MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Policjanci z Rakowa nie lubią śmierdzących śmietników

Beata Marciniak
Musimy chodzić do śmietnika 200 metrów dalej, przechodzić przez ruchliwą ulicę
Musimy chodzić do śmietnika 200 metrów dalej, przechodzić przez ruchliwą ulicę Fot. Beata Marciniak
Mieszkańcy bloku przy ul. Łukasińskiego 26 na częstochowskim Rakowie muszą przechodzić przez ruchliwą ulicę, aby wyrzucić śmieci do kontenera. Ich dwa pojemniki usunął Zakład Gospodarki Mieszkaniowej na wniosek policji. Bo policjanci nie lubią smrodu.

Funkcjonariuszom komisariatu, który znajduje się w tym bloku przeszkadzał smród. Zakład Gospodarki Mieszkaniowej pozostawił jeden kontener z zastrzeżeniem, że jest do wyłącznej dyspozycji policji.

- To skandal, musimy chodzić do śmietnika dwieście metrów dalej i przechodzić przez ruchliwą ulicę Łukasińskiego - denerwuje się Beata Gauda, mieszkanka bloku przy Łukasińskiego 26. - Kontenery stały tu przez cztery lata i nagle zaczęły przeszkadzać. Przecież płacimy czynsze. Za wywóz śmieci za sześć osób od sierpnia płacę 58 złotych miesięcznie.

ZGM o usunięciu śmietników poinformował pisemnie mieszkańców oraz Wydział Komunalny Urzędu Miasta.

W związku z brakiem miejsca na ustawienie pojemników w obrębie budynku, z chwilą jego zasiedlenia pojemniki zostały dostawione do pojemników użytkowanych przez policję tuż przed wejściem do komisariatu. Część lokatorów zamiast wrzucać śmieci do pojemników ustawiała worki wokół nich. Ze względu na bałagan komisariat zwrócił się do nas z prośbą o przeniesienie pojemników w inne miejsce - pisze Jan Marek Krykowski, dyrektor ds. eksploatacji w ZGM-ie.

Tymczasem policja nie przyznaje się do interwencji w sprawie kontenerów i nie chce się w tej kwestii wypowiadać.

- Nie było żadnego naszego protestu w sprawie śmietników - twierdzi podinspektor Joanna Lazar, rzeczniczka prasowa KMP w Częstochowie.

ZGM wywiesił ogłoszenia na klatce schodowej i wskazał trzy śmietniki, do których mieszkańcy mogą wynosić odpady. Poinformował także, że nie widzi innego rozwiązania problemu.

- Kontenery znajdują się ponad dwieście metrów od bloku, a zgodnie z przepisami powinny być nie dalej niż 80 metrów od wyjścia z klatki schodowej - twierdzi pani Wiesława, mieszkanka bloku.

- Przychodzili tu bezdomni i grzebali w śmieciach. Policjantom śmierdziało pod oknami. My nie zawiniliśmy. Na dodatek policjanci wrzucali odpady do naszych kontenerów.

Przy bocznej ścianie VI komisariatu stoi teraz jeden policyjny kontener.

- Śmieci i tak lądują za blokiem albo stoją w workach obok kontenera i nikomu to teraz nie przeszkadza - skarżą się lokatorzy. - Kiedy próbujemy wyrzucać śmieci do kontenerów stojących przed innymi blokami, to ich lokatorzy krzyczą na nas, że im podrzucamy odpady - żali się Beata Gauda.

Pojemniki szybko się zapełniają, bo Zakład Gospodarki Mieszkaniowej nie ustawił nowych kontenerów ani nie zamówił dodatkowego wywożenia śmieci.

Po naszej interwencji ZGM obiecał zająć się sprawą.

- Będę negocjował z policją, żeby wyraziła zgodę na ponowne ustawienie kontenerów i z firmą, która zajmuje się wywożeniem odpadów, żeby opróżniała je trzy lub cztery razy w tygodniu- zapewnia Ludwik Madej, prezes ZGM.

Teraz kontenery przy blokach są opróżniane raz na miesiąc, a policyjny co tydzień. Prezes obiecuje, że częstsze sprzątanie nie spowoduje wzrostu stawki za wywóz śmieci. Teraz jest to 7,65 zł od osoby na miesiąc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!