Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porzucił piłkę nożną dla muzyki. Samodzielnie produkuje swoje piosenki i próbuje wypłynąć na szerokie wody

Marcin Śliwa
Marcin Śliwa
Mateusz Koniczek to młody zabrzanin z wielką pasją i talentem
Mateusz Koniczek to młody zabrzanin z wielką pasją i talentem archiwum prywatne
Mateusz Koniczek to młody zabrzanin z wielką pasją i talentem. Od małego trenował piłkę nożną, którą kilka lat temu porzucił na rzecz innej rodzącej się miłości - muzyki. Bez wsparcia dużej wytwórni wydał już dwie płyty. Teraz, również własnym sumptem, nagrał teledysk do nowego singla i próbuje wypłynąć na szerokie wody.

Mateusz ma 21 lat i studiuje zarządzanie w Wyższej Szkole Bankowej w Chorzowie, jednak swoją przyszłość wiąże z branżą muzyczną. Jego zamiłowanie do muzyki zrodziło się już we wczesnym dzieciństwie podczas samochodowych podróży z ojcem.

- Zaczęło się tak, że tata w aucie puszczał muzykę, jakiej słuchał, a ja nuciłem i próbowałem śpiewać te piosenki. Później dostałem zabawkową gitarę i cały czas udawałem, że na niej gram. Jeszcze w przedszkolu tata zabrał mnie na koncert zespołu Feel do Domu Muzyki i Tańca. Patrząc na Piotra Kupichę już wtedy pomyślałem, że chciałbym robić to co on - wspomina Mateusz Koniczek, młody raper z Zabrza.

Pierwsze muzyczne próby rozpoczął od lekcji gry na gitarze w podstawówce. Jak mówi Mateusz, brakowało mu wtedy samozaparcia, żeby ćwiczyć też po zajęciach i przygoda z gitarą szybko się skończyła. Obudziła się w nim wtedy sportowa pasja, której poświęcił następne 10 lat swojego życia trenując piłkę nożną w MKS Zaborze. Po czasie stwierdza, że codzienne treningi pozwoliły mu wykształcić w sobie cechy, których wówczas brakowało mu przy nauce gry na gitarze.

- Treningi wyrobiły we mnie determinację do pracy i wytrwałość w dążeniu do celu. To wszystko przynosi teraz efekty - tłumaczy Mateusz.

Przełomowym momentem, który pozwolił wrócić mu do dawnej pasji, była nauka w szkole średniej. Poznał tam kolegów, którzy tak jak on, marzyli o własnym rockowym zespole. Porzucił treningi piłkarskie i czas ten poświęcił na samodzielne ćwiczenia z gitarą.

- Koledzy grali na basie i na perkusji. Zaczęliśmy próby i zagraliśmy pierwsze koncerty. To było fajne doświadczenie, ale krótkie. Dla nich była to tylko przygoda, a ja chciałem poświęcić się temu w całości - wspomina Mateusz.

Aktywność zespołu nie była zbyt duża, dlatego postanowił równolegle spróbować działalności solowej. Początki były trudne, wokół Mateusza kłębiły się się wątpliwości. Zaczęły się też pojawiać pytania "czy to co robię jest dobre?", które spowodowały twórczą blokadę. Ta wkrótce ustąpiła pod naporem rodzącego się uczucia i wsparcia ukochanej.

- Będąc jeszcze w liceum zakochałem się. Uczucie i wsparcie partnerki pozwoliły mi napisać tekst i muzykę, których nie bałem się pokazać - opowiada Mateusz.

Choć uczucie do dziewczyny nie przetrwało próby czasu, to pasja do muzyki została z nim na dłużej. Mateusz zaczął pisać kolejne teksty i piosenki, które z czasem złożyły się na jego debiutancki album "Laurka". Wydał go samodzielnie, tak jak następną płytę - "Coś o mnie i o sobie". Trudności, jakie wiążą się z drogą niezależnego muzyka grającego solowe utwory, nie podcinają mu skrzydeł. Wręcz przeciwnie.

- Robiąc wszystko samemu walczę o każdego odbiorcę i słuchacza, aby został ze mną na dłużej. Staram się, aby każdy następny utwór był coraz lepszy, ścigam się z sobą samym - przekonuje Mateusz.

Młody muzyk każdą wolną chwilę między studiami, a pracą poświęca na doskonalenie warsztatu. Pod okiem profesjonalistów uczy się śpiewu i doskonali umiejętność gry na gitarze.

- Po prostu to lubię. Nawet jak wychodzę wieczorem na spacer, to zakładam na uszy słuchawki, szukam inspiracji i myślę o nowych utworach - mówi Mateusz.

W jego piosenkach słuchać wpływy muzyki rockowej i współczesnego rapu. Zapytany o swoje inspiracje, Mateusz wymienia Tymka i Kartkiego. Jak przekonuje, najbliżej mu teraz do artystycznego rapu, a do swoich odbiorców wychodzi z intymnym, emocjonalnym przekazem. Doskonale widać to w jego najnowszym singlu "naiwne", do którego również własnym wysiłkiem wyprodukował teledysk.

?enablejsapi=1" type="text/html" width="425" height="344" allowfullscreen frameborder="0">

- Utwór "naiwne" jest od początku do końca skomponowany i napisany przeze mnie. Teledysk natomiast został zrealizowany z pomocą wielu zaprzyjaźnionych osób. Dziewczyna grająca główną rolę w klipie, to aktorka z zabrzańskiej grupy teatralnej "Nieoetykietkowani", z którą także chodziłem do jednej klasy w liceum - mówi Mateusz Koniczek. -

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo