„Podaj ciacho Ukrainie” – akcja uczniów i nauczycieli z IV LO w Chorzowie. Było sympatycznie i... pysznie

Akcja była skromna, a cel szczytny. Cały dochód ze sprzedaży ciast będzie przeznaczony na pomoc uchodźcom przebywającym w Chorzowie. Na rzecz Ukraińców zebrano aż 1400 złotych.

Tuż przed świętami udało się zaprosić do nietypowej akcji sporą grupę uczniów. Odzew na hasło „Podaj ciacho Ukrainie” był niesamowity. Udało się przygotować około 15 blach ciast z przeróżnymi wypiekami. Kawałeczek ciasta kosztował 5 złotych. Wszystkie były ładnie zapakowane, obowiązane niebieskimi lub żółtymi wstążeczkami. Najszybciej rozeszły się serniki, można też było kupić murzynki, zebry, mazurki, szarlotki, brownie czy ciasto marchewkowe. A wszystko prowadzone było przy dźwiękach ukraińskiej muzyki.

- Jestem bardzo zadowolony z akcji. Szkoły zawsze pomagają, ale to młodzież jest najbardziej zaangażowana, pokazuje, czym jest naprawdę wolontariat, pokazuje swoje otwarte serca. Tam, gdzie młodzi mogą pomóc, chętnie się włączają w różne akcje - mówi Grzegorz Zarzycki, pomysłodawca akcji. - Nie było tak, że ktoś przechodził obojętnie, każdy chciał coś kupić. Trzeba też podziękować rodzicom, którzy też zaangażowali się w akcję – dodaje.

W akcję „Podaj ciacho Ukrainie” szczególnie zaangażowały się: Ola Klyta, Oliwia Kwiecień, Natalia Jodłoś, Milena Mrotek, Dorota Polok oraz Julia Czaja.

cyt]- Chętnie wzięłam udział w tej akcji, lubię pomagać, coś organizować – mówi Oliwia Kwiecień, uczennica klasy II c. - W ogóle wszyscy cieszyliśmy się, że możemy pomóc. Przygotowałam sama dwie blachy ciast, upiekłam sernik i szarlotkę. Trochę czasu mi to zajęło, ale cel był szczytny. Cieszę się, że ciasto się sprzedało się i smakowało. Odkąd chodzę do szkoły, to pierwsza taka akcja, w której biorę udział, wcześniej przez pandemię wszystko było zawieszone - dodaje.[/cyt]

Ola Klyta, uczennica klasy II c też pierwszy raz brała udział w takiej akcji. - Dowiedziałam się od niej od nauczyciela i ze strony internetowej szkoły. W ubiegłym roku nic się nie udało zorganizować przez ten pandemiczny czas. Teraz przyniosłam do szkoły dwie blachy ciasta, jedną zrobiłam sama, przy drugiej mama mi pomogła. Wróciłam tak późno ze szkoły, że powiedziałam tylko: „Mamo, pomóż, bo nie zdążę”. Mama wcale nie narzekała, też chętnie pomogła - uśmiecha się Ola. - W czasie przerw sprzedawałam ciasta na przerwach, bardzo szybko zleciał mi ten dzień. Spodobało mi się, gdyby były jeszcze podobne akcje, to chętnie wezmę w nich udział – zapowiada.

Warto dodać, że uczniowie IV LO w Chorzowie biorą udział w wielu akcjach charytatywnych. Do tradycji należała „Akcja Ciacho”, podczas której także sprzedawano ciasta, by pomóc niepełnosprawnym i poszkodowanym przez los dzieciom.
Dorota Polok z klasy III a już dwa lata temu brała udział w „Akcji Ciacho”. - Pamiętam, że dochód z niej przeznaczyliśmy dla niepełnosprawnego chłopczyka, Miłosza. Wtedy jeździliśmy też po różnych instytucjach i rozwoziliśmy blachy ciast - opowiada Dorota. - I teraz z koleżankami same się zgłosiłyśmy do akcji, żeby wspomóc uchodźców. Przygotowałyśmy najpierw plakaty, koleżanki upiekły ciasta. W dniu akcji pakowałam i sprzedawałam ciasta, było bardzo sympatycznie. Mnie bardzo się podobało, a uczniowie i nauczyciele chętnie kupowali ciasta.