Pijani rowerzyści w Lubomi i Wodzisławiu. Dostali bardzo wysokie mandaty. Jeden z nich zdenerwował się na... policjanta

Aura zachęca do aktywności fizycznej. Wiele osób, jako środek komunikacji lub rekreacji wybiera rower. Niestety, wciąż nie wszyscy pamiętają, że po alkoholu nie wsiada się na rower.

- 6 stycznia, tuż po godzinie 10, na ulicy Asnyka w Lubomi dzielnicowy zauważył cyklistę, który miał trudności z jazdą prostym torem. Mundurowy zatrzymał go do kontroli drogowej i sprawdził stan jego trzeźwości. Okazało się, że 42-letni mieszkaniec powiatu wodzisławskiego miał w swoim organizmie ponad 2 promile alkoholu - wskazuje asp. sztab. Małgorzata Koniarska, oficer prasowa policji w Wodzisławiu.

- 6 stycznia, tuż po godzinie 10, na ulicy Asnyka w Lubomi dzielnicowy zauważył cyklistę, który miał trudności z jazdą prostym torem. Mundurowy zatrzymał go do kontroli drogowej i sprawdził stan jego trzeźwości. Okazało się, że 42-letni mieszkaniec powiatu wodzisławskiego miał w swoim organizmie ponad 2 promile alkoholu - dodaje asp. sztab. Małgorzata Koniarska.

Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości, bagatela 2,5 tys. złotych. Kolejny stuzłotowy mandat dostał za to, że odmówił podania danych.

Swoje zachowanie tłumaczył tym, iż... zdenerwował się na policjanta.

7 stycznia, w ręce policjantów wpadł kolejny nietrzeźwy cyklista. Tuż po godzinie 11, na ulicy Marklowickiej w Wodzisławiu funkcjonariusze drogówki zwrócili uwagę na cyklistę, który wyraźnie przestraszył się na widok policyjnego radiowozu.

- Mundurowi postanowili sprawdzić powód tego nagłego zdenerwowania. Sprawdzili stan trzeźwości 63-latka z Wodzisławia. Wydmuchał na alkomacie prawie 0,7 promila - wylicza rzeczniczka. - Mundurowi postanowili sprawdzić powód tego nagłego zdenerwowania. Sprawdzili stan trzeźwości 63-latka z Wodzisławia. Wydmuchał na alkomacie prawie 0,7 promila.

Mężczyzna otrzymał 2,5 tys. złotych mandatu.