Premier Mateusz Morawiecki podczas kampanii wyborczej stawia na Śląsk. Przyjeżdżał tu wielokrotnie. Oto przekrój wizyt

W ostatnich miesiącach politycy intensywnie podróżowali po Polsce. Wszystko za sprawą kampanii wyborczych, które poprzedzają wybory parlamentarne. Już w najbliższą niedzielę, 15 października, Polacy, nie tylko w kraju, ale na całym świecie, podejdą do urn wyborczych, by oddać swój głos i zadecydować.

Niemal do ostatniego dnia, rozpoczynającego ciszę wyborczą, trwają spotkania i rozmowy kandydatów do parlamentu RP z wyborcami. Na Śląsku w minionych tygodniach pojawili się politycy różnych ugrupowań, aby opowiedzieć o swojej wizji Polski w przyszłości i przedstawić plan dla głosujących.

Wielokrotnie woj. śląskie odwiedzał premier Mateusz Morawiecki, a PiS właśnie tu - w Katowicach - zorganizowało najważniejszą konwencję wyborczą kampanii. Także dziś, w piątek 13 października, niemal cały swój dzień Morawiecki poświęcił na spotkania i rozmowy ze Ślązakami w Rudzie Śląskiej, Bytomiu, Gliwicach i Katowicach. Warto przyjrzeć się najważniejszym wizytom szefa rządu w naszym województwie.

W sobotę, 29 lipca, premier Mateusz Morawiecki złożył wizytę w Zakładach Mechanicznych "Bumar-Łabędy" S.A. w Gliwicach. Towarzyszył mu wojewoda śląski Jarosław Wieczorek i posłanka Barbara Dziuk.

Na terenie zakład odbyła się wówczas konferencja prasowa, podczas której poruszone zostały ważne kwestie, takie jak sytuacja na polskich granicach, przemysł zbrojeniowy i ochrona kopalń.

Tego samego dnia, nad Jeziorem Paprocańskim premier spotkał się z mieszkankami i mieszkańcami Tychów. Szef polskiego rządu mówił o bezpieczeństwie, świadczeniach społecznych (800+ i bezpiecznych wakacjach) oraz polityce.

- Wiele polskich rodzin myślę, że czuje naszą politykę prorodzinną i prospołeczną, której sednem jest właśnie rodzina 500+, a zaraz 800 +. To dzięki temu programowi, nie można o tym zapomnieć, mnóstwo polskich rodzin wyjechało na wakacje nad morze, w góry, kupiło dla swoich dzieci dodatkowe zajęcia z języka, wysłało na zajęcia sportowe. Tak, bardzo wiele polskich rodziny nie było wcześniej na to stać. Teraz ludzie się już do tego przyzwyczaili i bardzo dobrze - mówił Mateusz Morawiecki.

Premier poruszył też temat finansów publicznych. Przypomniał, że poprzednia ekipa rządząca m.in. podniosła składkę rentową ZUS i wiek emerytalny, a później zlikwidowała OFE.

- Jest wielka różnica wobec tego jak było wcześniej, jak wcześniej Polska wyglądała. Nie wolno tego zapomnieć, bo od tego zależy byt naszych dzieci, czy nasze dzieci znowu będą zmuszane do emigracji, czy będą wracały z emigracji, tak jak ostatnie 4-5 lat. Wystarczy zobaczyć dane Głównego Urzędu Statystycznego, nasze dzieci wracają z emigracji po raz pierwszy w historii - dodał.

Szef rządu opublikował nagranie, w którym opowiedział o małych przedsiębiorstwach na przykładzie cukierni, którą odwiedził w Skoczowie.

- Rodzinne biznesy to sól polskiej gospodarki. Trudno sobie wyobrazić naszą rzeczywistości bez jakiejś cukierni za rogiem, bez sklepu na ulicy, do którego bardzo lubimy zachodzić. Wiem, że trzeba uprościć, że trzeba zmniejszyć biurokrację, że dalej trzeba pomagać małym, najmniejszym i tym średnim polskim firmom i to będziemy robili, bo to ogromna, wielka wartość dla polskiej gospodarki, dla wszystkich Polaków. Drodzy rodacy, korzystajmy z polskiego biznesu, kupujmy polskie produkty - one są zawsze najlepsze, najsmaczniejsze - mówił.

Spotkanie Mateuszem Morawieckim odbyło się w Muzeum Śląskim w Katowicach. Właśnie w tym mieście kandyduje do wyborów, co potwierdził pod koniec sierpnia.

- Oczywiście będę kandydatem na Śląsku, w Katowicach. Chcę stamtąd startować, jednak jestem jednocześnie bardzo aktywny we wszystkich innych częściach Polski i prowadzę polemikę z naszymi oponentami we wszystkich możliwych obszarach - oznajmił.

Podczas popołudniowego spotkania w stolicy Śląska wyborcy mieli szansę na rozmowę i pamiątkowe zdjęcia z premierem.

W Siemianowicach Śląskich premier, ugoszczony przez pana Bartosza i panią Barbarę, zasiadł z liczną rodziną przy jednym stole. Wspólnie zjedli obiad, w którym uczestniczyli także dziadek i gromadka dzieci.

W menu znalazł się rosół z makaronem, a drugie danie stanowiła tradycyjna śląska rolada mięsna.

- Panował bardzo pozytywny nastrój. Rodzina była szczęśliwa z wizyty. Odbyło się to jako normalne spotkanie, bez żadnych honorów. Rodzina wiedziała, kogo się spodziewa i przyjęła jak każdego gościa - wspomina obsługa prasowa.

W rodzinnym domu dziecka w Imielinie premier Morawiecki rozmawiał z gromadką dwudziestu dzieci między innymi o sporcie. Zdradził im wówczas pewną tajemnicę - sam bardzo lubi grać w ping-ponga! Wszyscy zgromadzeni zjedli wspólnie przygotowany przez gospodarzy obiad.

- Rodzina i polityka rodzinna są fundamentem właściwej polityki społecznej. Nasi przeciwnicy, wśród których pojawiły się pomysły, aby likwidować 800+, za chwilę będzie to główne świadczenie, jednocześnie pokazują brak zrozumienia dla tego jak ważne jest bezpośrednie wsparcie dla każdego dziecka, dla każdego człowieka i jednocześnie zaufanie dla rodziców, aby to oni decydowali gdzie i na co przeznaczyć te środki. Będziemy kontynuować tę politykę - powiedział premier.

Jak pisaliśmy po spotkaniu, to nie pierwsza tego typu wizyta premiera Mateusza Morawieckiego w domu dziecka. Premier w 2018 roku przybył m.in. do Arłamowa, gdzie wspólnie z dziećmi z Domu Dziecka w Przemyślu gościł na otwartym treningu reprezentacji Polski. Piłkarze kadry narodowej przygotowywali się wtedy do mistrzostw świata w Rosji.

W niedzielę, 1 października o godzinie 12.45, w Spodku w Katowicach rozpoczęła się konwencja wyborcza Prawa i Sprawiedliwości, w której udział wzięli jego najważniejsi politycy, na czele z premierem Mateuszem Morawieckim i prezesem Jarosławem Kaczyńskim.

W stolicy Górnego Śląska przedstawiciele partii rządzącej przypominali najważniejsze elementy programu i wizji kraju, do której starają się przekonać wyborców, aby uzyskać mandat do sprawowania władzy na trzecią kadencję.

Po konwencji wyborczej PiS w Katowicach, premier spotkał się w Tychach na obiedzie z młodym małżeństwem. Długo mieszkali poza krajem, zdecydowali się jednak zakończyć życie na emigracji i wrócić do Polski.

W ogrodzie, w luźnej atmosferze wśród śmiechu i rozmów, zjedli wspólnie posiłek.

Spotkanie w mysłowickim muzeum rozpoczęło się uroczystym odśpiewaniem hymnu narodowego. Potem głos zabrał Mateusz Morawiecki.

Premier wspomniał, że seniorzy mają najwyższe waloryzacje emerytury w historii, brak opodatkowania tego świadczenia i 13-stą emeryturę.

- Pamiętajcie, osiem lat Tuska, to czas ogromnego bezrobocia. To dwa miliony ludzi, którzy byli na śmieciowych umowach: pięć złotych za godzinę. Pamiętacie, po ile się wtedy pracowało? My przywróciliśmy normalność i chcemy, żeby ta normalność panowała – mówił.

Pisaliśmy wówczas, że według premiera, co sam wyjaśnił, normalnością są miejsca w żłobkach, godne emerytury, wybudowane drogi, silna polska armia i obrona interesów narodu poza jego granicami.

Spotkanie z premierem odbyło się w Fundacji Elektrowni Rybnik. Szef rządu przemawiał do zebranych mieszkańców. Wśród tematów pojawił się między innymi głośny ostatnimi czasy problem w szeregach armii.

- Polska armia ma szansę stać się najsilniejszą armią lądową - bez wahania powiedział Mateusz Morawiecki.

Premier przypomniał też, że na Śląsku, będzie produkcja polskich Krabów.

- Już odbywa się remont, modernizacja Leopardów. Bardzo zaawansowane rodzaje broni zaczynają być tworzone na naszym terytorium w Polsce. Polska staje się krajem, który pierwszy raz od 400 lat, no może 350, będzie w stanie sam sobie zapewnić bezpieczeństwo we współpracy z NATO - zaznaczył.

Mateusz Morawiecki przyjechał na stadion Ruchu Chorzów na zaproszenie kibica tego klubu Szymona Michałka. Głównym tematem oczywiście była planowana budowa nowego obiektu przy Cichej i rządowa dotacja, ale premier postanowił też pochwalić kibiców Niebieskich.

- Chciałbym przede wszystkim pogratulować kibicom tej waszej miłości do waszego klubu, bo wiem, że jesteście jednymi z najbardziej wiernych kibiców w Polsce. Chcę też powiedzieć, że cała społeczność kibiców w Polsce to dla mnie niezwykle ważna sprawa. Pamiętam jak kilka lat temu prasa liberalna kibiców Ruchu Chorzów, którzy wdali się w sprzeczkę gdzieś na wybrzeżu z marynarzami z jakiegoś egzotycznego kraju, okrzyknęła winnymi. A potem się okazało, że to oni mieli rację, że stali w obronie kobiet. Tak przypomniało mi się to, kiedy myślałem o tym wydarzeniu niedawnym, kiedy polscy kibice zostali pobici przez policjantów w Holandii - mówił premier.

Po wystąpieniu przed mediami Morawiecki spotkał się z kibicami na zadaszonej trybunie stadionu przy Cichej. Potwierdził też przyznanie państwowej dotacji prawie 104 mln złotych na nowy obiekt dla Niebieskich.

Dziś, 13 października, od wczesnych porannych godzin Mateusz Morawiecki odwiedza po raz ostatni przed dniem wyborów śląskie miejscowości.

Już o świcie pojawił się w Rudzie Śląskiej, gdzie na terenie budowanej strażnicy spotkał się ze strażakami PSP. Kolejno premier zawitał w Bytomiu. Tam odwiedził piekarnię PanPiek.

- Jesteśmy w Bytomiu w piekarni PanPiek, która ma naprawdę ogromny potencjał i z tym potencjałem mogłem się zapoznać. Przede wszystkim chciałem pogratulować, bo udaje się tutaj robić wypieki o bardzo niskim indeksie glikemicznym, dla cukrzyków to bardzo ważna sprawa. Bardzo się cieszę, że tutaj taka produkcja jest prowadzona - mówił podczas wystąpienia szef rządu.

Kolejnym przystankiem na trasie był gliwicki Bumar Łabędy S.A. Premier podkreślił wówczas, że zakład to duma polskiego przemysłu obronnego. Na miejscu odbyło się podpisanie umowy inwestycyjnej na realizację projektu inwestycyjnego pn. „Uruchomienie produkcji AHS KRAB w Zakładach Mechanicznych Bumar-Łabędy S.A.” Podpisy złożyli: premier i Prezes PGZ Sebastian Chwałek.

Ostatnim punktem wizyty były Katowice. Tu premier spotkał się z przedstawicielami związkowców (górnicy, hutnicy, sygnatariusze pisma do PRM w sprawie programu w ramach partnerstwa rządu i przemysłu).

- Dzięki naszej polityce dzisiaj na Śląsku jest najmniejsze bezrobocie w historii. Dzisiaj została również podpisana umowa o utworzeniu Funduszu Transformacji Śląska. Jego pierwszy poważny zastrzyk kapitałowy to 500 mln zł! Dodatkowo chcemy, żeby jedno z ministerstw - Ministerstwo Polskiej Energetyki, miało siedzibę tu na Śląsku, w Katowicach. Powinny nim kierować osoby znające się na górnictwie, energetyce i przemyśle - i chciałbym, by były to osoby ze Śląska! - napisał premier w social mediach.