18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polonezem w wyścigu F1, czyli kaloryfer na brzuchu [SPORTOWE PODSUMOWANIE 2012 R.]

Rafał Musioł
Dziennikarz DZ jako jedyny spotkał się ze Starym Rokiem, by zapytać jak minęło mu te 12 miesięcy... Na sportowo.

Zacznijmy z grubej rury. Wiele osób jest rozczarowanych tym, co działo się w ostatnich dwunastu miesiącach.
Nie wiem, co oni sobie wyobrażali, że przyjdzie jakiś Harry Potter, wypowie zaklęcie i nagle wszystko samo się zbuduje?

Na pewno był pan właściwym człowiekiem na właściwym miejscu?
Najważniejsze nie są kompetencje, ale kaloryfer na brzuchu.

Faktycznie, dość pan rozbudowany. Zawsze tak było?
Tak, wszyscy mówili, że wyglądam na noworodka, który ma dwa miesiące.

To było dość dawno... A propos. Słyszałem, że o swoim poprzedniku nie miał pan najlepszego zdania?
On nie ma honoru. Ja na jego miejscu zachowałbym się jak rosyjski oficer.

Czyli palnął sobie w łeb?
To pan powiedział.

A co się panu w nim nie podobało?
Strasznym okazał się świntuchem. Być może to pewne nawyki z czasów, kiedy pełnił ważne funkcje w PZPR.

Jak pan uczci koniec zmiany?
Zrobię sobie kurczaka po afrykańsku.

Zdradzi pan przepis?
Idę do Tesco kupić przyprawy. I do piekarnika.

A co potem?
Będę go zjadł (śmiech).

Nie przydałaby się dieta?
Widać, że trochę przytyłem. Jak kręciliśmy reklamówkę, to w kombinezon się nie zmieściłem.

Dlatego rzucił pan jogging?
Hmm, nawet najlepsze kombinezony nie biegają przecież same.

Ależ trzeba się ruszać, a nie tylko pilot do ręki, fotel i telewizor!
Jedyny polski film jaki oglądam to "Kiepskich". Najbardziej lubię Boczka i tego łysiejącego, no, Paździocha. Zawsze się spieszę do domu, żeby nie przegapić nowego odcinka.

Porozmawiajmy jak dorośli. Coś mocniejszego też się pewnie znajdzie? Widziałem, jak biegał pan do sklepu.
Memory five, Siara i wszystko jasne. Aż mi się paputki zapaliły.

Żeby pan tylko nie przesadził?
Będę go zjadł (śmiech).

Coś niecoś o panu słyszałem.
To były inne czasy, człowiek czasem lubił się otworzyć, rozmawiać przy piwku czy "Białym Byku".

Chyba nie jednym...
Mówi pan o świętach w izbie wytrzeźwień? To tak grubo było? No cóż, każdy ma swoje święta. Można je tak po polsku spędzić.

A nie lepiej tak spokojniej, przy stoliku, z obsługą?
Oni nie są kelnerami, nie kopią się po czole.

Jak pan uważa. Efekt był jednak opłakany?
Uczestniczyłem w czymś, w czym nie powinienem. Ale czasu nie da się cofnąć.

Skandal był duży.
No dobra, muszę się przyznać, że mnie poniosło. No cóż, ja naprawdę lubię się bić.

Na szczęście w ostatniej chwili zrobiono panu lodowaty prysznic.
To był awaryjny system zrzutu wody, który działa na bieżąco w przypadku dużych opadów. Tak to jest zaprojektowane. Powinniśmy się cieszyć z tego, że ten system zadziałał.

I tak wszystko było na pana.
Uwierzy pan, że jeden był na "bombie", a drugi patrzył w lustro?

OK, zmieńmy temat. W kronikach będzie pan kojarzony z polskim Euro. Szkoda, że przegranym... Reprezentacja Polski trafiła do wymarzonej grupy! Tyle, że była ona wymarzona dla reprezentacji, a nie dla tych biedronek, które powołał Smuda. Dla mnie temat jest zamknięty.

Jakoś nie słyszę w pana głosie fascynacji futbolem? Ma pan o nim nienajlepsze zdanie?
To obrzydliwy seksualny fast food. Facet idzie na mecz, pije piwo i szuka płatnej miłości.

Chyba nie jest łatwo tak po prostu sobie odejść?
Ludzie na ulicach ciągle mnie zaczepiają. Jeden rzuci mięsem, inni powiedzą dobre słowo. Tych drugich jest na szczęście więcej.

No i ci paparazzi?
Trudno się powtrzymać przed zrobieniem sobie zdjęcia z gwiazdami czy wzięciem autografu.

Może liczą, że sfotografują pana partnerkę. Niektórzy celebryci robią podobno celowe "ustawki". A pan?
Gdyby była taka okazja, to pewnie skoczyłbym z dziewczynami. Ale na razie wolę dyplomatycznie milczeć.

Coś się nie układa?
Musiałem jej powiedzieć, jakie błędy popełniła. Mieliśmy przez to "ciche dni".

Bagaż ma pan taki ciężki, że aż... słychać.
No cóż, przy większym wysiłku każdy wydaje jakieś dźwięki.

Patrzę, patrzę, ale prezentów w tym bagażu jakoś nie widzę?
Chyba nie znaleźli takiego dużego autokaru, żeby się prezent zmieścił.

Myślałem, że zajmie się pan jeszcze trochę Nowym Rokiem. Ale podobno znalazł mu pan opiekuna?
Wujek "Fryta" musi mi najpierw na lalce pokazać, że potrafi przewijać dzieci.

W ogóle mu pan nie pomoże?
Nie mam z tym nic wspólnego, ale życia im ułatwiać nie będę.

Słyszał pan o pomyśle skrócenia Sylwestra, by do zmiany warty doszło szybciej?
Według mnie nie powinno się skracać tej imprezy, bo właśnie na tym polega jej trudność i jej założenia były właśnie takie, że jest długa. Według mnie takie rzeczy nie są jednak robione bez przyczyn, a raczej są to ruchy pod kogoś. Nie będziemy jednak roztrząsać tej kwestii.

Gdyby taki pomysł przeforsowano domagałby się pan odszkodowania?
To tak jakby domagać się pieniędzy za to, że ktoś powiedział, że Boniek jest rudy, a Lato łysy.

Czas się powoli żegnać. Może pan sam spróbuje podsumować swoją kadencję?
Mieliśmy przygody - dachowałem, urywałem koło, nie dojeżdżałem do mety, ale cały czas szedłem do przodu. Mój pilot zapowiedział mi, że to będzie rok, w którym będziesz blisko powiedzenia dość. A jednak nie miałem takich chwil.

Ale łatwo nie było?
Przystąpiliśmy polonezem do wyścigu Formuły 1. Na dodatek szybko odpadło nam jedno koło, a silnik dostaliśmy dopiero na czwartym okrążeniu. Było jasne, że takim bolidem daleko nie zajedziemy.

Nie przesadza pan?
Cały ten rok był jak jazda na rollercoasterze i gra toczyła się o to, żeby utrzymać się na szynach i z nich nie wypaść.

Dziennikarze na koniec rozmowy zawsze pytają o plany na przyszłość? Co się panu marzy?
Fotel prezesa? Jestem na tak.

Chce pan pracować w Polsce?
Przekonał mnie telefon od Sławy Bykowa, który zwrócił moją uwagę na charakter narodowy Polaków. Historia i literatura pokazują, że nigdy przed nikim nie kłaniali i nie poddawali. Te dwa czynniki są dla mnie krzepiące.

Najpierw jednak urlop. Ma pan już bilety na wymarzone wakacje?
Wszyscy dostają je bez problemu, tylko nasze rodziny ich nie mają...

Jak pana znam, to i tak je pan sobie załatwi. A więc szczęśliwego nowego roku?
Dokładnie.

Wszystkie odpowiedzi Starego Roku są autentyczne i znajdowały się na stronach sportowych Dziennika Zachodniego w 2012 r. Ich autorami byli: Jakub Błaszczykowski, Zbigniew Boniek, Jerzy Dudek, działaczki Femenu, Artur Jankowski, Damian Jonak, Miroslav Klose, Ewelina Kobryn, Marek Kolbowicz, Robert Korzeniowski, Irenusz Król, Daria Kulińska, Grzegorz Lato, Michał Listkiewicz, Adam Małysz, Marcin Matkowski, Prejuce Nakoulma, Paweł Ostrowski, Piotr Pierścionek, Agnieszka Radwańska, Franciszek Smuda, Kamil Stoch, Jan Tomaszewski, Wojciech Szczęsny, Dariusz Wdowczyk, Aleksander Wierietielny, Igor Zacharkin.


*Aquadrom w Rudzie Śląskiej - najpiękniejszy park wodny w Polsce ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*75. urodziny Stanisława Oślizło. Benefis legendy Górnika Zabrze ZDJĘCIA
*Morderstwo w Skrzyszowie - NIEZNANE FAKTY

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!