel Osyra, Sasa Żivec (wszyscy kontuzje). Ponadto za kartki pauzuje Kamil Vacek. Natomiast w zespole Lecha nie wystąpią: Gergo Lovrencsics, Marcin Robak, Kebba Cessay(wszyscy kontuzje). Za kartki pauzuje także Darko Jevtić.

Bezpośrednią transmisję przeprowadzi Canal+


*Prezenty pod choinkę 2015 To najciekawsze propozycje
*Najbardziej patologiczne miasta w woj. śląskim RANKING 2015
*Roraty 215: Pytania i odpowiedzi z Małego Gościa Niedzielnego
*Makabryczny wypadek w Mierzęcicach na trasie S1: Zginęła matka i ojciec ZDJĘCIA
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!