Poświęcenie Rosji i Ukrainy w katowickiej archikatedrze w łączności z papieżem. Na drodze krzyżowej padły mocne słowa

Akt miał miejsce w dzień, w który Kościół Katolicki obchodzi uroczystość Zwiastowania NMP. W łączności z Rzymem modlitwę odmówili także polscy biskupi. Do katowickiej katedry przyszli zarówno mężczyźni, jak i kobiety w całym przekroju wieku. W świątyni pojawił się również arcybiskup senior Damian Zimoń.

Modlitwa czytana przez zwierzchnika katowickiej archidiecezji była nie tylko prośbą, ale swoistym rachunkiem sumienia:

— My jednak zgubiliśmy drogę pokoju. Zapomnieliśmy o nauce płynącej z tragedii minionego wieku, o poświęceniu milionów poległych podczas wojen światowych. Zlekceważyliśmy zobowiązania podjęte jako Wspólnota Narodów i wciąż zdradzamy marzenia narodów o pokoju oraz nadzieje ludzi młodych. Staliśmy się chorzy z chciwości, zamknęliśmy się w nacjonalistycznych interesach, pozwoliliśmy, by sparaliżowały nas obojętność i egoizm. Woleliśmy lekceważyć Boga, żyć w naszym fałszu, podsycać agresję, niszczyć życie i gromadzić broń, zapominając o tym, że jesteśmy opiekunami naszego bliźniego i wspólnego domu – wybrzmiało w katedrze.

W modlitwie odczytanej przez arcybiskupa wybrzmiała także prośba, aby ustała wojna i zapanował pokój. Było to również swoiste wezwanie do nawrócenia. Następnie rozpoczęła się droga krzyżowa, która w wyraźny sposób nawiązywała do wydarzeń z ubiegłego miesiąca.

— Twój syn cierpiał i umarł także za Ukrainę, więc ona też jest twoją własnością nabytą krwią Chrystusa. Obroń ją prosimy przed niezasłużonym cierpieniem, przed zakusami wrogów – modlił się katedrze arcybiskup.

Wśród czytanych przez wiernych tekstów, można było usłyszeć porównanie skazania Ukrainy na wojnę do skazania na śmierć Jezusa.

— Z woli jednego człowieka, została skazana na męki, na wojnę, na śmierć – wysłuchali wierni przy I stacji.

Podczas uznanych przez Kościół objawień w Fatimie o zawierzenie Rosji jej sercu apelowała sama Matka Boża w 1917 roku. Według relacji wizjonerki mówiła ona m.in. że jeżeli nie dojdzie do nawrócenia i poświęcenia Rosji, to nastąpi gorsza wojna niż w tamtym czasie, a wspomniany kraj
rozsieje swe błędy po całym świecie. Poświęcenie Rosji miało już miejsce m.in. w 1984 roku przez Jana Pawła II. Teraz ten akt jest ponawiany i oddawana w opiekę Matki Bożej jest również Ukraina.