Piłka ręczna: Mistrzostwa w Polsce będą lepsze pod każdym względem

Jak pan ocenia występ reprezentacji Polski w mistrzostwach Europy w Danii.
Trochę już ochłonąłem po tymturnieju. Szkoda, że skończyliśmy mistrzostwa Europy na szóstym miejscu, bo były realne szanse na awans do strefy medalowej. Mecz z Chorwacją nam nie wyszedł, ale przecież mogliśmy zdobyć punkty z Francuzami. Praktycznie w każdym przegranym spotkaniu mieliśmy okazje przechylić szalę zwycięs-twa na swoją korzyść. Powiem jeszcze raz - szkoda. W każdym meczu walczyliśmy na 100 procent grając z pełnym zaangażowaniem, ale nie zawsze spotkania układały się tak, jak byśmy tego chcieli.

Pana przyjazd do Danii rozwiązał problem Polaków z rzutami karnymi, bo ten element gry nam wcześniej nie wychodził.
Cieszę się, że mogłem pomóc kadrze rzutami z 7 metrów, choć w stu procentach nie jestem z siebie zadowolony.

Dostał pan powołanie do reprezentacji Polski w trakcie turnieju i dołączył do kolegów na mecz z Rosją. To chyba nie jest komfortowa sytuacja dla zawodnika?
Na pewno nie, ale przecież wcześniej przygotowywałem się do tego turnieju razem z kolegami, a po ogłoszeniu składu kadry zadeklarowałem trenerowi Bieglerowi, że w razie potrzeby może na mnie liczyć. Cały czas byłem w gotowości, bo już po pierwszym meczu i kontuzji Roberta Orzechowskiego miałem sygnał, że mogę być potrzebny. Gdy przyszło powołanie to szybko się spakowałem i dołączyłem do kolegów w Danii.

Jak pan ocenia te mistrzostwa pod względem organizacyjnym?
To moja kolejna duża impreza i powiem, że niczym szczególnym się w mojej pamięci nie zapisze. Duńczycy zorganizowali turniej solidnie, ale bez fajerwerków. Gdyby nie obecność w hali sporej grupy polskich kibiców byłoby jeszcze orzej, bo to oni robili w Aarhus atmosferę na trybunach. Kolejne mistrzostwa Europy odbędą się za dwa lata w naszym kraji i myślę, że turniej w Polsce może być lepszy praktycznie pod każdym względem.

W Danii kilka razy zabrakło nam szczęścia. Los nie sprzyjał nam również w losowaniu rywala o prawo gry w MŚ w Katarze, bo trafiliśmy na mocnych Niemców.
Na pewno mogliśmy trafić lepiej. Zapowiadają się dwa ciężkie spotkania. Z Niemcami od dawna toczymy zacięte boje i teraz też nie stoimy na straconej pozycji. Dużo zależeć będzie od wyniku pierwszego meczu w naszym kraju.

Po reprezentacyjnej przerwie wracamy do rozgrywek ligowych. Górnik w sobotę gościć będzie Wisłę Płock.
Czeka nas twarda walka z uczestnikiem Ligi Mistrzów. Pierwszy występ po dłuższej przerwie zawsze jest wielką niewiadomą, ale w starciu z płocczanami liczymy na korzystny rezultat. Celem Górnika jest miejsce w pierwszej czwórce tabeli, a żeby go osiągnąć trzeba wygrywać właśnie takie mecze jak ten z Wisłą.

W lutym czekają was także spotkania w Challenge Cup.
Chcemy zajść w tych rozgrywkach jak najdalej, bo dla wielu kolegów to okazja do zdobycia międzynarodowych doświadczeń. Rumuni są mocną drużyną, ale w naszym zasięgu.

Rozmawiał: Jacek Sroka

Bilety na mecz z Wisłą

W Zabrzu rozpoczęła się przedsprzedaż biletów na mecz Górnika z Wisłą Płock. Spotkanie PGNiG Superligi rozegrane zostanie w sobotę o g. 18 w hali przy ul. Wolności.

Pojedynki z płocczanami oraz z Vive Targi Kielce, które to kluby grają w Lidze Mistrzów, zaliczane są do kategorii TOP, więc wejściówki na nie są droższe niż na inne spotkania ligowe. Bilet normalny kosztuje 25 zł. Cena ulgowej karty wstępu dla młodzieży do lat 18 wynosi 15 zł, a studenci oraz emeryci i renciści mogą kupić wejściówkę za 20 zł.

W sprzedaży są również bilety rodzinne za 50 zł (dwoje dorosłychi jedno dziecko) oraz 55 zł (dwoje dorosłych i dwoje dzieci). Dzieci do lat 7 mają wstęp wolny. Bilety można kupować w sekretariacie klubu oraz Biurze Podróży Speed Travel w Zabrzu (ul. 3 Maja 72) i Rudzie Śląskiej (CH Plaza).

*Zimy w styczniu nie będzie [PROGNOZA POGODY NA STYCZEŃ 2014]
*Abonament RTV 2014 [OPŁATY, TERMINY, ULGI]
*Urlop macierzyński i urlop rodzicielski 2014 [ZASADY I TERMINY]