Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podstępem wciskali seniorom teleEKG. Są pierwsze zarzuty

Aleksandra Pasis
Aleksandra Pasis
Według prokuratury pokrzywdzonych może być ponad 2 tysiące osób
Według prokuratury pokrzywdzonych może być ponad 2 tysiące osób sxc.hu
Akwizytorzy, którzy podsuwali seniorom do podpisu trefne umowy, usłyszeli zarzuty oszustwa. Procederem kręciło Polskie Centrum Telemedyczne.

Śledztwo w tej głośnej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Płocku. Przejęła ona postępowania z innych jednostek w kraju. W sidła Polskiego Centrum Telemedycznego wpadło też setki osób z naszego województwa.

- Ustaliliśmy, że jest już ponad 2400 poszkodowanych osób - mówi Iwona Śmigielska-Kowalska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Płocku. I zaznacza: - Cały czas spływają kolejne zawiadomienia.

Pierwsze zarzuty usłyszało 10 akwizytorów, którzy bezpośrednio docierali do domów starszych mieszkańców różnych miast i podstępem dawali im do podpisu umowy na zakup i abonament na korzystanie z usługi teleEKG.

- Postawiliśmy im zarzut oszustwa i podrabiania podpisów na umowach. Żadna z tych osób nie przyznała się do zarzucanego czynu - dodaje prokurator Śmigielska-Kowalska.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Osoby, które zgłaszały się z problemem do „Gazety Pomorskiej” i przestrzegały przed Polskim Centrum Telemedycznym, relacjonowały, że najpierw konsultanci dzwonili i proponowali obniżenie rachunków za prąd bądź telefon. Następnie umawiali się na wizyty w domach.

Akwizytorzy przywozili dokumenty. Wśród umów na rzekomo tańsze usługi telekomunikacyjne lub prąd znajdował się też „kwit” na zakup teleEKG i opłacanie abonamentu za korzystanie z niego. O tym, że kupujący w pliku dokumentów podpisują również ten druk, nie byli informowani.

Za urządzenie do teleEKG żądano około 9 zł. Jednak abonament za usługę zdalnego badania pracy serca wynosił około 80 zł miesięcznie.

Niektórzy oszukani podnosili, że na umowach sfałszowano ich podpisy.

Celem oszustów byli przede wszystkim seniorzy. Gdy ci orientowali się, że zostali naciągnięci i - zgodnie z przepisami - próbowali odstąpić od umowy, Polskie Centrum Telemedyczne straszyło ich karami umownymi.

Padały kwoty rzędu ... kilkuset złotych! Firma wysyłała też ponaglenia do uregulowania wpłat.
Jak udało się nam ustalić, do niektórych osób, które zignorowały te pisma, zapukał nawet komornik!

Zobacz także:Wkrótce Kolęda. Ile ksiądz dostaje do koperty? [zdjęcia]

W toku śledztwa ustalono, że firma działała trzystopniowo. Procederem kręciło Polskie Centrum Telemedyczne, które miało „podwykonawców” - najprawdopodobniej kilka firm zajmujących się usługami energetycznymi i telekomunikacyjnymi. Ci mieli swoich przedstawicieli, których zadaniem było łowienie klientów i naciąganie ich na rzekomo niższe rachunki oraz aparaty teleEKG.

- Sprawdzamy, w jaki sposób te firmy były ze sobą powiązane i metody ich działania - dodaje prokurator Śmigielska-Kowalska. - Ustalamy również wartość szkody, na jaką mogli zostać oszukani seniorzy.

Z akt, które wpłynęły do Prokuratury Okręgowej w Płocku, wynika, że poszkodowanymi są osoby w podeszłym wieku. Najwięcej z Radomia, Gdańska i Rybnika. Śledztwo przedłużono do czerwca.

Pogoda na dzień (30.12.2016) | KUJAWSKO-POMORSKIE
Źródło: TVN Meteo Active/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Podstępem wciskali seniorom teleEKG. Są pierwsze zarzuty - Gazeta Pomorska