Policjanci z Częstochowy kolejny raz uratowali ludzkie życie. Bez środków ochrony osobistej wyprowadzili 15 osób z płonącego budynku

Jak już informowaliśmy, przed północą w sobotę, 28 października, doszło do pożaru w Domu Pomocy Społecznej w Częstochowie przy ulicy Kontkiewicza.

Na miejsce jako pierwsi dotarli policjanci. Z okien na piętrze wydobywał się już gęsty dym, który utrudniał wejście do budynku. Podopieczni potrzebowali natychmiastowej pomocy. Starszy posterunkowy Wiktoria Parkitna i Bartosz Kowalczyk bez wahania podjęli akcję ratunkową i ewakuowali z zadymionego budynku 15 zdezorientowanych i wystraszonych osób.

- Na szczęście żaden z pensjonariuszy nie wymagał hospitalizacji i po zakończonej akcji strażaków, wszyscy mogli wrócić do swoich pomieszczeń. Policjanci jednak, z objawami zatrucia dymem, trafili do szpitala. Po udzieleniu im pomocy i konsultacji medycznej, mogli wrócić do domu - mówi aspirant sztabowy Barbara Poznańska, oficer prasowy częstochowskich policjantów.

Młodzi policjanci podjęli już kolejne takie działanie w walce o życie i zdrowie ludzkie. Ostatnio w podobny sposób wyprowadzili lokatorów z zadymionego bloku.

- Ich wzajemna motywacja, wsparcie i zaangażowanie w trudnej sytuacji, doskonale przekłada się w walkę o życie i zdrowie drugiego człowieka. Taka postawa, zaciętość i współpraca, pozwalają jednoznacznie stwierdzić, że Wiktoria i Bartek stworzeni są do niesienia pomocy innym. Nawet z narażeniem własnego życia i zdrowia - dodaje aspirant sztabowy Barbara Poznańska.

Dzięki zdecydowanej i sprawnie przeprowadzonej akcji, opanowano ogień i uniknięto większych strat. Na szczęście nikt z mieszkańców nie doznał poważniejszych obrażeń.

Jak wynika ze wstępnych ustaleń, ogień pojawił się w jednym z pokoi zajmowanych przez pensjonariuszy. Jak mówią strażacy, wstępna teza mówi, że to któryś z ludzi mieszkających w Domu Pomocy Społecznej zaprószył ogień na pierwszym piętrze. Będzie musiała to potwierdzić policja oraz biegły z zakresu pożarnictwa.