W drugiej połowie lat 30. podróż koleją pospieszną z Katowic do Krakowa zajmowała 75 minut, czyli dokładnie tyle, ile dziś, o ile wybierzemy się pod Wawel... busem. Fakt, na przejażdżkę pociągiem trzeba przeznaczyć blisko dwa razy więcej czasu. Ale np. do Warszawy w 1937 r. katowiczanie musieli tłuc się w wagonie przez bite 5,5 godziny (dziś dojedziemy w 2 godz. 40 min).
Łódź? "Turystyczno-krajoznawczy przewodnik po woj. śląskim", wydany przed wybuchem II wojny światowej, informuje, że pociąg z Katowic dojeżdża do włókienniczej stolicy Polski w 4,5 godz. To o godzinę więcej niż obecnie. Poznań? Obecnie najszybszy pociąg dociera z Katowic do Wielkopolski w 5 godz. i 10 minut, czyli o 20 minut krócej niż w 1937 roku.
Wiwatowanie na wieść o 20-minutowym postępie w skróceniu czasu podróży między dowolnymi punktami na mapie Polski, jeśli mówimy o postępie w ciągu ponad siedmiu dekad, brzmi zgoła groteskowo. Wszyscy wiemy jednak, że chodzi o to, by kolejarskie plusy nie przysłoniły minusów. Tym bardziej jeśli przypomnimy sobie takie cuda na torach, jak "Latający Ślązak", który przed wojną kursował na trasie pomiędzy Bytomiem i Berlinem. Połykał ją w 4,5 godziny. Niestety, takiej maszyny nie zobaczymy podczas otwarcia nowego dworca w Katowicach.
O godz. 9.09 odjedzie natomiast pociąg "Sobieski" relacji Katowice-Wiedeń. Według rozkładu, 5 godz. i 13 minut później jego pasażerowie ujrzą z okna tabliczkę z napisem "Wien Meidling". By doświadczyć podobnej przyjemności 75 lat temu, trzeba było wysiedzieć w przedziale 8 godz. Tyle samo w 1937 roku jechało się do Pragi. Dziś do czeskiej metropolii z Katowic można podróżować w 6 godzin bez jednego kwadransa. Skoro jesteśmy w tej części Europy, weźmy Budapeszt: 11 godz. na szynach 2 lata przed wojną. Dziś najszybsze połączenie bezpośrednie zapewnia nam zapoznanie się ze światową stolicą gulaszu w ok. 8 godz. i 20 min.
Czas na bardziej egzotyczne wycieczki. Przewodnik po Śląsku z 1937 r. informuje, że na podróż koleją do Konstantynopola (dzisiejszy Stambuł) trzeba przeznaczyć 44 godziny. Dziś, przynajmniej teoretycznie, dotrzemy tam o 120 minut później. Teoretycznie, bo kto jeszcze jeździ z Katowic do Turcji pociągiem...
Rzym? Dawniej 29 godzin, dziś o pół doby krócej. Całą dobę zyskali podróżni chętni do jazdy pociągiem do dalekiej Lizbony. W 1937 roku przejażdżka ta trwała 78 godzin. Na koniec dodajmy, że od lat 30. Katowice o blisko 6 godzin oddaliły się od Moskwy. Przedwojenni kolejarze zabierali nas do niej w 20 godzin. Pociąg, który dziś rano odjedzie do stolicy Rosji o godz. 5.57, zawita do niej jutro o 9.37.
4 DNI DO OTWARCIA DWORCA W KATOWICACH
W poniedziałek, 29 października, nowa hala katowickiego dworca otworzy swoje podwoje.
Jego budowa trwała prawie dwa lata. Dworzec zostanie udostępniony pasażerom i mieszkańcom regionu o godz. 16. Trzy godziny wcześniej odbędzie się uroczyste przecięcie wstęgi w budynku z udziałem oficjeli.
*Dworzec w Katowicach zdemolowany przez pseudokibiców ZDJĘCIA i WIDEO
*Dyktando 2012. Poznaj pełny tekst [ZDJĘCIA ZWYCIĘZCÓW]
*Wypadek w Kozach. 20-latka zażyła amfetaminę i zabiła na przejściu dla pieszych dwóch chłopców ZDJĘCIA I WIDEO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?